Nowe The Last of Us zalicza opóźnienie
Sieciowe The Last of Us zostało opóźnione, choć nie miało nawet terminu premiery. Studio Naughty Dog potrzebuje więcej czasu, aby opracować tę grę.
Przynoszę złe wieści dla osób, które wyczekują premiery samodzielnej sieciowej gry z serii The Last of Us. Studio Naughty Dog poinformowało, że choć jest dumne z dotychczas wykonanej pracy, to produkcja ta musi spędzić na „stole deweloperskim” więcej czasu, niż pierwotnie zakładano.
Przypomnijmy, iż The Last of Us: Factions – jak branżowe media zwykły roboczo tytułować tę pozycję, sugerując się nazwą trybu multiplayer z „jedynki” – zostało oficjalnie ogłoszone podczas Summer Game Fest 2022. Dowiedzieliśmy się wtedy, że ma być to produkcja stricte sieciowa, niepozbawiona jednak nietuzinkowej fabuły, która jest fundamentem tej postapokaliptycznej serii.
Studio Naughty Dog zapewniało, iż w 2023 roku usłyszymy więcej na temat gry. Wygląda na to, że właśnie otrzymaliśmy ów komunikat. Z pewnością zarówno gracze, jak i deweloperzy liczyli na nieco lepszą wiadomość, ale biorąc pod uwagę trwający sezon fatalnych premier, za które twórcy muszą przepraszać, lepiej chyba będzie cierpliwie poczekać.
Niejako na pocieszenie w komunikacie deweloperów znalazło się również przypomnienie o tym, że pracują oni także nad innymi projektami, w tym nową grą single player. Więcej konkretów mamy poznać „wkrótce”, choć – z uwagi na decyzję Naughty Dog o nieujawnianiu nadchodzących produkcji zbyt wcześnie – nie liczyłbym, że zostaną one ogłoszone np. podczas któregoś z czerwcowych pokazów.
Sieciowe The Last of Us ma się ukazać na PS5. Niewykluczona jest jednak również wersja na PlayStation 4.