Premiera GTA 6 w 2025 roku jednak nie jest zagrożona? Domniemana obsuwa to ponoć „zwykłe przypuszczenie”
Prace nad GTA 6 podobno spowalniają i studio Rockstar Games może nawet przesunąć premierę gry na 2026 rok. Takie rozwiązanie sugerują osoby zaangażowane w produkcję, z którymi skontaktował się serwis Kotaku. Doniesieniom tym zaprzeczył dziennikarz serwsu Insider Gaming.
AKTUALIZACJA:
Mike Straw z serwisu Insider Gaming twierdzi, że rozmawiał z kilkoma osobami związanymi z GTA VI i wszystkie potwierdzają, iż prace nad grą przebiegają zgodnie z harmonogramem. Wszelkie sugestie odnośnie do domniemanej obsuwy mają zaś być „zwykłymi przypuszczeniami”,
Oryginalna wiadomość (23 marca)
Można powiedzieć, że cały gamingowy świat, a przynajmniej jego znaczna część, czeka na premierę GTA VI. Choć pierwszy oficjalny trailer tej produkcji informował nas o jej debiucie w 2025 roku, to anonimowe źródła ze studia Rockstar Games sugerują możliwe przesunięcie wydania gry na 2026 r.
Serwis Kotaku skontaktował się z kilkoma osobami zaangażowanymi w tworzenie GTA VI, które przekazały nam bardzo ciekawe informacje.
- Podobno aktualnym planem Rockstara jest wydanie wyczekiwanego GTA VI wiosną 2025 roku. Taki termin pokrywałby się z teoriami fanów, które pojawiły się niedawno w sieci.
- Według anonimowych źródeł Kotaku początek przyszłego roku staje się jednak coraz mniej prawdopodobny. Wszystko przez zwalniające tempo tworzenia „szóstki”, które martwi twórców.
- W konsekwencji wydanie gry może zostać wewnętrznie przesunięte na jesień 2025 r. Jeśli mimo wszystko i do tego okresu nie uda się ukończyć produkcji, to planem awaryjnym ma być ogłoszenie debiutu GTA VI w 2026 roku.
Warto tutaj zaznaczyć, że Rockstar jakiś czas temu zrezygnował z pracy zdalnej i nakazał pracownikom zaangażowanym w tworzenie szóstej odsłony GTA, by od kwietnia powrócili do biur. Jak wskazują osoby z wewnątrz firmy, kierownictwo „gwiazd rocka” mocno obawia się przesunięcia premiery GTA VI na 2026 rok, stąd właśnie taka decyzja, która ma pomóc podtrzymać odpowiednie tempo prac.
Dodajmy, że zmuszenie deweloperów do powrotu za firmowe biurka nie spotkało się z ich zadowoleniem, (delikatnie rzecz ujmując). Niektórzy obawiają się nawet, że z tego powodu z projektu na końcowym etapie wycofają się co bardziej utalentowani pracownicy.
