Premiera i recenzje Death Stranding: Director's Cut

Rozszerzona wersja Death Stranding jest już dostępna na konsoli PlayStation 5. Reżyserskie wydanie zostało sprawdzone przez recenzentów, którzy podzielili się swoimi wrażeniami z gry.

Death Stranding: Director’s Cut – wybrane recenzje:

1. Screen Rant – 5/5
2. God is a Geek – 9,5/10
3. CGMagazine – 9/10
4. COGConnected – 90/100
5. Everyeye.it – 9/10
6. GameSpot – 9/10
7. Push Square – 9/10
8. Twinfinite – 4,5/5
9. Wccftech – 8,6/10
10. Gameblog.fr – 80/100
11. Attack of the Fanboy – 8/10
12. IGN – 7/10
13. Comic Book – 2,5/5

Już na wstępie wypada zaznaczyć, że Death Stranding: Director’s Cut to praktycznie ta sama produkcja, którą otrzymaliśmy na PlayStation 4 (i komputerach osobistych) jakiś czas temu. Dlatego spora część dziennikarzy skupiła się na ocenie zmian względem pierwotnego wydania. W końcu twórcy przewidzieli możliwość ulepszenia wcześniej nabytych kopii Death Stranding, tyle że za opłatą. Tak więc dla wielu osób najważniejszą kwestią będzie odpowiedź na pytanie, czy warto dopłacać do nowego wydania gry. Opinie na temat fabuły i rozgrywki jako takiej znajdziecie w naszej recenzji i innych tekstach z czasów premiery oryginalnego Death Stranding na PS4 oraz PC. Jeśli jednak same podstawy gry nie przypadły Wam dotychczas do gustu, to wersja reżyserska raczej tego nie zmieni.

Nie znaczy to, że Director’s Cut nie rozwiązuje wielu problemów obecnych w oryginale. Nowości uwzględniają nieobecną wcześniej lokację oraz powiązane z nią misje. Owszem, nie wszystkie są przesadnie emocjonujące, ale nawet one dają sporo frajdy, a wszystkie zadania w zrujnowanej fabryce stanowią miłą odmianę od typowych zleceń w Death Stranding (choć paradoksalnie znaleźli się recenzenci, dla których nie była to zaleta – zabrakło w nich bowiem typowego „szaleństwa”, z których słyną dzieła Hideo Kojimy).

Co więcej, ich wartość nie ogranicza się tylko do rozgrywki – fani odkrywania tła fabularnego również znajdą w nich coś dla siebie. Jeśli jednak wolimy bardziej dynamiczne niż skradankowe akcje, Death Stranding Director’s Cut uwzględnia możliwość wzięcia udziału w wyścigach z innymi graczami w formie prób czasowych.

Przyjemność z zabawy zwiększa także świeżo dodane wyposażenie. Uwzględnia to mechanicznego towarzysza (Buddy Bot) pomagającego z bagażem, podobnie jak… katapulta towarowa. Część z tych nowinek odblokowujemy dopiero po dłuższym czasie, ale niektóre przydatne przedmioty – także te z podstawowej wersji Death Stranding – można zdobyć bardzo wcześnie, co znacznie ułatwia przeprawę przez wstępne etapy rozgrywki. Pomocne są także nowe elementy samouczka, ułatwiające naukę podstaw gry.

Jeśli chodzi o krytykę, w zasadzie sprowadza się ona do oceny dodanej zawartości. Wszyscy recenzenci docenili usprawnienia wprowadzone w Director’s Cut, ale już misje i wyścigi nie wywołały u niektórych większego entuzjazmu. Ba, znaleźli się tacy, którzy narzekali na… niepotrzebne ułatwienie dostaw, które wcale nie stały się ciekawsze, lecz jedynie mniej satysfakcjonujące.

Poza tym – jak wspomniano – żadna z tych nowinek nie zmienia drastycznie gry, a więc raczej nie przekona do niej osób, które odbiły się od oryginalnego wydania Death Stranding. Niektórzy recenzenci narzekają, że twórcy mogli pokusić się o dodanie bardziej znaczącej zawartości lub choćby o zmianę wyglądu menu.

Mimo tych narzekań, wśród recenzentów zasadniczo panuje zgoda. Death Stranding: Director’s Cut to najlepszy wybór, jeśli chcemy poznać historię Sama Portera Bridgesa w postapokaliptycznym świecie wykreowanym przed Hideo Kojimę na konsolach. Jeśli więc posiadacie oryginalne wydanie na PS4 i nie zniechęca Was konieczność dopłacenia (względnie niewielkiej) kwoty, warto rozważyć aktualizację do wersji reżyserskiej.

1. Oficjalna strona gry Death Stranding: Director’s Cut
2. Recenzja gry Death Stranding – co tu się odkojimowało?
3. Death Stranding – poradnik do gry