Assetto Corsa Evo zaraz doczeka się pierwszych nowych aut i trasy. Część graczy wskazuje jednak bardziej palące problemy niż uboga zawartość
Studio Kunos Simulazioni zapowiedziało na 19 lutego pierwszą aktualizację (0.1.6) z nową zawartością do Assetto Corsy Evo. Do gry zmierzają dwa samochody i tor Fuji Speedway. Jednak nie wszystkich graczy to cieszy.
![](/i/h/17/477266192.jpg)
Od premiery Assetto Corsy Evo we wczesnym dostępie minął już prawie miesiąc i gracze zdążyli znudzić się dwudziestoma samochodami i pięcioma torami, które początkowo zawarto w grze. Na szczęście zbliżamy się do pierwszego przystanku na „mapie drogowej” opublikowanej w dniu debiutu, czyli „zrzutu zawartości” numer jeden.
Studio Kunos Simulazioni ogłosiło poniższym zwiastunem, że w środę 19 lutego ukaże się aktualizacja 0.1.6, która przyniesie dwa samochody i nową trasę: Fuji Speedway (oczywiście bezpłatne). Dodawanymi autami będą:
- Lamborghini Huracan STO,
- Lancia Delta HF Integrale Evoluzione 2.
Są to pierwsi przedstawiciele dwóch słynnych włoskich marek w grze. Co ciekawe, będzie to w ogóle pierwsza Lancia w całej serii Assetto Corsa.
Na razie twórcy nie zdradzili niestety, co jeszcze przyniesie wersja 0.1.6. Bo chociaż nowa zawartość ekscytuje wiele osób, w komentarzach nie brakuje głosów wskazujących, że Kunos Simulazioni powinno skupić się na innych problemach niż niedostatek samochodów i tras. Gracze tłumnie uskarżają się na optymalizację (zwłaszcza w trybie VR), niestabilność włączonych niedawno serwerów i powodowane przez nie błędy w zapisywaniu singleplayerowych postępów, mierną sztuczną inteligencję przeciwników czy nawet niemożność włączenia w ogóle gry.
Następnym punktem na „mapie drogowej” jest pierwsza duża aktualizacja (przypuszczalnie wersja 0.2), w której deweloperzy dodadzą tor Circuit of the Americas i pięć aut, rozbudują opcje organizowania singleplayerowych wyścigów oraz zapewnią lepsze wsparcie dla zestawów VR. Nie wiemy, kiedy się pojawi – najpewniej poczekamy na nią kilka tygodni, a po drodze będziemy instalowali kolejne „hotfixy”.