Newsroom Wiadomości Najciekawsze Komiksy Tematy RSS
Wiadomość gry 21 kwietnia 2025, 14:32

Gracze nie chcą „głupich RPG". Baldur's Gate 3 zmieniło sposób, w jaki patrzymy na gry, twierdzi założyciel New Blood Interactive

Dave Oshry z New Blood Interactive uważa, że „żyjemy w świecie po Baldur’s Gate 3”, w którym wydawcy powinni zdawać sobie sprawę, że gracze nie chcą „spłyconych RPG”.

Źródło fot. Larian Studios
i

Rynek gier w erze po Baldur’s Gate 3 musi zrozumieć, że gracze nie są „głupi”, a hardkorowe RPG na wiele miesięcy mogą sprzedać się w „50 milionach egzemplarzy” – twierdzi wydawca niezależnych hitów. Aczkolwiek nie wszyscy podzielają jego, tak to nazwijmy, entuzjazm.

Fenomen Baldur’s Gate 3

Powrót Baldur’s Gate był ważnym wydarzeniem dla fanów gier, i to z wielu powodów. Nie tylko była to kontynuacja serii sprzed dwóch dekad, do tego tworzona przez weteranów gatunku z Larian Studios, lecz także klasyczne, turowe RPG – gatunek może nie do końca martwy, ale też niebędący niczym więcej, niż niszową rozrywką dla garstki pasjonatów. Raczej nikt, kto obstawiałby kandydatów na grę roku i wielki hit sprzedażowy, nie wymieniłby „turowego cRPG” obok „FPS-a”, „przygodowej gry akcji” lub „aRPG”. Do tego bez mikropłatności i trybu wieloosbowego, jedynie z opcjonalną kooperacją.

Tymczasem Baldur’s Gate 3 nie tylko było jednym z największych bestsellerów Steama w miesiącu premiery, nie tylko zebrało fenomenalne oceny od recenzentów i graczy. Turowe RPG studia Larian zdołało przyciągnąć do gry ponad 875 tysięcy użytkowników jednocześnie. To więcej, niż osiągnęła niejedna darmowa gra-usługa, więcej niż wiele produkcji AAA.

Jakby tego było mało, nawet teraz – ponad 1,5 roku po premierze na pecetach i więcej niż rok po debiucie na konsolach – Baldur’s Gate 3 nadal jest jednym z najpopularniejszych oraz najczęściej kupowanych tytułów na Steamie. Obecnie, po premierze ostatniej duże aktualizacji, gra jest wśród 20 tytułów z największą liczbą osób w grze na platformie firmy Valve. Dla prawie każdej produkcji byłby to niesamowity wynik. Dla klasycznego RPG stawiającego na single player i opcjonalny co-op? Nawet twórcy nie wierzyli w taki sukces.

Niegłupi gracze nie chcą głupich, spłyconych RPG

Już po fenomenalnej premierze na PC dalo się słyszeć głosy deweloperów i ekspertów chwalących BG 3 – ale też wskazujących, że dzieło studia Larian jest „jednorożcem” (jak to ujął Jason Schreier z agencji Bloomberg). O niezwykłej sytuacji dewelopera dobitnie świadczy zamieszanie wokół nominacji do The Game Awards 2023 – wiele osób miało opory przed uznaniem Baldur’s Gate 3 za „tytuł indie”, bo choć Larian Studios jest niezależne, to stanowczo nie jest to mały zespół.

Oczywiście, jakżeby inaczej, pojawiły się też cyniczne głosy, że BG 3 zwyczjanie zawstydziło innych twórców oraz wydawców. Najwyraźniej podobnego zdania jest Dave Oshry, współzałożyciel firmy New Blood Interactive (Ultrakill, Gloomwood). W trakcie podcastu Quad Damage Nowozelandczyk stwierdził, że „żyjemy w świecie po Baldur’s Gate 3”, które pokazało, iż gracze „nie są głupi” i nie chcą „spłyconych RPG”, a wydawcy mogą sprzedaż „50 mln kopii” głębokiego RPG, którego ukończenie zajmuje nawet „miesiące”.

Baldur’s Gate 3 nie utoruje drogi Pillars of Eternity 3?

Takie słowa padły w kontekście pytania o możliwość powstania Pillars of Eternity 3. Gracze od dawna pytają o kontynuację tej serii, ale jak dotąd otrzymali jedynie spin-off (najwidoczniej udany w sensie komercyjnym, sądząc po dotychczasowych informacjach). Jednakże, jak twierdzi Oshry, sukces Baldur’s Gate 3 powinien przekonać Microsoft do ufundowania trzeciego Pillars of Eternity.

Jednakże nie wszyscy sądzą, by Baldur’s Gate 3 odscinęło tak wielkie piętno na branży gier. Mark Darrah, dawny weteran BioWare, uważa, że wpływ BG 3 na rynek będzie nieco „wyciszony” w porównaniu z tym, czego spodziewają się osoby spoza branży. Twórca zwraca uwagę na to, o czym mówił już Jason Schreier: że trzecie Baldur’s Gate było efektem „perfekcyjnej burzy czynników”, w tym zewnętrznych, niezależnych od działać studia Larian. Te uwzględniają współpracę z marką Dungeons and Dragons w szczytowym okresie popularności oraz „dobrę wolę” i „unikalne kombo licencyjne”.

W tym kontekście – oraz w związku ze zwolnieniami w 2024 roku – można wątpić, czy Microsoft byłby skłonny zainwestować duże pieniądze w turowe RPG. Zwłaszcza gdy sam Josh Sawyer twierdzi, że miałby problem z dorównaniem BG 3, a nawet gdyby się podjął takiego zadania, to potrzebowałby naprawdę wielkiego budżetu.

  1. „Zaczęliśmy od zera i do zera możemy wrócić”. Rozmawiamy z twórcami Baldur’s Gate 3 – Swenem Vincke i Adamem Smithem
  2. Recenzja Baldur’s Gate 3 – RPG na dychę i na lata
  3. Baldur’s Gate 3 – poradnik do gry

Jakub Błażewicz

Jakub Błażewicz

Ukończył polonistyczne studia magisterskie na Uniwersytecie Warszawskim pracą poświęconą tej właśnie tematyce. Przygodę z GRYOnline.pl rozpoczął w 2015 roku, pisząc w Newsroomie growym, a następnie również filmowym i technologicznym (nie zabrakło też udziału w Encyklopedii Gier). Grami wideo (i nie tylko wideo) zainteresowany od lat. Zaczynał od platformówek i do dziś pozostaje ich wielkim fanem (w tym metroidvanii), ale wykazuje też zainteresowanie karciankami (także papierowymi), bijatykami, soulslike’ami i w zasadzie wszystkim, co dotyczy gier jako takich. Potrafi zachwycać się pikselowymi postaciami z gier pamiętających czasy Game Boya łupanego (jeśli nie starszymi).

więcej