„Nie chcę co roku płacić Unity 500 tys. dolarów”. Twórca Garry's Mod stawia wszystko na jedną kartę, jaką jest nowy silnik
Po zeszłorocznej aferze z Unity twórca Garry's Mod nie zamierza wracać do tego silnika i przyszłe projekty oprze na innej technologii.
Jedną z najgłośniejszych spraw w branży gier ubiegłego roku była afera związana ze zmianami warunków korzystania z Unity. Ostatecznie, pod wpływem powszechnej krytyki, twórcy tego silnika wycofali się z tych pomysłów, ale wielu deweloperów straciło do nich zaufanie i zaczęło szukać alternatywnych rozwiązań.
Wśród nich był Garry Newman, czyli ojciec m.in. Garry’s Mod, który ogłosił wtedy, że Rust 2 powstanie na innym silniku. Teraz twórca zdradził trochę na temat planów założonego przez siebie studia Facepunch w tej kwestii.
- Newman wraz ze współpracownikami tworzy własną technologię, zbudowaną na fundamentach Source 2. Zadebiutuje ona w S&box, czyli powstającej od wielu lat produkcji pomyślanej jako następca Garry’s Mod.
- Twórcy zdecydowali się na ten krok, bo chcą mieć pełną kontrolę nad technologią leżącą u podstaw ich gier. Jak stwierdził Newman:
Byłoby świetnie, gdyby nasza praca została spożytkowana na ulepszanie własnej technologii. Nie chcę co roku dawać Unity 500 tys. dolarów, by potem płacić własnym pracownikom za optymalizowanie i naprawianie cudzego silnika.
Ambitne plany twórców
Nie jest to jednak jedyna motywacja autorów. W założeniach S&box ma być bowiem czymś znacznie więcej niż tylko grą. Ambicją autorów jest stworzenie czegoś w rodzaju Robloxa, czyli platformy, za pomocą której gracze mogliby nie tylko budować własne gry, ale również zarabiać na tych kreacjach.
- Jak tłumaczy Newman, obecnie gdy ktoś opracuje jakąś ciekawą koncepcję w oparciu o Garry’s Mod i chce ją potem przerobić na komercyjny projekt, musi porzucić istniejącą wersję oraz grającą w nią społeczność i opracować odrębną produkcję na innym silniku, takim jak Unity czy Unreal. S&box ma to zmienić. Stworzone w nim gry fani będą mogli potem wyeksportować do samodzielnych produkcji i np. rozdawać je za darmo czy umieścić je na Steamie.
- Co ciekawe, Facepunch Studios nie zamierza pobierać za to żadnych opłat, ani domagać się udziału w przychodach. W warunkach użytkowania będą także zawarte mocne postanowienia, gwarantujące, że w przyszłości nie ulegnie to zmianie, aby uniknąć powtórki sytuacji z Unity.
- Aby zrealizować ten plan, Facepunch Studios będzie potrzebowało zgody Valve (bo S&box bazuje na Source 2), ale twórcy nie spodziewają się, że będą z tym jakiekolwiek problemy.
- Studio zamierza również wszystkie swoje gry (więc np. Rust 2) budować na S&box. Twórcy chcą też regularnie organizować tzw. Gamejamy, czyli konkursy z nagrodami, w których w krótkim czasie fani będą musieli opracować nowe gry bazując na jakimś wspólnym motywie.
Potencjalne problemy
Newman przyznaje, że problemem może być monetyzacja. W przypadku Robloxa zdecydowanie zbyt wiele kreacji graczy jest projektami typu pay-to-win. Facepunch Studios chce pozwolić fanom zarabiać na swoich kreacjach, ale musi to być zrobione sensownie, bez naciągania użytkowników. Tutaj na razie brak konkretów. Newman przynajmniej początkowo chce jedynie świecić przykładem w tej kwestii i ma nadzieję, że to wystarczy.
Potencjał S&box jest duży, zwłaszcza że projekt jest bardzo przyjazny twórcom, co dobrze pokazuje fakt, że grupa fanów była w stanie w krótkim czasie przenieść na niego CS:GO. Roblox jest bardzo popularny, ale na PC przydałaby się alternatywa dla bardziej hardkorowych graczy i projekt studia Facepunch ma szanse stać się dokładnie tym.
Warto wspomnieć, że pod koniec lipca S&box zostało udostępnione do testowania wszystkim zainteresowanym.