Po 25 latach twórca GTA wreszcie odebrał nagrodę za swoje osiągnięcia. Walka z BAFTA trwała 21 miesięcy
Jeden z kompozytorów ścieżki dźwiękowej do Grand Theft Auto: London 1969, Blair Renaud, czekał aż 25 lat na należną mu nagrodę BAFTA.
Być może nie wszyscy z Was pamiętają, ale pierwsza odsłona serii Grand Theft Auto otrzymała niegdyś dodatek London 1969. Rozszerzenie zostało nawet wyróżnione przez BAFTA za najlepszy dźwięk na gali w 1999 roku.
Prestiżowa statuetka została wtedy odebrana przez jednego z przedstawicieli wydawcy gry, firmy Take-Two. Nie byłoby w tym niczego dziwnego, gdyby nie fakt, że twórcy ścieżki dźwiękowej – Paul Bennun i Blair Renaud – zostali w tym procesie pominięci. I to mimo tego, że pierwszy z nich był obecny na wspomnianej gali. Paul Bennun nie ukrywał oburzenia całą tą sytuacją.
Byłem tam tej nocy i widziałem, jak ten koleś od marketingu podchodzi i wygłasza gów***ną mowę o tym, jak niesamowici byli i jaką świetną robotę wykonali przy tym tytule. Po pierwsze, nie wiem, kim, ku**a, jesteś. Po drugie, nigdy o tobie nie słyszałem. Po trzecie, czy wspominałem już, że nigdy o tobie nie słyszałem? Po czwarte, nie masz nic wspólnego z tym, za co przypisujesz sobie zasługi. Zupełnie nic – tłumaczył całe zajście (via Time Extension).
Jak informują dziennikarze serwisu Time Extension, wkrótce po zakończeniu imprezy Bennun złożył skargę do komisji przyznającej nagrodę. Jego sprzeciw został rozpatrzony pozytywnie, dzięki czemu koniec końców otrzymał własną statuetkę BAFTA.
Blair Renaud musiał czekać 25 lat
Znacznie mniej szczęścia miał Renaud. Nie dość, że kompozytor przez wiele lat nie zdawał sobie sprawy, w jakiej kategorii GTA: London 1969 otrzymało nagrodę, to gdy się o tym dowiedział, szanse na skuteczne wyegzekwowanie należnej mu statuetki były bliskie zeru.
Z tego co pamiętam, ktoś w biurze powiedział mi, że: „GTA London zdobyło nagrodę", ale nie podano mi żadnych szczegółów. Dopiero po latach dowiedziałem się, co to była za nagroda i jak ważna ona była. [Od tamtej pory] wielokrotnie próbowałem uzyskać jakieś informacje na ten temat, ale nigdy nie wskazano mi żadnego użytecznego kierunku ani nie dano możliwości złożenia formalnego wniosku – zdradził Renaud.
Nieoczekiwana pomoc przyszła wlaśnie ze strony serwisu Time Extension, którego dziennikarze postanowili wesprzeć twórcę i skontaktować się z odpowiednimi osobami. Ostatecznie Renaud otrzymał należną mu nagrodę, ale cała „walka” Time Extension z BAFTA trwała aż… 21 miesięcy (licząc od wysłania przez serwis pierwszego maila w tej sprawie). Proces – po doprowadzeniu go do szcześliwego końca – został pokrótce opisany na łamach Time Extension. W artykule nie zabrakło też podziękowań od Blaira Renaud dla redakcji.
Zajęło mi 24 lata, aby posortować wszystkie informacje i nawiązać właściwe kontakty (wy jesteście jednym z nich), ale nie sądzę, bym mógł prosić o bardziej satysfakcjonujący wynik. Nie tylko czuję się doceniony za moją pracę, ale również, że stoczyłem i wygrałem bitwę, a po drodze zyskałem wspaniałych przyjaciół, wspomnienia i historie.
A teraz wybaczcie, ale chyba powinienem kupić butelkę szampana.
W czasach, gdy Internet nie był tak rozpowszechniony, przepływ informacji i nagłośnienie takiej sprawy z pewnością nie było łatwe, więc nietrudno wyobrazić sobie taki rozwój wypadków. Dzisiaj o przypadku Blaira Renoud zrobiłoby się zapewne momentalnie głośno i BAFTA w mig musiałaby naprawić swój błąd.