Newsroom Wiadomości Najciekawsze Komiksy Tematy RSS
Wiadomość gry 21 lutego 2025, 20:30

autor: Michał Harat

Dramatyczne decyzje i masowe zwolnienia. NetEase stoi w obliczu dużego kryzysu, pracownicy obwiniają prezesa, który nie gra w gry i ocenia je w kilka sekund

Bloomberg opublikował raport, z którego wynika, że CEO firmy NetEase, William Ding, podjął w przeciągu ostatniego roku serię „dramatycznych” decyzji. Szeroko zakrojona reorganizacja zarządzona przez Dinga martwi niektórych jego pracowników.

Źródło fot. NetEase / Marvel Rivals
i

Jak donosi Bloomberg, William Ding, CEO NetEase, drastycznie zmienia kierunek działania firmy, ograniczając liczbę projektów i redukując zatrudnienia. Według raportu, firma NetEase do tej pory miała zamknąć działalność kilku studiów, a na skutek tych działań setki pracowników straciły pracę. W ostatnim czasie za sprawą Dinga firma wycofała się z wielu zagranicznych inwestycji, a zespoły pracujące m.in. w Japonii, Kanadzie i Stanach Zjednoczonych zostały rozwiązane (potwierdza to wcześniejsze wnioski jednego z branżowych analityków). Najświeższą „ofiarą” działań prezesa firmy jest amerykański zespół deweloperów pracujących nad Marvel Rivals.

Ding, który założył NetEase i jest jednym z najbogatszych ludzi w Chinach (z majątkiem szacowanym na 32,5 miliarda dolarów), coraz bardziej ingeruje ponoć w decyzje dotyczące portfolio firmy. Niektórzy pracownicy Dinga określają jakoby jego ostatnie decyzje mianem „dramatycznych”.

Koniec ekspansji zagranicznej?

Według raportu jeszcze w 2018 roku Ding zapowiadał, że połowa przychodów NetEase będzie pochodzić z rynków zagranicznych. W tym celu firma inwestowała w zachodnie studia, współpracowała z Bungie i Riot Games oraz wspierała takie tytuły, jak World of Warcraft czy Fall Guys. Teraz strategia ta ulega zmianie – od początku 2023 roku NetEase nie dokonało bowiem żadnych nowych inwestycji w studia ani marki, a globalne zespoły są stopniowo redukowane.

Niemal skasowane Marvel Rivals i zwolnienia mimo ogromnego sukcesu

Jak już zaznaczyłem – zmiany dotknęły również zespół pracujący nad Marvel Rivals, sieciową strzelanką, która od grudnia zarobiła już ponad 200 milionów dolarów i przyciągnęła ponad 40 milionów graczy. Amerykański oddział wspierający pracę nad grą został rozwiązany w tym tygodniu, pomimo jej ogromnego sukcesu.

Ostatnie ruchy NetEase wskazują na coraz bardziej bezwzględne podejście Dinga do zarządzania. Jak podaje Bloomberg, niektórzy pracownicy firmy skarżą się nawet na jego nieprzewidywalność i częste zmiany decyzji.

Co więcej – według raportu chińska firma miała nawet nieomal doprowadzić do anulowania samego Marvel Rivals. Chociaż NetEase zaprzecza tym doniesieniom, Bloomberg twierdzi, że „prowadzono dyskusje o skasowaniu” gry, bo William Ding „sprzeciwił się płaceniu Walt Disney Co. za wykorzystanie popularnych postaci […] i w pewnym momencie poprosił swoich artystów o zastąpienie ich własnymi projektami”. Te chaotyczne decyzje prezesa kosztowały ponoć firmę miliony dolarów, a ostatecznie i tak pozostano przy licencjonowanych postaciach.

CEO, który nie gra w gry i każe pracować do 21:00

Jednym z najbardziej kontrowersyjnych aspektów zarządzania Williama Dinga jest jego podejście do gier wideo i samych pracowników. Jak podaje Bloomberg, CEO NetEase nie ma czasu na granie w gry, ale twierdzi, że potrafi ocenić ich jakość, przez kilka sekund patrząc na rozgrywkę. To wzbudza obawy wśród pracowników, którzy boją się częstych zmian kierunku rozwoju projektów (przypomnijmy o nieomal anulowanym Marver Rivals). Ding ponoć wymaga również, by jego chińscy podwładni pracowali do 21:00 (uwzględniając „drzemki i posiłki”), choć firma oficjalnie zaprzecza istnieniu obowiązkowych godzin pracy i informuje, że każdy dział ustala sobie swoje zasady.

Spadające wyniki NetEase

Bloomberg opublikował wykres przedstawiający wyniki finansowe NetEase na przestrzeni ostatnich kwartałów. Dane pokazują, że pomimo sukcesu Marvel Rivals całkowite przychody firmy od pół roku spadają, a wzrost w sektorze gamingowym utrzymuje się na jednocyfrowym poziomie. W ostatnim kwartale przychody z gier wzrosły bowiem o 1,5%, ale zysk brutto spadł o 2,6%. Oznacza to, że firma stoi przed poważnym wyzwaniem w walce z konkurencją, zwłaszcza gigantem Tencentem oraz rosnącymi w siłę studiami, takimi jak miHoYo (które możecie znać m.in. z Genshin Impact).

Pozostaje zatem pytanie, czy szeroko zakrojona reorganizacja firmy, jaką zarządził William Ding, przyniesie pożądane efekty.

Bloomberg

Michał Harat

Michał Harat

Ukończył filologię polską ze specjalnością dziennikarską na UG. W grach zakochał się w wieku 4 lat, kiedy starszy kuzyn włączył mu zakurzonego Pegasusa. Pierwszy tytuł – Wolfensteina 3D – przeszedł w piwnicy swojego kumpla z zerówki (jego ojciec trzymał tam przestarzałego peceta). Dziś gra już niemal wyłącznie na konsolach, głównie na Switchu i PlayStation, ale ma też sporo retrosprzętu, na którym nadrabia to, co go ominęło za dzieciaka. O każdej produkcji soulsborne mówi, że „to dobra gra, być może najlepsza”. W wolnym czasie czyta książki, które nikogo nie interesują i chodzi na siłownię. Jest fanem mangi Berserk i filmów od wytwórni A24.

więcej