autor: Bartosz Świątek
Nowa jakość w grach - twórca Last of Us 2 o systemie animacji twarzy
Roger Clark – aktor znany z Red Dead Redemption 2 – skomplementował animacje twarzy w The Last of Us: Part II. Dzięki odpowiedzi dewelopera ze studia Naughty Dog dowiedzieliśmy się, że ważną rolę w tej kwestii odgrywa system opracowany przez animatora Keitha Paciello. Pozwala on automatycznie dopasowywać animacje do emocji odczuwanych przez postacie.
W SKRÓCIE:
- aktor Roger Clark uważa, że animacje twarzy w TLoU2 są najlepszymi, jakie kiedykolwiek widział w grze wideo;
- deweloper ze studia Naughty Dog odniósł się do tej kwestii, opowiadając o systemie zastosowanym w grze;
- wykorzystywana w trakcie właściwej rozgrywki (nie w scenach przerywnikowych) technologia opracowana przez animatora Keitha Paciello pozwala automatycznie dopasowywać animacje twarzy poszczególnych postaci do emocji odczuwanych przez nie w danym momencie – nie trzeba robić tego ręcznie.
Roger Clark – odtwórca roli Arthura Morgana w Red Dead Redemption 2 – wypowiedział się na Twitterze na temat The Last of Us: Part II. Aktor nawiązał do niezwykłych animacji twarzy, które jego zdaniem są najlepszymi, jakie kiedykolwiek widział w grach wideo. Wątek został podchwycony przez Neila Uchitela – projektanta dźwięku w studiu Naughty Dog. W swoim wpisie deweloper wspomniał, że w czasie właściwej rozgrywki animacje nie są przypisane do danej sceny lub ujęcia – zamiast tego są na bieżąco dopasowywane do emocji odczuwanych przez postacie.
Jako fan Gwiezdnych wojen, który nie lubił Ostatniego Jedi, nie będę krytykował tych z was, którzy nie lubią #TLOU2, ale mnie gra całkowicie pochłonęła. To przełom dla tego medium. Najlepsze animacje twarzy jakie widziałem do tej pory, wspomagane przez doskonałe aktorstwo, projekt i tempo opowiadania historii - powiedział Roger Clark.
Jedna rzecz, której możesz nie zauważyć, to fakt, że wszystkie animacje twarzy w gameplayu (nie w przerywnikach filmowych) mają charakter systemowy. To nie powstało dzięki technice przechwytywania twarzy (ang. facial capture). To zdumiewający system zaprojektowany przez animatora Keitha Paciello (nie ma go na Twitterze). To coś, czego w grach nikt jeszcze nie widział - przekonywał Neil Uchitel.
Naturalne zachowanie bohaterów bez ręcznego ustawiania każdej sceny
System pozwala bohaterom płynnie i naturalnie reagować na to, co dzieje się na ekranie. Neil Uchitel przybliża jego działanie w kolejnych wpisach.
To sprawia, że animacje twarzy w grze nie muszą być dostosowywane ręcznie. Linie dialogowe są oznakowane i powiązane z emocjami z obszernej listy i postacie płynnie pokazują te emocje podczas wypowiadania kwestii. Każdy bohater ma swój własny zestaw animacji powiązanych z emocjami. To naprawdę genialne.
System ten działa niezależnie od zastosowanego przez nas systemu synchronizacji ust (ang. lip sync), ale w połączeniu z nim. Do tego rozwiązania używanego w czasie gry nie użyto przechwytywania twarzy. To wszystko zostało zaprojektowane ręcznie - powiedział deweloper ze studia Naughty Dog.
Animacje niewątpliwie są jednym z najmocniejszych punktów produkcji Naughty Dog i nie inaczej jest w przypadku The Last of Us: Part II. Lista zalet tej produkcji jest zresztą bardzo obszerna, dzięki czemu zasłużyła sobie na najwyższą możliwą notę w naszej recenzji. Przypominamy, że omawiany tytuł zadebiutował w zeszły piątek i jest dostępny wyłącznie na konsoli PlayStation 4.
- The Last of Us: Part II – strona oficjalna
- The Last of Us: Part II – poradnik
- Recenzja The Last of Us 2 – gry, która podpali świat