„Dlaczego fabuły w grach bardzo często są tak złe”? Daniel Vávra pyta o brak gier z historią na poziomie Wiedźmina 3, RDR, MGS i KCD 2
Szef Warhorse Studios chciał, by KCD 2 było grą z wiarygodną narracją i takimiż postaciami. Bo, jak to ujął, fabuła w grach często jest bardzo zła.

Daniel Vávra ze studia Warhorse również tęskni za grami z dobrą narracją i wskazuje na powód, dla którego takich produkcji jest niewiele.
Szef czeskiego zespołu pozostaje aktywny w mediach społecznościowych, czy to podając dalej materiały poświęcone Kingdom Come: Delieverance 2, czy też chwaląc się sukcesem gry (i przy okazji punktując internautów, którzy z uporem godnym lepszej sprawy nadal próbują udowodnić, że KCD 2 to „porażka”). Twórca nie waha się też wskazywać na bardzo pozytywne recenzje, które mają być „motorem” dla ludzkiej kreatywności.
Produkt zamiast artysty to przyczyna słabej narracji w grach?
W podobnym, ale jednak nieco innym tonie Vávra wskazał na to, co jego zdaniem najbardziej zachwyca graczy w Kingdom Come: Deliverance 2: „wiarygodne postacie oraz historia”. Czech sam ma być fanem tytułów oferujących taką narrację oraz obsadę, i taką właśnie grę chciał stworzyć ze swoim zespołem.
W tym kontekście twórca zadał pytanie: dlaczego tak często fabuła w grach jest tak bardzo zła, rzadko kiedy choćby zbliżając się do poziomu reprezentowanego przez Red Dead Redemption, Metal Gear Solid albo Wiedźmina 3?
Zdaniem Vávry powód jest prosty: gry są traktowane bardziej jako produkt, z większym naciskiem na „produkcję” z „zespołami i zarządami” niż a „artystami”. Czech zestawia to z tym, jak według niego wygląda praca w branży filmowej, w której na pierwszym miejscu stoją reżyser i scenarzysta z „wizją”, której pilnują w trakcie prac nad projektem.
Oczywiście gracze szybko podjęli temat, dorzucając swoje trzy grosze – głównie w kontekście „chciwych korporacyjnych garniturów” i „szkody” wyrządzonej przez współczesne trendy (gry-usługi, pogoń za ogromnymi otwartymi światami). Przy czym sporo osób zgadza się z Vavrą w temacie znaczenia bogatych narracyjnie gier, ale już niekoniecznie z tym, że branża filmowa nie popełnia tych samych „błędów”.
Niemiej internauci zdają się być podobnego zdania: zbyt wiele gier stawia na „masowego odbiorcę” i „wykresy” trendów. Część osób wskazuje – o czym pisaliśmy wielokrotnie – na ogromne budżety współczesnych tytułów, co skutecznie zniechęca wydawców do ryzykowania i eksperymentów (oraz do tworzenia bardziej wyrafinowanych historii, które nie przemówią do przeciętnego odbiorcy).
- Recenzja gry Kingdom Come Deliverance 2 – wszystko, co było wspaniałe w KCD, tu jest tak samo dobre lub jeszcze lepsze
- Gry lutego 2025 – wyruszacie do Czech z Kingdom Come 2, na Żywe Ziemie z Avowed czy na Hawaje z Yakuzą?