Newsroom Wiadomości Najciekawsze Komiksy Tematy RSS
Wiadomość gry 11 marca 2025, 16:59

autor: Michał Harat

Realistyczna strzelanka z otwartym światem przejdzie rewolucję, która nada jej nową tożsamość. 3-letnia „mapa drogowa” GZW idzie do kosza po pół roku

Twórcy Gray Zone Warfare mają w planach wkrótce ujawnić nowe szczegóły dotyczące rozwoju, jaki czeka ich grę w 2025 roku. „Mapa drogowa”, którą znaliśmy do tej pory, najpewniej ulegnie konkretnym przekształceniom.

Źródło fot. Madfinger Games
i

Sieciową strzelankę Gray Zone Warfare czekają zmiany. Studio Madfinger Games zapowiedziało wydarzenie, podczas którego przedstawiona zostanie nowa wersja „mapy drogowej” gry. Poprzednia, którą deweloperzy przedstawili we wrześniu 2024 roku, miała obejmować kolejne 3-lata rozwoju, lecz najpewniej już się nieco zdezaktualizowała, gdyż GZW coraz śmielej obiera kurs na bycie extraction shooterem (via InsiderGaming).

CEO i reżyser kreatywny Madfinger Games, Marek Rabas, poprowadzi specjalne wydarzenie na Twitchu, które odbędzie się 13 marca o godzinie 19:00 czasu polskiego. Podczas transmisji zostaną omówione kluczowe zmiany w planie rozwoju gry na 2025 rok, a także odbędzie się sesja Q&A ze specjalnymi gośćmi oraz deweloperski event PvP (szczegóły tego ostatniego poznacie na serwerze GZW na Discordzie). Link do wydarzenia znajdziecie w oficjalnym ogłoszeniu twórców.

Madfinger Games

GZW to pierwszy na świecie extraction shooter z otwartym światem?

Gray Zone Warfare, które zadebiutowało w kwietniu 2024 roku, początkowo określano mianem „taktycznego FPS-a” z elementami extraction shootera. Jednak wraz z kolejnymi aktualizacjami tytuł ewoluował, a deweloperzy oficjalnie przyznali, że gra w pełni wpisuje się w ramy tego gatunku i zmienili nawet opis produkcji na karcie Steam. Co więcej, Gray Zone Warfare to, jak napisali autorzy, „pierwsza strzelanka ekstrakcyjna z otwartym światem”.

Jak informuje dziennikarz serwisu Insider Gaming, który wielokrotnie rozmawiał z deweloperami podczas rozmaitych eventów – opis gry na Steamie został zaktualizowany pod koniec 2024 roku, aby odzwierciedlał nowe podejście twórców. Teraz oficjalnie określają oni swoje dzieło mianem „extraction shootera z otwartym światem, który stawia na realizm”.

Co dalej z Gray Zone Warfare?

W 2025 roku gra ma przejść ponoć duże zmiany, a twórcy zamierzają zredefiniować podgatunek extraction shooterów – przynajmniej tak oznajmił wspomnianemu dziennikarzowi Rick Lagnese – PR-owiec studia Madfinger Games. Deweloperzy wciąż aktywnie współpracują ze społecznością, aby ulepszać poszczególne mechaniki (tu warto wspomnieć chociażby o łatce 0.2.3.0) i podkręcać poziom immersji – w tym temacie nic się oczywiście nie zmieni.

Warto przypomnieć, że „roadmapa” zaprezentowana we wrześniu 2024 roku obejmowała m.in. dodanie nowych mechanik skradania się, rozbudowany crafting czy nowe warstwy fabularne. Czy zapowiadane wydarzenie przyniesie rewolucyjne zmiany w tych planach, czy może jednak wszystko odbędzie się „na spokojnie”? O tym przekonamy się już 13 marca.

Michał Harat

Michał Harat

Ukończył filologię polską ze specjalnością dziennikarską na UG. W grach zakochał się w wieku 4 lat, kiedy starszy kuzyn włączył mu zakurzonego Pegasusa. Pierwszy tytuł – Wolfensteina 3D – przeszedł w piwnicy swojego kumpla z zerówki (jego ojciec trzymał tam przestarzałego peceta). Dziś gra już niemal wyłącznie na konsolach, głównie na Switchu i PlayStation, ale ma też sporo retrosprzętu, na którym nadrabia to, co go ominęło za dzieciaka. O każdej produkcji soulsborne mówi, że „to dobra gra, być może najlepsza”. W wolnym czasie czyta książki, które nikogo nie interesują i chodzi na siłownię. Jest fanem mangi Berserk i filmów od wytwórni A24.

więcej