Newsroom Wiadomości Najciekawsze Komiksy Tematy RSS
Wiadomość gry 16 kwietnia 2025, 09:46

„Baldur's Gate 3 robi rzeczy, które wydają się być niedopuszczalne". W efekcie wpływ dzieła Lariana na branżę nie będzie tak duży, twierdzi weteran BioWare

Weteran BioWare uważa, że wpływ Baldur’s Gate 3 na gatunek RPG będzie mniejszy, niż mogłoby się wydawać. Zwraca uwagę, że Larian zrobiło rzeczy, które dla innych twórców wydają się niedopuszczalne.

Źródło fot. Larian Studios
i

Mark Darrah to weteran BioWare, który spędził w studiu ponad 20 lat. Producent trzech pierwszych części Dragon Age prowadzi swój kanał w serwisie YouTube, gdzie porusza zagadnienia związane z branżą gier. W ostatnim materiale stwierdził, że wpływ Baldur’s Gate 3 na przyszłe produkcje będzie mniejszy, niż mogłoby się to wydawać.

Baldur’s Gate 3 robi rzeczy niedopuszczalne

Cały materiał Marka Darraha ma na celu wskazanie różnic pomiędzy wysoką sprzedażą gry a jej wpływem na branżę. Deweloper za przykład podaje ostatnie dzieło Larian Studios, podkreślając jego ogromny sukces komercyjny, ale również „stonowany” wpływ na gatunek RPG.

Baldur’s Gate 3 rzeczywiście zmieniło sytuację pod względem tego, kto był gotów zainteresować się grą RPG. Znacząco poszerzyło przestrzeń gatunkową, co jest niesamowite. Ale myślę, że jego wpływ na sposób, w jaki gry są faktycznie tworzone, będzie bardziej stonowany, niż mogliby się spodziewać ludzie spoza branży.

Darrah zwraca uwagę, że na sukces Baldur’s Gate 3 składa się wiele idealnie współgrających ze sobą czynników, często też zewnętrznych. Niestety jego zdaniem wielu z nich inne studia nie są w stanie odtworzyć. Jako przykład podał markę D&D, do której prawa ma firma Wizards of the Coast.

Baldur’s Gate 3 potrafi robić rzeczy, które przynajmniej z punktu widzenia twórców wydają się niedopuszczalne.

Jako przykłady powyższego stwierdzenia wskazał niemego głównego bohatera i „uproszczone” przerywniki filmowe, które pozwalają na „istnienie znacznie większej bazy wyborów”.

Wyraźnie podkreślił jednak, że deweloperzy mogą się mylić co do tego, „na co mogą sobie pozwolić”, ale w dużej mierze postrzegają oni BG3 jako grę, „która bardzo skutecznie realizuje to, co sobie założyła – ale nie jest to czymś, na co wiele innych gier mogłoby sobie pozwolić”.

W związku z tym nie sądzę, żeby [Baldur’s Gate 3 – dop. red.] miał taki wpływ, jakiego można by się spodziewać po grze, która sprzedała się tak dobrze.

Baldur’s Gate 3 nadal jest stosunkowo świeżą produkcją, która zaledwie wczoraj dostała swoją ostatnią aktualizację z nową zawartością, dlatego zmierzenie jej potencjalnego wpływu jest na tę chwilę bardzo trudne. Patrząc jednak na to, jak świetna jest to gra, chciałoby się, żeby więcej twórców brało z niej przykład zamiast nazywać ją „anomalią” ze strachu przed porównaniami.

Marcin Bukowski

Marcin Bukowski

Absolwent Elektroniki i Telekomunikacji na Politechnice Gdańskiej, który postanowił poświęcić swoje życie grom wideo. W czasach dzieciństwa gubił się w Górniczej Dolinie oraz „wbijał golda” w League of Legends. Dwadzieścia lat później gry nadal bawią go tak samo. Dziś za ulubione tytuły uważa Persony oraz produkcje typu soulslike od From Software. Stroni od konsol, a wyjątkowe miejsce w jego sercu zajmuje PC. Po godzinach hobbystycznie działa jako tłumacz, tworzy swoją pierwszą grę bądź spędza czas na oglądaniu filmów i seriali (głównie tych animowanych).

więcej