autor: Zuzanna Domeradzka
N7 Day upływa w cieniu kontrowersji wokół zwolnień w BioWare
W tym roku N7 Day wygląda mniej radośnie niż poprzednio, a to przez zwolnienia, do jakich doszło ostatnio u twórców serii Mass Effect. Atmosfera jest jeszcze bardziej napięta przez konflikt byłych pracowników Keywords Studios z Electronic Arts, którzy zorganizowali dziś strajk.
Na dziś przypada N7 Day, podczas którego fani serii Mass Effect powinni skupić się na wspominaniu ulubionych gier od BioWare lub wyglądaniu przyszłej odsłony. Chociaż w tym roku rzeczywiście dostaliśmy od deweloperów coś szczególnego w związku z kolejną częścią cyklu, to cieniem na materiałach jej dotyczących kładą się ostatnie kontrowersje związane ze studiem.
Testerzy kontra EA i BioWare
Dzisiaj byli pracownicy Keywords Studios, którzy testowali wydane już Mass Effect: Legendary Edition oraz nadchodzące Dragon Age: Dreadwolf, mieli zorganizować strajk przed siedzibą BioWare w Kanadzie (via Kotaku). Całe zamieszanie jest pośrednio spowodowane działaniami studia odpowiedzialnego za wymienione serie gier RPG.
Grupa testerów podczas pandemii rozpoczęła pracę zdalną dla firmy Keywords. Po zakończeniu ciężkiego okresu pracownicy mieli być namawiani do przeniesienia się do biura. Odmówili i zrzeszyli się w związek zawodowy, ale przez to, że BioWare zerwało umowę z Keywords, zostali zwolnieni – przynajmniej taki powód podaje druga z firm.
Testerzy postanowili więc zorganizować strajk, aby zawalczyć o swoje posady. Jednakże Keywords nie posiada żadnych biur w prowincji Alberta, dlatego byli pracownicy obrali za cel siedzibę BioWare w Edmonton, co nie spodobało się Electronic Arts (do którego BioWare należy). Trybunał Alberta Labour Relations Board, zajmujący się prawem pracy, opowiedział się jednak za strajkującymi, gdyż podczas pracy zdalnej łączyli się oni z komputerami w biurze BioWare.
Zwolnieni z Keywords testerzy postawili więc na swoim, chociaż zapewnili, że nie będą blokować dostępu do budynku innym pracownikom studia i wyrazili chęć rozmowy z nimi. Na skutki strajku będziemy musieli poczekać, ale sytuacja może odbić się na twórcach serii Dragon Age. Jak przekazał przedstawiciel EA serwisowi Kotaku:
Uważamy, że wszelkie działania wymierzone w nasze biura są chybione, ponieważ BioWare nie jest w żaden sposób zaangażowane w negocjacje, a Epcor Tower [przed tym budynkiem odbywa się strajk – dop. red.] nigdy nie była miejscem pracy osób z Keywords.
Konsekwencje zwolnień
W sierpniu tego roku z BioWare zwolnionych zostało 50 deweloperów, co miało rzekomo pomóc nadchodzącym projektom. Nie ma wątpliwości, że restrukturyzacja studia jest w jakimś stopniu powiązana z wyżej opisanym strajkiem, ale nie tylko z nim. Kilku byłych pracowników jakiś czas temu postanowiło pozwać BioWare z powodu niskiej odprawy, jaką otrzymali. Z nowych informacji od dziennikarza Kotaku dowiedzieliśmy się, że firma nie chce iść na ugodę ze zwolnionymi osobami i będzie załatwiać sprawę w sądzie.
Z pewnością nie jest to więc dobry okres dla studia BioWare, z którego działań mogą być niezadowoleni sami pracownicy, ale też fani.