Newsroom Wiadomości Najciekawsze Komiksy Tematy RSS
Wiadomość gry 25 marca 2025, 10:49

autor: Adrian Werner

Assassin's Creed: Shadows może nie być „hitem, którego Ubisoft desperacko potrzebuje”. Świeże analizy rzucają nowe światło na wyniki gry

Kilka dni po premierze Assassin’s Creed: Shadows pojawiły się ciekawe opinie analityków i insiderów odnośnie do tego, jak produkcja radzi sobie na rynku i co to oznacza dla przyszłości całego Ubisoftu.

Źródło fot. Ubisoft
i

Zeszłotygodniowa premiera Assassin's Creed: Shadows okazała się udana. Gra zbiera dobre recenzje zarówno od mediów branżowych, jak i samych graczy, osiągnęła najwyższe wyniki aktywności na Steamie w historii serii i do tego w trzy dni od premiery przyciągnęła 2 miliony graczy (nie mylić ze sprzedażą).

Analiza Rhysa Elliotta

Sytuacja Ubisoftu jest jednak trudna, więc rodzą się pytania, czy ten sukces jest wystarczający, aby to zmienić. Według analityka Rhysa Elliotta z grupy MIDiA Research produkcja na razie nie jest „hitem, którego Ubisoft desperacko potrzebuje”.

  1. Analityk argumentuje, że podawanie liczby graczy zamazuje sytuację w porównaniu z ujawnianiem faktycznej liczby sprzedanych egzemplarzy.
  2. Według grupy Alinea Analytics AC: Shadows sprzedało się w pierwszy dzień w ok. milionie egzemplarzy, z czego 711,7 tys. sztuk przypadło na PlayStation 5, a 288,8 tys. na Steama. Trzy dni po premierze ta druga liczba urosła do 310,3 tys.
  3. Dla porównania konwersja Ghost of Tsushima na PC w kilku pierwszych dniach od premiery na Steamie znalazła 457,3 tys. nabywców. Elliot podkreśla również, że wiele tegorocznych gier osiągnęło wyższe wyniki sprzedaży w serwisie Valve. Monster Hunter: Wilds na PC rozeszło się w 3,7 mln egzemplarzy w ciągu trzech dni, a Split Fiction – w 882,5 tys. egz.
  4. Rhys Elliott argumentuje więc, że Assassin's Creed: Shadows radzi sobie dobrze, ale na razie koszty prawie na pewno się jeszcze nie zwróciły, a sama gra nie jest w stanie uratować Ubisoftu.

Kontrapunkt

Rhys Elliott dobrze uargumentował swoją analizę, ale mimo to nie oddał w pełni tej sytuacji.

  1. PC nie jest główną platformą dla serii Assassin’s Creed. Tradycyjnie na pecety przypada ok. 20% sprzedanych egzemplarzy gier z tej serii. Natomiast w przypadku Monster Hunter: Wilds ponad połowę zakupionych egzemplarzy nabyli pecetowcy.
  2. Podawanie liczby graczy nie jest bezużyteczne, bo Ubisoft ma własną usługę subskrypcji. Co więcej, opcja, która zapewnia dostęp do Assassin's Creed: Shadows nie jest tania i kosztuje 74,90 zł miesięcznie, więc jest znacznie droższa niż np. Game Pass. Dlatego, jeśli wydawcy uda się wykorzystać najnowszą odsłonę cyklu do zwiększenia liczby abonentów, to jest to bardzo dla niego korzystne, zwłaszcza że nie jest to tytuł, który większość graczy zdąży ukończyć w jeden miesiąc.

Warto także zwrócić uwagę na fakt, że dane Alinea Analytics są mocno ograniczone. Nie tylko pomijają sprzedaż na Xboksie Series X/S, ale również w Epic Games Store i Ubisoft Store. Zazwyczaj serwisy inne niż Steam nie osiągają dużych wyników, ale w tym wypadku ich udział bez wątpienia jest znacznie większy. Wszystkie alternatywne sklepy z kluczami, pokroju GreenManGaming, sprzedają bowiem kody do Ubisoft Store, a nie Steama.

Ponadto w przypadku tej gry korzyści z zakupu na Steamie są mniejsze, bo i tak trzeba przy każdym uruchomieniu produkcji mieć włączonego klienta Ubisoft Connect, co oznacza, że dla części osób prostszy może być zakup bezpośrednio u wydawcy, zwłaszcza że mogą tam skorzystać z dodatkowych zniżek (wirtualną walutę wydawcy, zdobywaną w rozgrywce, da się zamienić na kupony z rabatami).

W rezultacie nie można traktować miliona egzemplarzy, o którym mówi Alinea Analytics, jako prawdziwej liczby sprzedanych sztuk.

Rhys Elliott maluje więc raczej zbyt pesymistyczny obraz Assassin's Creed: Shadows. Wydaje się, że produkcja radzi sobie dobrze i jest na najlepszej drodze do zostania drugim największym hitem w historii serii (przed AC Odyssey, ale za Valhallą).

Jednakże analityk ma równocześnie rację, że nie jest to sukces, który sam w sobie uratuje Ubisoft. Lata błędów i zaniedbań nie jest w stanie zmienić jedna udana premiera. Powstaje jednak pytanie, czy ktokolwiek na to liczył.

Od dłuższego czasu wiemy, że Ubisoft nie chce kontynuować działalności w obecnej formie. Prezez Yves Guillemot rozważa różne opcje, w tym zdjęcie spółki z giełdy, ale w praktyce wszystkie one sprowadzają się do zwiększenia udziałów posiadanych przez Tencent. To wydaje się nieuniknione i powstaje pytanie, czy w nowej formule kontrolę nad firmą zachowa rodzina Guillemotów, czy też wiodącą rolę odgrywać będzie Tencent.

Fakt, że premiera Assassin's Creed: Shadows okazała się sukcesem, a nie porażką, jak niektórzy obstawiali, poprawia pozycję negocjacyjną prezesa Ubisoftu.

Więcej danych

Wysokie przychody AC: Shadows

Kilka ciekawych liczb znalazło się także w artykule serwisu VGC .

  1. Potwierdza on, że pod względem przychodów AC: Shadows jest drugą najlepszą premierą w historii serii (pierwsze miejsce należy do AC: Valhalla).
  2. Jest to tym bardziej godne uwagi, że produkcja zadebiutowała w marcu, który tradycyjnie jest mniej lukratywnym miesiącem niż listopad (kiedy to grom pomaga m.in. Święto Dziękczynienia), w którym tradycyjnie ukazywały się produkcje z tego cyklu. Do tego wyniki Valhalli mocno wzmocniła trwająca wtedy pandemia, która poskutkowała rekordowymi przychodami dla całej branży.
  3. AC: Shadows zaliczyło najlepszy debiut w historii Ubisoftu w PlayStation Store. Gra ustanowiła również rekord pod względem liczby osób, które dodały ten tytuł do swoich list życzeń.
  4. Podczas debiutu widzowie serwisu Twitch obejrzeli 11 milionów godzin transmisji z AC Shadows. To rekord dla gry Ubisoftu.

Informacje od sprawdzonego insidera

Warto jeszcze wspomnieć o wątku w serwisie X autorstwa znanego insidera Toma Hendersona. Ma on dobre źródła w Ubisoftcie (wielokrotnie ujawniał informacje, które potem okazywały się prawdziwe), więc dajemy wiarę jego słowom. Jego informatorzy zdradzili mu, jak radzi sobie najnowsza odsłona cyklu na tle poprzednich:

#

Gra:

Liczba graczy:

1.

Assassin’s Creed: Valhalla

2,55 mln po pierwszym dniu od premiery

2.

Assassin’s Creed: Shadows

2,22 mln po dwóch dniach od premiery

3.

Assassin’s Creed: Odyssey

430 tys. po pierwszym dniu od premiery

Oczywiście należy tutaj pamiętać, że gdy debiutowało Assassin’s Creed: Odyssey usługa abonamentowa Ubisoft+ nie była jeszcze dostępna. Valhalla okazała się największym sukcesem finansowym w historii Ubisoftu, więc to porównanie z tą grą jest tutaj najważniejsze.

Źródła Hendersona podały, że obecnie wszystko wskazuje na to, że w pierwszym miesiącu od premiery liczba graczy Assassin’s Creed: Shadows sięgnie 6 mln. Dla porównania w przypadku AC: Valhalla było to 8 mln, a dla Odysei – 4,3 mln.

W wątku na X jeden z użytkowników wyraził wątpliwości, czy podawane oficjalnie wyniki dla Shadows są prawdziwe, stwierdzając, że trudno uwierzyć, że gra ma już ponad 2 miliony graczy, skoro rekord aktywności na Steamie wynosi 64 tys. osób bawiących się równocześnie. Odpowiedź Hendersona jest warta uwagi, gdyż dotyczy nie tylko tej produkcji.

  1. Henderson ma dostęp do wyników wielu gier na Steam, które nie są powszechnie dostępne. Dlatego może je porównać z publicznie dostępnymi danymi. Dzięki temu wie, że dzienne rekordy aktywności to najczęściej 15-25% ogólnej liczby graczy, która bawi się w daną grę tego dnia. To jest bardzo cenna informacja, którą warto mieć na uwadze przy analizowaniu danych ze wszystkich innych premier na Steamie.
  2. Ponadto Henderson podał, że w przypadku Assassin’s Creed: Valhalla i Assassin’s Creed: Odyssey ok. 20% grających przypadło na pecety, więc możemy założyć, że podobnie jest z AC: Shadows. Przypomniał też, że gra sprzedawana jest w Ubisoft Store i dostępna w subskrypcji. Wszystko to sprawia, że podawane przez wydawcę liczby graczy nie wydają się podejrzane.

Słowem podsumowania

Oczywiście pełen obraz sytuacji dostaniemy po komunikacie dla inwestorów, na co pewnie poczekamy do kolejnego raportu finansowego. Podsumowując to, co wiemy do tej pory, można jednak stwierdzić, że na razie wszystko wskazuje na to, iż premiera Assassin's Creed: Shadows okazała się udana i produkcja najpewniej stanie się drugim największym sukcesem w historii cyklu.

Valhalli raczej nie dorówna, ale to było do przewidzenia, bo ta gra dostępna była na dwie generacje konsol, podczas gdy najnowszą odsłonę można nabyć tylko na PC i Xboksa Series X/S oraz PlayStation 5. Natomiast nie jest to sukces, który kompletnie zmieni sytuację Ubisoftu. Powinien jednak dać rodzimie Guillemotów lepszą pozycję do negocjacji z Tencentem, ale obecnie trudno ocenić, jak się one zakończą.

Tutaj warto jeszcze przytoczyć niedawne doniesienia, według których sposobem na zadowolenie obu stron może być utworzenie nowej spółki, do której przekazane zostałyby niektóre elementy i prawa należące do Ubisoftu (np. te dotyczące adaptacji na inne media), jednocześnie przyznając nad nimi kontrolę właśnie Tencentowi. Natomiast rodzina Guillemotów nadal kierowałaby samym Ubisoftem jako producentem gier.

  1. Assassin’s Creed: Shadows na Steamie
  2. Warto było porzucić PS4 i Xboksa One. Recenzja techniczna Assassin’s Creed: Shadows
  3. Recenzja gry Assassin’s Creed: Shadows. Mogła być wielka, jest tylko ogromna
  4. Poradnik do gry Assassin’s Creed: Shadows

Adrian Werner

Adrian Werner

Prawdziwy weteran newsroomu GRYOnline.pl, piszący nieprzerwanie od 2009 roku i wciąż niemający dosyć. Złapał bakcyla gier dzięki zabawie na ZX Spectrum kolegi. Potem przesiadł się na własne Commodore 64, a po krótkiej przygodzie z 16-bitowymi konsolami powierzył na zawsze swoje serce grom pecetowym. Wielbiciel niszowych produkcji, w tym zwłaszcza przygodówek, RPG-ów oraz gier z gatunku immersive sim, jak również pasjonat modów. Poza grami pożeracz fabuł w każdej postaci – książek, seriali, filmów i komiksów.

więcej