Gracze Baldur's Gate 3 nie walczą pod wpływem; osiągnięcia Steama 3 tygodnie później
Po trzech tygodniach mało kto zobaczył napisy końcowe Baldur's Gate 3, a jeszcze mniej śmiałków odniosło sukces jako muzyk lub mistrz pijanej pięści.
Po pierwszym tygodniu dokonania graczy w nowej grze studia Larian wypadały… po prawdzie niezbyt imponująco. Czy trzy tygodnie po premierze Baldur’s Gate 3 graczom udało się osiągnąć więcej w Zapomnianych Krainach?
UWAGA: ponownie ostrzegamy, że omówienie osiągnięć może zawierać informacje na temat fabuły Baldur’s Gate 3 bądź sekretów gry. Postaraliśmy się opisać wszystko w taki sposób, by przypadkiem nie zdradzić zbyt wiele z ukrytych „aczików”, ale spoilery są tu nieuniknione. Czytacie na własne ryzyko!
Dobre złego (?) początki
Na plus na pewno trzeba zaliczyć fakt, że większości graczy wreszcie udało się ukończyć prolog. Po prawdzie 86,6% to raczej niewiele jak na bodajże pierwsze obowiązkowe i najczęściej zdobywane osiągnięcie w całej grze. Niemniej to wciąż znaczny postęp w zestawieniu z pierwszym tygodniem.
W porównaniu z tym pierwszy akt gry nadal ukończyło stosunkowo niewiele graczy. Wzrost z 13 do 33,6% nie jest mały, ale po trzech tygodniach można by się spodziewać, że do drugiego rozdziału przygody zajdzie większość bohaterów, a nie około 1/3.
Skoro o tym mowa: do finałowego aktu dotarło 17% graczy, a do jednego z głównych zakończeń tylko 4,5% nabywców. Piszemy „głównych”, bo osiągnięcie „Wszystko dobre, co się dobrze kończy” najwyraźniej jest nagrodą tylko za ukończenie trzeciego aktu. To, jak pokazują choćby przypadki speedrunnerów, nie jest konieczne do zobaczenia napisów końcowych.
Alternatywny finał w akcie drugim nie zyska Wam uznania ukochanej przez graczy narratorki, ale za to zdobędziecie inne osiągnięcie. To zostało zdobyte przez 6,2% graczy, co może częściowo tłumaczyć niewielką liczbą herosów, która dotarła do ostatniego rozdziału historii (aczkolwiek ten „aczik” da się zdobyć także w akcie 3.). Zapewne dlatego też to właśnie trofeum zdobyło znacznie więcej graczy niż te powiązane z innymi zakończeniami.
Skoro o tym mowa: nadal niewielu graczy uległo mrocznym pokusom i przejęło władzę nad światem (1%) lub go zniszczyło (0,4%). Znacznie częściej gracze przechodzili ostateczną metamorfozę (1,7%).
Trzeźwość w walce to podstawa
W zasadzie nic nie zmieniło się w kwestii najczęściej zdobywanych osiągnięć, z których jedynie trzy (nie licząc prologu) odblokowało 50% nabywców Baldur’s Gate 3 na Steamie: za 5 ataków w jednej turze (71,9%), za częste długie odpoczynki (60%) oraz za użycie zaklęcia wykrycia myśli w celu zajrzenia do umysłu (55,2%).
Nieznacznie różni się też lista najrzadszych osiągnięć w grze w porównaniu ze stanem tydzień po premierze. Jak wspomniano, niewiele osób uległo wpływom Baala (nawet jako Mroczna Żądza – 1,4%), ale też mało kto zdołał wygrać 20 starć z pijaną postacią w trakcie jednej przygody (0,2%; zbyt często do butelki sięgnęło 16,2% nabywców) lub zarobić na karierze muzyka (0,4%). Najwyraźniej oba te wyzwania są niemal równie trudne, co w prawdziwym życiu.
Łatwo też zrozumieć, dlaczego niemal nikt nie zdobył wszystkich klas w trakcie jednej rozgrywki (0,4%) albo nie ukończył co trudniejszych zadań pobocznych, wymagających uratowania pewnych postaci… albo niewdepnięcia w liczne pułapki Gortasha.
Nieco więcej bohaterów niż ostatnio – choć nadal niewielu – zdołało rozprawić się ze smokami nawiedzającymi Zapomniane Krainy. Osiągnięcia „Zestrzelenie” zdobyło 1,4% graczy, a „Interfectorem Draconis” 3,3%.
Kły i pazury
Co się tyczy towarzyszy, gracze nadal są bardzo ulegli Astarionowi – osiągnięcie powiązane z jego „całusem” zdobyło ponad 40% nabywców. Żadne inne wyróżnienie powiązane z kompanami nie zbliża się do tego wyniku.
Nawet z Drapkiem pobawiła się tylko nieco ponad ćwiartka nabywców gry (25,2%), a głaskanie na „dwie ręce” nie skusiło wielu herosów (8%, przy czym przypomnijmy, że błąd nie pozwala zdobyć tego „aczika”, jeśli korzystamy z pewnego zaklęcia; niestety, dzisiejszy patch chyba nie naprawił tej usterki).
Miliony graczy, tysiące wybawców i tyranów Zapomnianych Krain
Na pierwszy rzut oka to skromne statystyki, nawet w kontekście stereotypowej niechęci graczy do kończenia (lub nawet zaczynania) zakupionych gier. Już przy okazji poprzedniej wiadomości wspominaliśmy, że część osób tak bardzo pochłonęła eksploracja Zapomnianych Krain, że nawet po kilkudziesięciu godzinach w pierwszym akcie ani myślą posunąć do przodu główny wątek fabularny.
Niemniej jest jeszcze jedna kwestia, którą należy mieć na uwadze: ogromny sukces Baldur’s Gate 3 na Steamie.
- Nawet teraz dzieło Larian Studios nieustannie jest w pierwszej trójce najczęściej ogrywanych i kupowanych tytułów na tej platformie. Byłoby to imponujące w przypadku nawet największych debiutów sieciowych produkcji, a co dopiero gry stawiającej na przygodę dla jednego gracza, choćby i z trybem kooperacji.
- Nawet jeśli brać pod uwagę tylko rekord aktywnych użytkowników w tym samym czasie (ponad 875 tys.), samo osiągnięcie „Wszystko dobre, co się dobrze kończy” zdobyło prawie 40 tysięcy graczy. A przecież ta liczba nijak się ma do całkowitej sprzedaży BG 3.
- Na razie brakuje oficjalnych danych, ale nawet najostrożniejsze szacunki mówią o około 4 milionach nabywców. Ba, według serwisu SteamSpy grę znajdziemy w kolekcji ponad 25 milionów użytkowników (via SteamDB).
Nawet jeśli uznamy te statystyki za mocno zawyżone, nie ulega wątpliwości, że tytuł wpadł w ręce ogromnej liczby graczy. Już na premierę we wczesnym dostępie Baldur’s Gate 3 trafiło do około miliona użytkowników Steama, a do wydania pełnej wersji gry early access zakupiło ponad 2,5 mln graczy, co potwierdzili sami twórcy (via agencja Bloomberg).
W tym kontekście nawet około 5% graczy, którzy dotarli do zakończenia w akcie trzecim, to imponujący wynik dla gry, na której ukończenie potrzeba minimum 75-100 godzin. Przynajmniej tak zapewniali twórcy, co jednak trudno potwierdzić. Serwis HowLongToBeat nadal nie wydziela czasów z wczesnego dostępu i pełnej wersji gry.
Niemniej doniesienia graczy zdają się potwierdzać te informacje, pomijając skrajne wyjątki, tj. speedrunnerów i osoby, które nadal są w 1. akcie po ponad 50-100 godzinach. Nie żeby gracze chcieli prędko rozstać się z trzecim Baldur’s Gate – wręcz przeciwnie. Na szczęście dla nich jest szansa, że BG 3 nie skończy się na podstawowej wersji gry.
Może Cię zainteresować:
- Recenzja Baldur’s Gate 3 po 20 godzinach gry – warto było czekać te 23 lata
- Baldur’s Gate 3 – poradnik do gry
- Baldur's Gate 3 to RPG totalne, oto nasza analiza