„Inspiracje Gothikiem są wyraźne”. Testy niemieckiego RPG Drova na Steam okazały się dużym sukcesem
Na Steamie trwają testy gry Drova: Forsaken Kin, czyli dwuwymiarowego RPG-a, który pełnymi garściami czerpie z dorobku serii Gothic.
AKTUALIZACJA:
Twórcy Drova: Forsaken Kin poinformowali na serwerze gry na Discordzie, że są „zdumieni i zaskoczeni”, iż do testów produkcji zgłosiło się ponad 2500 osób. Ponadto wiele z nich zdążyło już wrazić opinie o tytule, które dały deweloperom wiele do myślenia. Biorąc pod uwagę tak duże zainteresowanie, autorzy postanowili przedłużyć testy do 17 czerwca – pierwotnie miały się zakończyć 13 czerwca – i rozdać kolejne 150 kluczy.
Oryginalna wiadomość (6 czerwca)
Kilka dni temu na Steamie ruszyły playtesty gry Drova: Forsaken Kin, czyli obiecującego, pixelartowego RPG-a akcji zainspirowanego mitologią celtycką.
- Zainteresowani powinni udać się na kartę gry w serwisie Steam i w sekcji poświęconej testom skorzystać z opcji „Poproś o dostęp”. Na początku zgody udzielono tylko 100 graczom, ale potem twórcy zaczęli dopuszczać kolejne osoby. Playtesty potrwają do 12 czerwca.
- Drova: Forsaken Kin zmierza wyłącznie na PC. Premiera ma nastąpić w tym roku. Autorzy nie mają w planach polskiej wersji językowej.
Krótki kontakt z produkcją – build udostępniony w ramach playtestów pozwala na 8-10 godzin zabawy – nie pozostawia złudzeń, że na autorów duży wpływ miała seria Gothic. Z relacji graczy wynika, że próbują oni odtworzyć wiele z jej rozwiązań w wersji 2D.
Pozwolimy sobie tutaj przytoczyć komentarz jednego z graczy z naszego forum:
Grałem, aż ograłem wersję demo, która wystarczyła na trzy i pół godziny. Inspiracje Gothicem są wyraźne, zwłaszcza w kwestii umiejętności, bo te nie dosyć, że podobne do tych w Gothicu to do ich rozwijania również potrzebujemy nauczyciela. W dodatku gra nie jest wcale łatwa, nie prowadzi za rączkę. No i ten klimat!
Ciekawa jest też mechanika toksycznego eteru, która nie pozwala nam przeginać z przedmiotami leczniczymi.
Co najciekawsze – to jest jedna z tych nielicznych gier, gdzie na prawdę można poczuć, że rośnie się w siłę. W demie jest np. bestia, która jest swoistym mini bossem a do jej zabicia potrzebowałem wsparcia lokalnego myśliwego, a jakąś godzinę później miałem już ekwipunek dzięki któremu mogłem wojować z innymi takimi maszkarami jak równy z równym.
A tego co gorsze: cykl dnia i nocy – fajnie, że jest, ale dni i noce są za krótkie i zmieniają się za szybko, do tego fabuła nie jest jakoś porywająca.