autor: Szymon Liebert
Battleborn zbiera pozytywne recenzje, ale dziewiątek nie dostaje
W sieci pojawiły się recenzje Battleborn, czyli najnowszej gry studia Gearbox Software. Jak autorzy Borderlands poradzili sobie tym razem? Zdaniem recenzentów nowa strzelanka jest niezła, ale nie okazała się żadnym wielkim przełomem.
Kilka dni temu premierę miała gra Battleborn od studia Gearbox, która jeszcze w materiałach promocyjnych wydawała się całkiem zgrabna. Jak nowe dzieło twórców Borderlands wypada w akcji? O tym mówią recenzje. Wniosek z nich płynie raczej pozytywny, bo jeszcze nikt nie uznał produkcji za porażkę. Przeważają oceny siódemkowe w dziesięciopunktowej skali oraz opinie, że to przyjemna strzelanka z elementami MOBA, która jednak cierpi na parę wad. Wśród największych recenzenci wymieniają brak wyrazistości, nużącą na dłuższą metę walkę oraz brak dopracowania różnych elementów rozgrywki. Chwali się za to barwny katalog postaci i niezłą rozgrywkę wieloosobową. Poniżej przedstawiamy wybrane recenzje, wraz ze skrótem najważniejszych zalet i wad wskazywanych przez recenzentów.
Czym jest Battleborn? Battleborn to nowa gra akcji od studia Gearbox, które zasłynęło przede wszystkim serią Borderlands. W tym nowym dziele deweloper wydaje się podążać podobnym tropem, bo serwuje barwne uniwersum pełne humoru i wyrazistych postaci. Produkcja zawiera kampanię solową z możliwością grania w kooperacji przeciwko armiom prowadzonym przez sztuczną inteligencję. Do tego dodano jednak tryby rywalizacyjne oraz bardzo wyraźne naleciałości z gatunku MOBA. Battleborn jest dostępny na PC, PlayStation 4 oraz Xboksie One. Niedawno mówiliśmy o szczegółach polskiego wydania gry.
Oceny wybranych serwisów
- Hardcore Gamer – 9/10
- PlayStation LifeStyle – 8/10
- IGN – 7,1/10
- Gamespot – 7/10
- ActionTrip – 6,8/10
- Destructoid – 6/10
Wady i zalety gry na podstawie recenzji
Zacznijmy od pozytywów, bo nie ma wątpliwości, że Battleborn wielu recenzentom się spodobał. Nowe uniwersum najbardziej pochłonęło pracownika Hardcore Gaming, który napisał, że gra jest „jego nową obsesją”, bo oferuje naprawdę sporo stylowych zabawek. Dzięki temu grze udaje się utrzymać uwagę gracza w kampanii i trybie wieloosobowym. Błyszczy na pewno system zdobywania przedmiotów, czyli coś, czym Gearbox zasłynął w Borderlands. Serwis IGN jest zadowolony z tego elementu, bo nowy sprzęt podkręca tempo akcji. Gamespot zachwala zróżnicowane postacie, tłumacząc, że nawet pozornie podobni bohaterowie mają w zanadrzu oryginalne pomysły. Ich różnorodność zderzona z ogromem przeciwników potrafi zbudować emocjonującą rozgrywkę. Nieźle wypadają też tryby sieciowe, czerpiące często elementy z gatunku MOBA.
Na czym polegają minusy Battleborn? Wygląda na to, że mimo ciekawych postaci, Gearbox nie był w stanie napisać dobrej fabuły. IGN twierdzi, że zupełnie niknie ona pod natłokiem akcji, nawet mimo humoru zbliżonego do Borderlands. Gamespot dodaje, że grze brakuje własnego charakteru i spójności. W wielu recenzjach czytamy też, że system walki, chociaż szybki oraz szalony, nie oferuje wielkiej precyzji i jest raczej pobłażliwy, co widać szczególnie w trybie kooperacji. Przez to wszystko w rozgrywkę wkrada się nuda i rutyna. Niektórym recenzentom brakuje również takiej oczywistości jak Team Deathmatch – gra stawia na bardziej złożone formy zabawy, rezygnując z tego prostego pomysłu na rozwałkę.
Gearbox i nadszarpnięta opinia
Firma Gearbox od lat skutecznie buduje swoją pozycję, ale w ostatnich latach przeżywała kryzysy, maskowane dobrym samopoczuciem i pewnością siebie jej prezesa, czyli Randy'ego Pitchforda. Producent wypuścił co prawda trzy gry z serii Borderlands, z których każda zebrała pochlebne opinie, jednak po drodze potknął się co najmniej dwa razy. Pierwszą „wpadką przy pracy” było podjęcie się dokończenia gry Duke Nukem Forever, która może nie okazała się fatalna, ale jednak odstraszała drewnianą rozgrywką (poza tym były wątpliwości dotyczące licencji). Znacznie poważniejszą skazą na dorobku studia jest Aliens: Colonial Marines. Po świetnych zapowiedziach otrzymaliśmy produkt wykonany naprędce przez zewnętrznych partnerów, przez co firma Sega zdecydowała się podjąć kroki na drodze sądowej (co zabawne, fani próbują poprawić grę). Gearbox poległ także na polu marki Brothers in Arms, którą próbował przerobić na kreskówkową rozwałkę.
Fanów gier Gearboksa, a w szczególności Borderlands może zainteresować informacja, że uniwersum doczeka się adaptacji kinowej.
W ostatnim czasie ekipa dowodzona przez Randy'ego Pitchforda nieco podratowała swoją opinię, przygarniając i przypominając markę Homeworld. Gearbox pomógł w przygotowaniu i wypuszczeniu naprawdę udanej Homeworld Remastered Collection, a później wydał także Homeworld: Deserts of Kharak, strategię czasu rzeczywistego stanowiącą prequel dla marki. Battleborn jak widać jest kolejnym solidnym tytułem w katalogu tego producenta i wydawcy. Sam Gearbox ma w planach nowe odsłony Brothers in Arms, Duke Nukem oraz oczywiście Borderlands (to obecnie priorytet dla studia). Mając na uwagę burzliwą historię studia, do każdej z nich warto podchodzić z lekką dozą ostrożności.