Wiadomość gry 21 sierpnia 2019, 08:34

Australijska cenzura DayZ dotknie graczy z całego świata [Aktualizacja]

Ze względu na obecność narkotyków grę DayZ czekał zakaz sprzedaży na terenie Australii. Ekipa Bohemia Interactive postanowiła więc wprowadzić zmiany, które jednak dotkną graczy z całego świata.

AKTUALIZACJA:

Zmiany wprowadzone przez firmę Bohemia Interactive przyniosły zamierzony efekt. 20 sierpnia ACB po raz kolejny przyjrzało się grze DayZ i jako że nie dopatrzyło się w niej już odniesień do narkotyków, „przykleiło” jej łatkę „MA 15+”. Oznacza to, że omawiana produkcja nie zostanie wycofana ze sprzedaży na terenie Australii.

Pomimo że gra DayZ trafiła do Wczesnego dostępu na Steamie niemal sześć lat temu, jej oficjalny debiut na komputerach osobistych miał miejsce w grudniu zeszłego roku, a na konsolach – w marcu (Xbox One) oraz w maju (PlayStation 4) 2018. Obecnie autorzy, czyli zespół Bohemia Interactive, przygotowują się do jej „pudełkowej” premiery, która ma się odbyć jeszcze przed tegoroczną gwiazdką.

To właśnie na tę okoliczność omawianą produkcję wzięła pod lupę australijska organizacja ACB (Australian Classification Board), przyznająca grom kategorie wiekowe. W zeszłym tygodniu wydała ona werdykt, zgodnie z którym sprzedaż opisywanego tytułu na terenie tego kraju miała zostać zakazana; co ciekawe, mowa nie tylko o fizycznym wydaniu, lecz także o dystrybucji cyfrowej. Powodem takiego stanu rzeczy jest obecność w grze marihuany, której zapalenie przywraca postaci zdrowie. W związku z powyższym deweloperzy zostali zmuszeni do wprowadzenia zmian, a dotkną one nie tylko graczy z Australii, lecz także z pozostałych zakątków świata.

Skutki australijskiej „cenzury” DayZ odczują gracze na całym świecie.

Jak donosi serwis Kotaku Australia, twórcy potwierdzili, że wprowadzą do swojego dzieła modyfikacje mające na celu spełnienie przez niego wymogów ACB. Obecnie nie wiadomo, czy deweloperzy zamierzają całkowicie usunąć narkotyki z DayZ, czy też mają w planach pójście w ślady Bethesdy i zmianę ich nazewnictwa (firma z Maryland postąpiła tak, gdy w podobnej sytuacji znalazł się Fallout 3). Niemniej, autorzy zapewniają, że gracze nie zostaną w żaden sposób dotknięci przez tę zmianę, gdyż ich celem jest „utrzymanie rozgrywki tak autentyczną, jak do tej pory”.

Warto jeszcze zaznaczyć, że studio już teraz pracuje nad stosownym rozwiązaniem, by „nie odseparowywać australijskich graczy od reszty świata”, wobec czego na jego efekty raczej nie będziemy długo czekać.