Dying Light świętuje 9. urodziny. W ramach przyjęcia powróciło lubiane wydarzenie
Minęło dziewięć lat od premiery Dying Light. Z tej okazji powrócił popularny event Super-Crane i zorganizowano duże przeceny pierwszej części cyklu.
Dying Light obchodzi dziś dziewiąte urodziny. Z tej okazji studio Techland reaktywowało wydarzenie Super-Crane, czyli jeden z najpopularniejszych eventów w historii tej produkcji.
Zgodnie z nazwą, wydarzenie to rozszerza zdolności głównego bohatera, Kyle’a Crane’a, w posługiwaniu się hakiem z linką, tak abyśmy mogli poczuć się jak superbohater. Zmiany są następujące:
- nie musimy czekać na odnowienia po użyciu haka i możemy z niego korzystać bez przerwy;
- zwiększono zasięg haka;
- przyciąganie wrogów hakiem stało się łatwiejsze.
Wydarzenie Super-Creane potrwa do 1 lutego.
Z okazji dziewiątych urodzin gry zorganizowano również promocje. Na Steamie Dying Light: Definitive Edition, czyli pakiet zawierający grę wraz ze wszystkimi dodatkami, można teraz kupić za 29,99 zł (standardowa cena wynosi 149,99 zł). Oferta wygaśnie 30 stycznia. Podobną przecenę wprowadzono w serwisie GOG.com, ale w tym wypadku pozostanie ona ważna do 6 lutego.
- Dying Light: Definitive Edition za 29,99 zł na Steamie
- Dying Light: Definitive Edition za 30 zł na GOG.com
Analogiczną promocję zorganizowano również w PlayStation Store, gdzie do 1 lutego Dying Light: Definitive Edition można kupić za 43,80 zł. Niestety, zapomniano o graczach z konsolami Xbox, gdyż w ich przypadku nie pomyślano o żadnych przecenach z okazji dziewiątych urodzin gry.
Dying Light to jeden z największych polskich sukcesów w branży. Na Steamie ma 95% pozytywnych recenzji, co serwis kategoryzuje jako „przytłaczająco pozytywny” odbiór gry. Jest to wynik znacznie lepszy niż 78% osiągnięte przez wydaną dwa lata temu kontynuację.
Co ciekawe, wczoraj w najgorętszym momencie dnia w Dying Light na Steamie bawiło się 7929 graczy równocześnie, czyli o ponad 3 tys. osób więcej niż przy drugiej części serii. Niewątpliwie jest to zasługa eventu Super-Crane, gdyż obie produkcje najczęściej notują podobne wyniki aktywności, co jest zaskakujące, biorąc pod uwagę wiek „jedynki”.
Ten materiał nie jest artykułem sponsorowanym. Jego treść jest autorska i powstała bez wpływów z zewnątrz. Część odnośników w materiale to linki afiliacyjne. Klikając w nie, nie ponosisz żadnych dodatkowych kosztów, a jednocześnie wspierasz pracę naszej redakcji. Dziękujemy!