Widziałem Path of Exile 2 i bardziej szczęśliwy już być nie mogę
Coraz więcej wiemy o Path of Exile 2. Tuż przed nadchodzącym ExileConem twórcy z Grinding Gear Games zaserwowali tonę informacji o grze. I powiem Wam, że strasznie się jaram.
Path of Exile to gra, która przebyła bardzo długą i krętą drogę – jakieś 16 lat temu mowa była o garażowym projekcie trzech debiutantów w growym światku. Dziś to niekwestionowany lider gatunku. Na sequel, czyli Path of Exile 2, czekam w zasadzie od jego ogłoszenia w 2019 roku i moje oczekiwania od samego początku były ogromne – w końcu już od lat wiedzieliśmy o nadchodzących 19 nowych klasach postaci, nowej, 7-aktowej kampanii oraz kompletnie nowych grafikach i animacjach w zasadzie wszystkiego. To robiło wrażenie, choć wydawać się mogło, że Grinding Gear Games wzięło na swoje barki tak dużo, iż składanie dalszych obietnic przygniotłoby każdy zespół.
Nowozelandzkie studio lubi jednak zaskakiwać, gdyż rozmowa z twórcami i zademonstrowane dziennikarzom obszerne fragmenty rozgrywki pokazały mi dosadnie, że mowa o liczbie zmian przekraczających moje najśmielsze oczekiwania.
Drodzy czytelnicy, tekst, który czytacie, napisany został przed ExileConem, corocznym świętem fanów Path of Exile. W trakcie tej imprezy pojawią się pewnie dodatkowe informacje o grze, zatem śledźcie nasz newsroom.
Oni naprawdę wiedzą, co robią
Jedna rzecz, która od razu rzuciła mi się w oczy w trakcie prezentacji – twórcy nie bali się rzeczowo odpowiadać na jakiekolwiek, nawet najtrudniejsze, pytania – byli cholernie pewni swego produktu i tego, jak on działa. I nie dziwię się im – potwory, które widzieliśmy, wyglądały BARDZO dobrze, każda z lokacji zdecydowanie różniła się od pozostałych, a bossowie...
Wychodzi na to, że sama kampania Path of Exile 2 posiadać będzie ponad stu bossów i z tego, co widziałem, mowa o unikatowych, różniących się od siebie, kompletnie nowych „szefach”. Czasami nie dało się uniknąć porównań z konkurencyjnymi tytułami – trudno jednak nie zestawiać rozmachu dzieła Grinding Gear Games z małą garstką bossów, których zafundowało nam konkurencyjne Diablo 4.
Największe problemy Path of Exile... rozwiązane?
Jest parę problemów, z którymi do tej pory borykało się Path of Exile. Najważniejsze, jakie przychodzą mi do głowy, to: nieprzystępność dla nowych graczy, zbyt wiele wypadających z przeciwników bezwartościowych bibelotów i przestarzały, dość drewniany system walki. I wygląda na to, że Grinding Gear Games podjęło kroki, by wszystkie te problemy rozwiązać.
- Większa przystępność Path of Exile 2 to kwestia wielu czynników, a jednym z najważniejszych jest przebudowa systemu gemów na taki, który nie utrudnia ciągłej wymiany ekwipunku – coś, co obecnie jest dla nowego gracza bardzo trudne z uwagi na wymóg konkretnej liczby i kolorów dziur (socketów) w przedmiocie.
- Przedmiotów wypadających na podłogę ma być mniej, ale ze względu na parę decyzji twórców mają okazać się o wiele bardziej pociągające.
- System walki został całkowicie przebudowany – nie jest to jedynie kwestia kompletnie nowych animacji, ale też między innymi to, że nasza postać będzie mogła w każdej chwili wymienić używaną przez nas broń na taką przypisaną do konkretnej umiejętności. Do tego fakt, że omijanie mechanik bossów poprzez śmierć, bądź wylogowanie będzie od teraz niemożliwe – bo szefowie będą odnawiać swoje życie po opuszczeniu przez gracza walki.
- No i doszło nieograniczone turlanie się – niczym w Dark Souls, z którego twórcy wzięli zaskakująco dużo inspiracji i przełożyli je na język hack’and’slasha. W ten sposób będzie można uniknąć wszystkich pocisków i niektórych innych atakow.
Jeszcze większa regrywalność...
Path of Exile od samego początku tworzone było według jednej zasady – by być grą, w którą można grać wiecznie – o czym wspomniał sam założyciel studia. I w tym samym duchu Grinding Gear Games pracuje nad Path of Exile 2. Jeśli chodzi o kampanię – ta ma być skonstruowana w taki sposób, by zapewnić jak największą regrywalność, w czym mają pomóc m.in. zaawansowane modele proceduralnej generacji poziomów. Nie to jednak stanowi prawdziwą nowość – planowane są zmiany w kampanii co ligę, a więc co 13 tygodni, przez co przechodzenie przez akty ma pozostawać wiecznie świeżym doświadczeniem.
Inne gry stają się zbędne...
...bo Path of Exile 2 nie pogrzebie „jedynki”. Gry nie staną się bowiem jednością, jak zapowiadano w 2019 – będą jednak korzystać z tych samych narzędzi wewnętrznych, a Grinding Gear Games planuje nie tylko wspierać obie wersje, ale też upewniać się, że obie będą porządnie rozwijane.
Cykl ligowy zapowiada się mniej więcej tak: Path of Exile 2 dostaje nową ligę ze świeżą ekonomią i mechaniką sezonową. Po paru tygodniach Path of Exile 1 również otrzymuje ligowy reset wraz ze zmodyfikowaną wersją sezonu, który wcześniej trafił do PoE 2. Po kolejnych paru tygodniach Path of Exile 2 dostaje nową ligę itd. Jak widzicie, ambitny plan to stworzenie ekosystemu, w którym fani gry będą mogli pograć, ile chcą, w „dwójkę”, a jeśli poczują, że pora zrobić sobie przerwę i poczekać na nowy sezon, to... mogą pograć w „jedynkę”.
Wszystko wskazuje na to, że czeka nas gra redefiniująca gatunek określany przez jednych jako hack’n’slash, a przez innych jako aRPG – a ja nie mógłbym być z tego powodu ani trochę bardziej szczęśliwy.