Newsroom Wiadomości Najciekawsze Komiksy Tematy RSS
Wiadomość gry 3 sierpnia 2021, 14:52

Informacje o GTA 6 znalezione w RDR 2? Odkrycie fana może potwierdzać przecieki

Użytkownik serwisu YouTube znalazł w grze Red Dead Redemption 2 poszlaki, które mogą być komentarzem Rockstar Games na temat procesu produkcyjnego GTA 6 i relacji dewelopera z wydawcą, firmą Take-Two Interactive.

Rockstar Games jest znane z teasowania swoich przyszłych gier w wydanych już tytułach – w GTA 5 można było znaleźć rysunek zapowiadający Red Dead Redemption 2, w GTA 3 plakat o podróży do Miami, czyli easter egg związany z późniejszym GTA: Vice City, a w pierwszym RDR spoilującego miejsce akcji GTA 5 Sama Odessę. Nic więc dziwnego, że społeczność doszukiwała się w RDR 2 podobnych mrugnięć okiem, które mówiłyby cokolwiek o GTA 6. Wydaje się, że użytkownik serwisu YouTube o pseudonimie Strange Man znalazł taką wskazówkę (patrz wideo poniżej). Co ciekawe, jeśli graliście w grę o rewolwerowcach, prawdopodobnie też się na nią natknęliście, tylko nie zwróciliście uwagi na jej ukryte przesłanie.

W zaznaczonej na poniższym screenie lokacji można znaleźć martwego jezuickiego misjonarza, przy którego ciele znajduje się list do brata Rodolfo od kardynała Blanco (jego treść znajdziecie na kolejnym screenie). Adresat wiadomości miał usłyszeć głos wołający go ze Wschodu i wyruszyć w tym kierunku, lecz zginął po drodze. Według Strange Mana, kardynał Blanco, który próbował odwieść swego współbrata od podróży w pojedynkę, to tak naprawdę Dan Houser, były główny scenarzysta w Rockstar Games, a brat Rodolfo to Sam Houser, dyrektor kreatywny w firmie. List można zinterpretować jako swego rodzaju dialog pomiędzy braćmi na temat przyszłości studia i jego relacji z wydawcą – firmą Take-Two Interactive.

Źródło: Rockstar Games/YouTube.

Źródło: Rockstar Games/YouTube.

W 5:09 autor filmu zaznaczył fragment: „Czasami polityka i postępowanie Kościoła nie są tak czyste, jak być może chciałbyś, aby były”, co – jego zdaniem – należy potraktować jako opis borykań dewelopera z wydawcą. Dalej Dan ma tłumaczyć Samowi, że Take-Two często nie zgadza się z „Gwiazdami Rocka”, bo zależy mu głównie na finansach, a nie na tworzeniu nowych gier dla fanów. Mowa tu oczywiście o wieloletnim rozwoju GTA 5 i GTA Online – które przynoszą mnóstwo pieniędzy – odbywającym się kosztem opóźniania premiery GTA 6.

We fragmentach zaznaczonych w 5:57 Dan Houser miał wyrazić swoje poparcie dla decyzji wydawcy, z którą Sam Houser się nie zgadzał – o czym ma świadczyć czerwony tekst w 6:18. Jednocześnie Dan sugeruje w pierwszych dwóch zdaniach drugiego akapitu, że podejścia zarówno Take Two, jak i Sama są ryzykowne – to pierwsze może pozwoli im zarobić, ale mogą stracić zainteresowanie fanów. Drugie natomiast może przyspieszyłoby premierę GTA 6, ale ograniczyłoby zarobki firmy w międzyczasie.

Dan poprosił więc brata (w 7:30) o pozostanie na misji w Kalifornii (w której znajduje się wirtualne Los Santos, będące miejscem akcji GTA 5 i GTA Online) i wsparcie przy dalszym rozwoju piątej odsłony serii Grand Theft Auto. Sam chciałby natomiast wyruszyć na Wschód, czyli oddać się tworzeniu szóstki (poruszone w 8:26). Jeśli nie do końca rozumiecie zastosowaną tu metaforę, spójrzcie na poniższą mapę Stanów Zjednoczonych – Kalifornia znajduje się na zachodnim wybrzeżu, a Floryda (którą prawdopodobnie zwiedzimy w nadchodzącej odsłonie cyklu) na wschodnim. Nowy Meksyk, w którym zginął brat Rodolfo, leży natomiast pomiędzy nimi.

Źródło: YouTube.

Poszlak jest więcej – Strange Man zwraca choćby uwagę na nieprzypadkowe imiona adresata i nadawcy listu. To drugie może być nawiązaniem do Griseldy Blanco, Kolumbijki, która była narkotykową baronową podczas tzw. wojny narkotykowej w Miami. Tym samym część dotychczasowych przecieków na temat GTA 6 – w tym doniesienia Toma Hendersona i Jasona Schreiera – mogłaby się okazać prawdziwa. Czy tak jednak będzie? Na potwierdzenie musimy poczekać do oficjalnej zapowiedzi szóstki. Znamienne wydaje się też, że to broniący decyzji Take-Two Dan Houser, a nie jego brat Sam, jako pierwszy opuścił szeregi Rockstar Games. To jednak temat na zupełnie inną opowieść.

Hubert Śledziewski

Hubert Śledziewski

Zawodowo pisze od 2016 roku. Z GRYOnline.pl związał się pięć lat później – choć zna serwis, odkąd ma dostęp do Internetu – by połączyć zamiłowanie do słowa i gier. Zajmuje się głównie newsami i publicystyką. Z wykształcenia socjolog, z pasji gracz. Przygodę z gamingiem rozpoczął w wieku czterech lat – od Pegasusa. Obecnie preferuje PC i wymagające RPG-i, lecz nie stroni ani od konsol, ani od innych gatunków. Kiedy nie gra i nie pisze, najchętniej czyta, ogląda seriale (rzadziej filmy) i mecze Premier League, słucha ciężkiej muzyki, a także spaceruje z psem. Niemal bezkrytycznie kocha twórczość Stephena Kinga. Nie porzuca planów pójścia w jego ślady. Pierwsze „dokonania literackie” trzyma jednak zamknięte głęboko w szufladzie.

więcej