Newsroom Wiadomości Najciekawsze Komiksy Tematy RSS
Wiadomość gry 12 lutego 2025, 19:57

autor: Kamil Kleszyk

Assassin’s Creed: Shadows ma działać rewelacyjnie na konsolach, nawet w 60 fps i skalowanym 4K. Ubisoft zapewnia, że dobrze wykorzystał dodatkowy czas

Do sieci trafił nowy zwiastun gry Assassin’s Creed: Shadows. Materiał prezentuje możliwości zaktualizowanego silnika Anvil na pecetach i konsolach.

Źródło fot. Ubisoft
i

W miarę jak zbliżamy się do premiery Assassin’s Creed: Shadows, dociera do nas coraz więcej szczegółów związanych z nową odsłoną popularnej serii. Tym razem Ubisoft udostępnił w sieci wideo podsumowujące kluczowe aspekty techniczne gry.

Z niespełna 2-minutowego materiału wynika, że na PC AC: Shadows zaoferuje trzy opcje ray tracingu – ograniczone, standardowe oraz rozszerzone śledzenie promieni. Gracze będą mogli zatem dostosować je do możliwości posiadanego sprzętu.

Użytkownicy komputerów osobistych mogą liczyć także na wsparcie dla technologii upscalingu (DLSS 3.7, FSR 3.1, XeSS 2 i TAA) oraz opcji generowania dodatkowych klatek. Ponadto w ich ręce zostanie oddane narzędzie do testowania wydajności w grze (tzw. benchmark), podobne do tego, które mogliśmy wypróbować w AC: Valhalli i AC: Mirage.

W związku z porzuceniem starszej generacji konsol Ubisoft zdecydował się na spore ulepszenia w silniku Anvil. Dzięki temu gra zapewni użytkownikom PS5 oraz XSX tryb wydajności, zapewniający zabawę w 60 klatkach na sekundę przy skalowanej rozdzielczości 4K. Informacja ta została potwierdzona przez Pierre’a Fortina, reżysera technologicznego Assassin’s Creed: Shadows.

Mamy przyjemność potwierdzić, że zarówno PS5, jak i Xbox Series X pozwolą graczom grać w 60 klatkach na sekundę w rozdzielczości 2160p w trybie wydajności. Więcej szczegółów na temat trybów dostępnych na konsolach zostanie udostępnionych przed premierą gry – wyjawił Fortin w odpowiedzi na jedno z pytań graczy.

Ubisoft nie ukrywa, że jednym z największych osiągnięć studia jest system pogodowy opracowany na potrzeby najnowszego „Asasyna”. Fortin zdradził, że w przypadku poprzednich gier twórcy musieli samodzielnie umieszczać w nich chmury na niebie. AC: Shadows wprowadza zaś system Atmos, który pozwala symulować naturalne formacje obłoków. Jak wyjaśnia deweloper, „nie są one już statyczne: stale ewoluują w czasie. Przejścia między stanami pogodowymi są również bardziej płynne – na przykład po burzy chmury rozpraszają się w bardzo naturalny sposób”.

Twórca podkreślił, że bardzo ważnym aspektem dla całego zespołu odpowiedzialnego za AC: Shadows było to, aby produkcja wyglądała świetnie zarówno na sprzęcie z najwyższej półki, jak i budżetowych urządzeniach. Fortin potwierdził, że minimalne wymagania sprzętowe gry na PC nie uległy zmianie i wciąż obejmują kartę graficzną Nvidia GeForce GTX 1070 (szczegółową specyfikację znajdziecie w jednej z naszych poprzednich wiadomości).

Kontynuując odpowiadanie na pytania, deweloper odniósł się także do personalizacji interfejsu w grze. Z przekazanych przez niego informacji wynika, że „dziesiątki elementów interfejsu będą mogły być modyfikowane przez gracza w momencie premiery”.

Access The Animus / X

Użytkownicy komputerów Mac również mają powody do zadowolenia, ponieważ Assassin’s Creed: Shadows będzie obsługiwane przez ów system operacyjny. Poniżej możecie się zapoznać ze specyfikacją gry na urządzeniach Apple.

Access The Animus / X

Powyższe informacje to jedynie część tego, co przekazał fanom Fortin. W celu poznania szczegółów zachęcamy do odwiedzenia oficjalnej strony serii. Wydaje się jednak, że odkładanie debiutu gry miało sens, a dodatkowy produkcji czas nie poszedł na marne. Obyśmy po premierze Assassin’s Creed: Shadows mogli powiedzieć to samo. Dla przypomnienia dodam, iż została ona wyznaczona na 20 marca 2025 r.

Kamil Kleszyk

Kamil Kleszyk

Na łamach GRYOnline.pl ima się różnorodnych tematyk. Możecie się zatem spodziewać od niego zarówno newsa o symulatorze rolnictwa, jak i tekstu o wpływie procesu Johnnego Deppa na przyszłość Piratów z Karaibów. Introwertyk z powołania. Od dziecka czuł bliższy związek z humanizmem niż naukami ścisłymi. Gdy po latach nauki przyszedł czas stagnacji, wolał nazywać to „szukaniem życiowego celu”. W końcu postanowił zawalczyć o lepszą przyszłość, co zaprowadziło go do miejsca, w którym jest dzisiaj.

więcej