Kingdom Come: Deliverance 2 ma bardzo sprytne udogodnienie rozgrywki, które powinno stać się standardem w grach RPG z otwartym światem
Jedną z mniejszych, ale bardzo cenionych funkcji w Kingdom Come: Deliverance 2 jest automatyczne podążanie. Gracze dziwią się, że tak niewiele gier ją implementuje.

Kingdom Come: Deliverance 2 to bez wątpienia świetny tytuł, o czym świadczą chociażby bardzo pozytywne oceny od graczy. Składa się na niego wiele udanych rozwiązań, w tym również tych drobniejszych, które choć proste, okazują się szalenie przydatne. Jedną z takich funkcji jest automatyczne podążanie.
Jeśli Henryk w trakcie rozgrywki przemierza świat z ważną dla misji postacią, to gracz może za pomocą jednego przycisku uruchomić automatyczne poruszanie się za nią. Jest to bardzo wygodne rozwiązanie, które pozwala bez problemu skupić się na dialogach, czy po prostu podziwiać krajobrazy średniowiecznych Czech.
Nie jest to oczywiście żadna nowość w świecie gier, a podobna opcja dostępna jest chociażby w Red Dead Redemption 2. Niemniej wciąż pozostaje ona rzadko spotykana, a szkoda. Bez problemu mogłaby się pojawić w znacznie większej liczbie gier, które tylko by na tym skorzystały.
Wielu graczy też tak uważa, co widać np. po wątku na Reddicie poświęconym wyłącznie funkcji automatycznego podążania. Zebrała ona ponad 1800 głosów na tak, a komentujące go osoby wypowiadają się na jej temat bardzo pozytywnie.
Zgadzam się. Miło jest po prostu zanurzyć się w historii i cieszyć się nią, zamiast grać w minigrę polegającą na podążaniu za kimś.
Cieszę się, że zostało to dodane. Wróciłem po przerwie do pierwszej części i denerwował mnie brak tej funkcji. Dziwne, że nie jest ona bardziej rozpowszechniona po tym, jak RDR dodało ją w 2010 roku.
Funkcja automatycznego podążania jest też dowodem na to, że Warhorse w procesie produkcji dbało nie tylko o jak najlepsze mechaniki RPG, ale również o aspekty, które na pierwszy rzut oka wydają się banalne. W rzeczywistości jednak potrafią bardzo pozytywnie wpłynąć na ogólne wrażenia z rozgrywki.