Wyciek Mortal Kombat 12 na Twitterze jednego z twórców
Wyciek zbyt idealny, by był przypadkiem? Fani serii Mortal Kombat doszukują się informacji na temat nowej części na kawałku pulpitu komputera widocznego na zdjęciu jednego z twórców.
Fani serii bijatyk Mortal Kombat wypatrzyli wskazówkę, która sugeruje, że wkrótce czeka nas zapowiedź dwunastej głównej odsłony. Premiera poprzedniej części odbyła się w 2019 roku, więc zniecierpliwieni gracze mają prawo wypatrywać kolejnej odsłony. Wspomnianą wskazówką jest zdjęcie, które opublikował na twitterze Jonathan Andersen, jeden z producentów ze studia NetherRealm Studios.
NetherRealm Studios.Zdjęcie, z pozoru niebudzące podejrzeń, przedstawia kolekcję Andersena. Na biurku widać kilka małych plakatów z Mortal Kombat i Injustice. Jeśli przyjrzymy się scenie dokładnie, dostrzeżemy dwa monitory, których zawartość można łatwo odczytać na niewielkim przybliżeniu. Tweet został już usunięty, co sugeruje, że informacje upubliczniono przez przypadek i nie miały być one powszechnie dostępne. Użytkownik forum ResetEra, CaptainKashup, zdążył jednak zapisać fotografię i opublikował ją ponownie.
Z maila widocznego na prawym monitorze jesteśmy w stanie odczytać fragment, sugerujący, by producent „nie udostępniał żadnego fragmentu tego filmiku, bo fani przetrząsają internet w poszukiwaniu jakiegokolwiek śladu”.
Na monitorze widoczne są również pliki o nazwach „MK12_Mast…" oraz „Reptile”. Pierwszy odnosi się najprawdopodobniej do treści maila. Rozwijając „Mast...” do „Master” założyć można, że to finalny trailer Mortal Kombat 12. Drugi stanowi pozytywną informację dla fanów humanoidalnego jaszczura plującego kwasem – być może to potwierdzenie obecności postaci w nowej grze.
Komentujący zdjęcie na forum ResetEra sugerują, że to ustawiona akcja marketingowa. Twierdzą, że treść maila jest napisana na siłę i pasuje do tego typu zaplanowanego zagrania ze strony twórców. Doświadczeni deweloperzy, którzy są świadomi, że fani szukają zapowiedzi, gdzie tylko się da, wiedzą, że z internetu tak naprawdę nie da się niczego usunąć. A może skasowanie tweeta było minimalizowaniem szkód? Przypadki przecież chodzą po ludziach. Stąd pytanie – wypadek czy chwyt marketingowy?