Prezesowi Electronic Arts marzy się wprowadzenie dynamicznych reklam do płatnych gier. Bazowałyby one na danych zbieranych podczas rozgrywki
Podczas rozmowy z inwestorami prezes EA, Andrew Wilson, rozmarzył się o tym, jak dużo jego firma mogłaby zarobić na reklamach w płatnych grach. Kilka zespołów wydawcy już pracuje nad takimi rozwiązaniami.
W ostatnich tygodniach cięgi od graczy zbierali tacy giganci branży jak Sony (za aferę z Helldivers 2) czy Microsoft (za zamknięcie kilku studiów, w tym Arkane Austin oraz Tango Gameworks). Najwyraźniej pominięty poczuł się kontrowersyjny prezes Electronic Arts – Andrew Wilson, gdyż nie tylko zachwycił się nowym, „usługowym” Battlefieldem, ale też powrócił do swojego pomysłu pakowania reklam do gier AAA.
Wydarzyło się to podczas rozmowy z inwestorami z okazji opublikowania najnowszych wyników finansowych EA. Wilson stwierdził, że obecnie kilka zespołów w firmie pracuje nad pomysłami implementacji reklam do płatnych gier.
- Wilsonowi marzy się dynamiczny system, który wrzucałby do gier reklamy, bazujące na zebranych danych o graczu, takich jak jego historia, przyzwyczajenia czy zainteresowania.
- Według prezesa EA takie rozwiązania mogą stać się znaczącym czynnikiem wzrostu przychodów wydawcy.
Gracze mobilni przyzwyczaili się już do reklam, ale prawie zawsze takie rozwiązania są stosowane w darmowych produkcjach. Reklamy w drogich płatnych grach to zupełnie coś innego i na pewno napotkają duży opór.
Warto przypomnieć, że to nie pierwszy raz, gdy Electronic Arts próbuje takich rozwiązań. Reklamy pojawiły się m.in. w Battlefieldzie 2142, gdzie przyjęły postać billboardów w świecie gry. Z kolei kilka lat temu głośno było o próbie wyświetlania klipów marketingowych w grach z wykorzystaniem technologii firmy Simulmedia. Wtedy EA jednak szybko zaprzeczyło doniesieniom, że podpisało umowę z tym przedsiębiorstwem.
Jako ciekawostkę chcemy zwrócić Waszą uwagę na fakt, że tajemnicą poliszynela jest, iż czarny charakter w grze Mirror’s Edge Catalyst był wzorowany na Andrew Wilsonie. Piszemy o tym, bo świat tej produkcji wypełniony był billboardami z reklamami fikcyjnych firm, a gracze mogli pobawić się w wandali i je hakować, tak aby pokazywały symbole biegaczy.
Jakoś wątpimy, aby taka opcja pojawiła się w przyszłych produkcjach Electronic Arts, które zrealizują reklamowe ambicje Wilsona.