Newsroom Wiadomości Najciekawsze Komiksy Tematy RSS
Wiadomość gry 20 maja 2024, 10:55

Nowy rozkaz w Helldivers 2 i bezpłatne wybuchowe wsparcie. Twórcy tłumaczą, skąd wziął się tytuł serii

Nowy Major Order w Helldivers 2 można wypełnić w walce z dowolnym wrogiem Demokracji. Przy okazji Super Ziemia tymczasowo udostępniła bomby dla wszystkich graczy.

Źródło fot. Arrowhead Game Studios / Sony Interactive Entertainment.
i

Zgodnie z zapowiedzią rady Super Ziemi, kosmiczny konflikt eskaluje i gracze Helldivers 2 muszą zniszczyć absurdalną liczbę wrogów, by wypełnić najnowszy rozkaz (Major Order). Tym razem Demokracji jest wszystko jedno, czy będą to robale czy roboty. Ważne, by gracze wyeliminowali ponad 3,1 miliarda (sic!) wrogów ludzkości.

Na zachętę wszyscy żołnierze otrzymają bezpłatnie dostęp do strategii (Stratagem) Eagle 500 Bombs. Tylko na czas operacji, ale gracze bynajmniej nie narzekają na ten tymczasowy przywilej – aczkolwiek część fanów ma „obawy”, że „przypadkiem” zrzucą bomby na swoich sojuszników. Część osób skorzystała też z okazji, by ponarzekać na skromne pole rażenia eksplozji – znacznie mniejsze, niż można by się spodziewać po towarzyszącej jej efektach wizualnych (via serwis Reddit).

Można też mieć obawy, czy po porażce poprzedniego MO – zezłomowania 2 miliardów Automatów – gracze podołają jeszcze większemu wyzwaniu. Trzeba jednak zwrócić uwagę, że najwięcej obrońców Super Ziemi zdaje się angażować w walkę z Terminidami i najwyraźniej nie zmieniło swoich upodobań na czas poprzedniej operacji. Stąd niepowodzenie w wypełnieniu tamtego rozkazu.

Piekło nurkujących piekłonurków

W innym miejscu zespół Arrowhead Game Studios zdradził, skąd wzięła się nazwa serii. Twórcy połączyli dwa wyrażenia powiązane z wojną: jedną opisującą ją jako piekło (”a hell of war”) i drugą mówiąca o „nurkowaniu” w nią („diving into war”). Chcieli też w ten sposób pokazać, co będą robić gracze w trakcie „zabawy”. Jak już słyszeliśmy wcześniej, twórcom zależało, by gracze czuli się, jakby brali udział w walce przeciwko przeważającym siłom wroga.

Poza tym Johan Pilestedt, szef studia, przyznał, że dla niego samego inspiracją była też nazwa bombowca nurkującego z czasów drugiej wojny światowej: Curtiss SB2C Helldiver.

Na marginesie: sama nazwa studia to z jednej strony gra słowna (nazwisko Johana Pilestedta można przetłumaczyć na angielski jako „arrow stead”), z drugiej – ironiczny kontrast „poważnej, ostrej” nazwy ze znacznie mniej mądrym logo firmy.

Spodobał nam się również pomysł, że „Arrowhead” brzmi jak poważna firma. Czubek strzały. Coś ostrego [w oryg. cutting edge, co może też oznaczać „najnowocześniejszą” technologię). A potem dostrzegasz logo i znaczenie zmienia się w coś głupszego.

  1. „Przepraszam, że spuściłem na was nalot” to kwestia, której bardzo szybko nauczyłem się w Helldivers 2
  2. Recenzja gry Helldivers 2 – to jedna z najlepszych pozycji w historii do grania z kolegami

Jakub Błażewicz

Jakub Błażewicz

Ukończył polonistyczne studia magisterskie na Uniwersytecie Warszawskim pracą poświęconą tej właśnie tematyce. Przygodę z GRYOnline.pl rozpoczął w 2015 roku, pisząc w Newsroomie growym, a następnie również filmowym i technologicznym (nie zabrakło też udziału w Encyklopedii Gier). Grami wideo (i nie tylko wideo) zainteresowany od lat. Zaczynał od platformówek i do dziś pozostaje ich wielkim fanem (w tym metroidvanii), ale wykazuje też zainteresowanie karciankami (także papierowymi), bijatykami, soulslike’ami i w zasadzie wszystkim, co dotyczy gier jako takich. Potrafi zachwycać się pikselowymi postaciami z gier pamiętających czasy Game Boya łupanego (jeśli nie starszymi).

więcej