

Najciekawsze materiały do: Dragon Age: Inkwizycja

Dragon Age: Inkwizycja - Witcher Armor ( human male ) v.1.0
modrozmiar pliku: 68,3 MB
Witcher Armor ( human male ) to mod do gry Dragon Age: Inquisition, którego autorem jest Sir_galahad172,
- Dragon Age: Inkwizycja - mod No More Fog of War v.0.2 - 424,8 KB
- Dragon Age: Inkwizycja - mod New Cassandra v.1.0 - 9,2 MB
- Dragon Age: Inkwizycja - mod Hair Retexture v.0.3 - 43,4 MB
- Dragon Age: Inkwizycja - mod UHG Reshade v.2022 (20092022) - 24,7 KB
- Dragon Age Inkwizycja - Save z elfką z klasą mag - mod 181,8 KB

Dragon Age: Inkwizycja - poradnik do gry
poradnik do gry25 lutego 2020
Przewodnik po grze Dragon Age: Inkwizycja wyjaśnienia mechanikę gry i wszystkie zagadnienia z nią związane. Przedstawia m.in. system rozwoju bohaterów, eksplorację, walkę i dostępnych towarzyszy. Nie zabrakło zarządzania inkwizycją i osiągnięć.

Recenzja gry Dragon Age: Inkwizycja - najlepsze RPG od czasu Skyrima
recenzja gry14 listopada 2014
Światowa premiera 18 listopada 2014. Po słabszym Dragon Age II wielu graczy zniechęciło się do serii i z dużo mniejszym zapałem wyczekiwało Inkwizycji. Pora sprawdzić jak prezentuje się największy konkurent Wiedźmina i czy studio BioWare nadal potrafi tworzyć dobre erpegi fantasy.

Jedna ze scenarzystek serii Dragon Age opuściła BioWare. „Po 15 latach czuję, że nadszedł dobry czas na przerwę”
wiadomość18 grudnia 2024
Scenarzystka Sylvia Feketekuty zrezygnowała z pracy w studiu BioWare. Autorka ostatnio związana była głównie z serią Dragon Age.

Kolekcja remasterów Dragon Age na wzór Mass Effect: Edycji Legendarnej okiem dyrektora serii. Problemy są dwa: technologia i zmiany w BioWare
wiadomość5 listopada 2024
Co powiecie na remastery pierwszych trzech odsłon cyklu Dragon Age? Niestety, szansa na ich powstanie nie jest duża. Problemem jest silnik napędzający Dragon Age: Origins oraz Dragon Age II.

Nadciągający debiut Dragon Age: Veilguard zachęcił twórcę Inkwizycji do ujawnienia wyników sprzedaży gry
wiadomość18 września 2024
Producent Dragon Age: Inquisition, Mark Darrah, ujawnił wyniki sprzedaży Dragon Age: Inquisition. Wbrew temu, co sądzą niektórzy gracze, produkcja okazała się sukcesem kasowym.
- Dragon Age Inkwizycja w wersji GOTY za darmo na start Mega Sale w Epic Games Store 2024.05.16
- To cud, że Dragon Age: Inkwizycja się udał - twórca wspomina słynne RPG 2022.11.11
- Dragon Age przeniesiony do The Sims 4; fanka dzieli się swoim projektem 2022.04.26
- 600 zł - tyle kosztuje imponująca figurka z gry Dragon Age: Inkwizycja 2022.02.04
- Control Ultimate Edition i Dragon Age: Inkwizycja za darmo dla abonentów Amazon Prime Gaming [Aktualizacja] 2021.10.28
- Abonament EA Play już dostępny na Steamie 2020.09.01
- EA dodaje osiągnięcia do swoich gier na Steamie 2020.08.25

„Dojrzałe opowiadanie historii". Świat Dragon Age'a budowano tak, by nie był czarno-biały
artykuł25 października 2024
Stworzyć świat fantasy, który nie będzie tylko kalką Władcy Pierścieni lub Dungeons & Dragons? David Gaider i jego zespół z takim właśnie zamiarem podeszli do projektowania uniwersum Dragon Age’a.
- Lara Croft nie była jedyna - najciekawsze growe heroiny sprzed 2005 roku
- 10 wielkich map w grach... na których nie było co robić
- Tak się nie zaczyna gier! Najgorsze pierwsze misje w grach wideo
- Gracz na kozetce – jak gry działają na psychikę?
- Gdy angielski to za mało – eksperymenty językowe w grach wideo

Ogrywanie Inkwizycji po ukończeniu Wiedźmina 3 polecam masochistom. Miałem lepsze i gorsze chwile, lecz udało mi się zebrać w sobie i przeszedłem DA:I pchając fabułę, ale nie wyobrażam sobie grania w to po Wieśku. W Inkwizycji nie można narzekać na mechanikę, grafikę czy soundtrack, ale ta wszechobecna nuda zabija wszystkie zalety tej produkcji. Nagromadzenie fetchquestów jest olbrzymie, ale dla twórców najważniejsze jest to że mogą powiedzieć, że gra zajmuje 150 godzin. To jest nic innego niż sztuczne wydłużanie rozgrywki. W Wiedźminie 3 też spędzamy około 150h z taką różnicą, że w Wieśku zadań bez treści jest jak na lekarstwo. W każdym zleceniu czy zadaniu mamy otoczkę fabularną, która niejednokrotnie potrafi chwycić za serce. Gdyby Wiedźmina robił BioWare to Zlecenie wiedźmińskie ograniczało by się zabrania ogłoszenia i zabicia potwora. Fabularnie DA:I też nie należy do najmocniejszych. Podsumowując, Inkwizycja jest grą ze sporym potencjałem, ale twórcy postanowili się nie przemęczać.
Ocena redakcji 9,5, "najlepsze rpg od czasów skyrima", tytuł gry roku... to jakaś kpina. Sztywny ala arystokracyjny klimat, fabuła nudna jak flaki z olejem, postacie również nieciekawe, eksploracja świata nie wciąga wręcz nie można się doczekać końca kolejnej mapki. Jeśli ktoś tak jak ja grał w DA: Origins i oczekuje gry na podobnym poziomie to się srodze zawiedzie. Bywały momenty, w których myślałem, że gra się rozkręci ale jest ich tyle co kot napłakał a potem czekał mnie powrót to jednej z najnudniejszych gier w jakie kiedykolwiek grałem. Na koniec jeszcze się tylko zastanawiam kto dał tej grze ocene 9,5 i okrzyknął najlepszym rpg od czasów skyrima? To już pozostawie bez komentarza.
Jakiś czas temu przeczytałem, że Inquisition miało być początkowo grą jedynie Multiplayer, dopiero w trakcie produkcji podjęto decyzję o zrobieniu z tego singleplayera RPG. I bardzo to widać w grze, dlatego czytając newsy o tym, że Dragon Age 4 był planowany jako gra-usługa ale przeprojektowują go na zwykłego singla RPG to bardzo się boję o jakość tej gry. A jeśli chodzi o Inquisition to:
Plusy:
-Piękna grafika, nawet dzisiaj, prawie 8 lat po premierze tereny w grze wyglądają naprawdę pięknie, Frostbite robi swoje.
-Styl artystyczny grafik 2d, np. ikon postaci w drużynie
-Świetne animacje walki, w Origins było z tym bardzo drętwo, DA2 poprawił się względem Origins, a tutaj jest jeszcze większa poprawa co do DA2.
-Niezłe postaci, dobrze że wrócił Varric z DA2, Solas jest świetny, pozostali towarzysze również do polubienia.
-Możliwość grania wszystkimi możliwymi rasami, to co było w Origins, a DA2 tak mocno ograniczył, tutaj wróciło lepsze niż kiedykolwiek bo doszli jeszcze Qunari.
-Kółko dialogowe znacznie bardziej "obfite" w opcje dialogowe niż w DA2, jednak trochę brakuje ciekawego systemu przyjaźni/rywalizacji z DA2.
-Niezłe DLC fabularne.
-Dragon Age Keep, dzięki któremu nie musisz trzymać save'ów z poprzednich gier tylko możesz sobie wszystko poustawiać jak ci się podoba.
Minusy:
-Cała gra jest ZASRANA side questami jak z MMORPG, znajdźkami i innymi pierdołami, które przedłużają realny czas gry z 30 godzin do ponad 100 godzin jeśli chcesz zrobić wszystko.
-Fabuła, która sama w sobie jest niezła jest przytłumiona ogromną ilością słabej zawartości pobocznej.
-Zbieractwo roślin, metalów i innych rzeczy do craftingu.
-Respawnujący się ciągle wrogowie mający niesamowite ilości HP przez co walka trwa zbyt długo a bieganie po mapie jest męczące.
-System walki jak z MMORPG, nie ma nawet autoataku znanego z poprzednich części tylko trzeba klikać jak szalony.
-Totalne wywrócenie do góry nogami Qunari w imię poglądów politycznych EA/Bioware, zrobienie z Qun jakiegoś raju dla transseksualistów.
Pozostaje mieć nadzieję że nowe gry Bioware nie będą podobne do Dragon Age Inquisition i Mass Effecta Andromedy i nastąpi powrót do starych, lepszych czasów (pierwszy Mass Effect, Dragon Age Origins), ale raczej obstawiam że szanse na takie coś są nikłe. Obawiam się że Dragon Age 4 będzie kolejną rozdmuchaną grą w której dobry content na ~30 godzin tonie w śmieciowej zawartości na 100 godzin.

Bardzo fajny, rozbudowany system kreacji postaci, obszerne lokacje, możliwość pozyskiwania składników zlecając misje, system tworzenia uzbrojenia, eliksirów, oryginalni towarzysze z własnym charakterem i sposobem zachowania, wiele zadań, skuteczne umiejętności magów. Trochę brakło mi (może nie znalazłem) mega potężnego kostura dla maga. Ponadto gra dostarcza bardzo dużo, różnorodnych jednostek przeciwnej frakcji. Świetna gra :]
rzeczywiście są tutaj questy tak zwane zapychacze ale mi to za bardzo nie przeszkadza ja akurat lubię grind no i dużo eksploracji na pewno nie jest podobna do 1 można uznać ją za single MMO

Gra tak rozległa a jednocześnie tak pusta, nafaszerowana znacznikami, fetch questami i masą nieciekawych dialogów. Fabułę można skwitować machnięciem ręki, większość postaci znów sprawia wrażenie jakby była pisana przez 15-latków a świat tej gry wydaje się być niesamowicie sztuczny, jakby pozbawiony duszy.
Cieszy jedynie fakt, że wyciągnięto wnioski odnośnie recyklingu miejsc który występował w poprzedniej części. W Inkwizycji lokacje same w sobie prezentują się bardzo dobrze - dają graczowi swobodę, różnią się klimatem, środowiskiem i wizualnie wyglądają świetnie, gorzej sprawa wygląda z tym wszystkim co zostało na nie naniesione.
Jestem wielkim fanem jedynki i dodatku do niej dragon age 2 bo nie moge tego uznac za pelnoprawny produkt :D Cóz dragon age inkwizycja to fajna gierka pomijajac czasami topornosc i sztuczne przeciaganie fabuly oraz glowny boss ktorego juz pokonalismy w dragon age 2 co mnie boli najbardziej bo serio nie mogli wymyslic jakiegos innego przeciwnika? lub dodac kogos silniejszego od niego po pokonaniu go? i przez te problemy daje tylko 8/10
wszystko inne jak towarzysze,dialogi,qesty towarzyszy,romanse,fabula,grafika,swiat,animacje w walce oraz udzwiekowienie ktore jest dalej na epickim poziomie jest na plus.

Gra ma w teorii wszystko co powinno być w dobrym RPG. Świetne epickie main story, świetny soundtrack (piosenki z tawerny sztos), interesujących (no, w większości) towarzyszy, kapitalny lore. Fajne polowania na smoki które tu pełniły funkcje opcjonalnych mini-bossów w grze. Co może pójść nie tak? No właśnie. Późniejszy Bioware i te jego zapełniacze. Niestety.
Bioware robi wszystko żeby obrzydzić nam te gre. Szczególnie takim osobnikom jak ja który stara sie robić wszystko na 100%. Zrobienie GOTY w całości to jakieś 120-130h gry. A gra ma niestety bardzo dużo powtarzalnych czynności bez zadnej głębi, które sie robi na autopilocie po to by tylko zrobić i odhaczyć że wyczyściliśmy dany obszar mapy.
Co jeszcze? Nieintuicyjne Skyhold (nasza baza, coś jak obóz w DA Origins) - zdecydowanie za dużo biegania od towarzysza do towarzysza. Plus ekran ładowania do pomieszczenia ze sklepem - Istny dramat
Jak juz mówiłem wcześniej co mape mamy jakieś powtarzalne czynności typu zbierz X czegoś to odblokuje sie droga do skarbu. To jest fajne przez pierwsze kilkanaście godzin. Ale będąc już 50-60h w grze miałem ochote sobie palnąć w łeb. A zorientowałem sie że dopiero połowe gry przeszedłem i multum lokacji do odkrycia. Musiałem sobie zrobić kilka miesięcy przerwy wówczas. Tej gry NIE DA sie przejść na raz robiąc wszystko. Chyba że ktoś jest ostrym masochistą. Nawet takie DA II które mimo że fabułe miało gorszą nawet w małym ułamku aż tak nie wyniszczało jak Inkwizycja.
A szkoda, bo gra mając niezła historie i towarzyszy mogła być bardzo dobra. Gdyby nie polityka bioware że gra ma mieć 100h +, materiału mamy na 40h więc wypełnijmy reszte jakimiś bzdurnymi fetch questami wymyślonymi na szybko. Kto chce mieć spoko run to radze olewać wszystko inne, robić główne questy + zadania towarzyszy, od czasu do czasu przychodzić do skyhold pogadać z nimi, i w ten sposób spędzicie przyjemne 40h-50h. Ale broń boże nic więcej. Bo w takim przypadku znienawidzicie tę gre.

Niedawno ponownie ogrywałem całą serię teraz jestem na Intruzie, ale szczególnie jak w niewielkich odstępach czasu się gra to widać spadek formy :(
Znaczy fajnie, że postać w końcu nauczyła się skakać, poruszanie się nie jest już takie sztywne, ale zadania, główna fabuła czy "główny wielki zły" są średnie, a miejscami słabe. Aktywności na mapach są straszne, te porównania do mmo nie są na wyrost. Brakuje brutalności jaka była obecna w Origins i nawet w 2 (nie chodzi o te absurdalne plamy krwi, te zostały), dodatkowo przez chwilę nie czuć powagi zadania (ratowania świata w końcu) czy ryzyka związanego z potencjalna śmiercią bohatera czy towarzyszy.
Ale właśnie postacie poboczne, relacje miedzy nimi trzymaja gre, dodatkowo nawet teraz wygląda naprawdę ładnie, efekty cząsteczkowe, oświetlenie do tego soundtrack czy animacje podczas walki. Narzędzie dragon age keep też super sprawa pozwalajace zmieniać świat, może w niewielkim stopniu, ale jak ktoś się wkręci to jest super
Pozostaje mieć nadzieję że przy kolejnym dragon age przynajmniej spróbują powtórzyć motywy z origins

Nie wierzę, że ocena 9,5 była całkowicie obiektywną decyzją autora recenzji. Nie chce posądzać o jakąś formę korupcji w redakcji, ale po przejściu gry sama nasuwa się myśl, że ktoś dopłacił, że ocena była nad wyraz pozytywna. Sama średnia użytkowników (z 3 platform - PC, XO i PS4) to 7,2 - i to już zdecydowanie bardziej realna ocena, przynajmniej w czasach premiery gry. Przecież danie grze ocenę 9,5 jest równoznaczne z umieszczeniem jej wśród najlepszych gier w historii. Zrównanie jej z takimi grami jak Heroes 3, Baldur's Gate 2, Diablo 2, KotOR, GTA 5, serią Uncharted czy nawet Skyrim, który chodź wyszydzany za błędy czy fabułę, wciąga jak diabli i też uzyskał status kultowego. Patrząc na świeżo, autor recenzji naprawdę jest skłonny powiedzieć, że DA:I jest tak samo dobre (a nawet i czasem lepsze) od tych przykładowych ww. legendarnych tytułów? Nie mogę w to uwierzyć. Zdaję sobie sprawę z tego, że piszę swoje odczucia o tej grze 7 lat po premierze, jednak mimo to, nawet wtedy gdy wyszła zasługiwała na max 8. No, może 8,5 - jeśli ktoś naprawdę mocno przymknął oczy na jej niedoróbki. A tych trochę jest: sztampowa fabuła, zadania poboczne rodem z MMO (zbierz 10 kwiatów, znajdź 5 śladów smoka, postaw 4 wieżyczki) + do tego mało życiowe akcje w stylu "wybawco świata, Heroldzie Andrasty, bohaterze, dowódco Inkwizycji... przynieś mi 10 kawałków baraniny), mało różnorodni przeciwnicy i najgorsze z tego: dość monotonna i z czasem bardzo nudna walka oraz mało satysfakcjonujacy rozwój i nie za ciekawe umiejętności. Te dwie ostatnie wady mocno odbierają radość z gry. Nie mamy też wielkiego odczucia progresu, bo walcząc z przeciwnikiem na tym samym poziomie co my (a tak zazwyczaj jest) pasek jego życia schodzi tak samo, niezleżnie na którym lvl jesteśmy. Do tego przeciwnicy mają naprawdę dużą wytrzymałość i nawet prosta potyczka często trwa za długo. I to też zabiera radość z gry, bo nie czuć, że jesteśmy mocną postacią. Co dalej? Bezsensowne przedłużanie czasu gry przez konieczność biegania po mapach tam i z powrotem. Koń, który porusza się z taką samą prędkością jak my, nieintuicyjny crafting i nieprzemyślany, niepraktyczny interface (zwłaszcza menu ekwipunku). Biorąc to wszystko pod uwagę, nie moe uwierzyć, że dla autora recenzji ta gra naprawdę zasługuje na 9,5. Nie jest to gra totalnie zła - ma swoje momenty, niektóre regiony są naprawdę ciekawe, podobnie jak parę zadań. Towarzysze też maja jakąś osobowość, choc brakuje mi tak wyraźistych postaci jak Morrigan (wiem, że wystepuje w grze, ale raczej jako postać długoplanowa). No, może z wyjątkiem Varrica, który trzyma poziom tak samo jak w poprzednich częściach. No i coś mnie przy tej grze trzymało, skoro ją ukończyłem. Ale jak się tak zastanawiam, to nie wiem czy nie była to po prostu chęć ukończenia gry z kupki wstydu, którą się dla mnie DA:I z czasem stała. Dla mnie gra na 6,5-7 (jeszcze się zastanawiam). Cieszę się, że ją ukończyłem, bo choć grywałem w gorsze tytuły i koniec końców nie uważam jej za złą, to już do niej napewno nie wrócę. Ale skąd taka ocena w recenzji? Nie mam pojęcia.
Czy tylko ja odnoszę wrażenie, że ta gra jest cholernie nie równa? Otóż grając w tą grę, dostrzegam pewien jej problem, mianowicie twórcy gry na siłę chcieli zrobić otwarty świat. I co w związku z tym, mamy salę narad, na której odkrywamy nowe lokacje do zwiedzania, czyli owe otwarte lokacje, a także instancjonowane "dungeony". Czyli teoretycznie to jest taki Dragon Age: Origins, tylko twórcy na siłę wepchnęli do niego lokacje bardziej otwarte, i w tym momencie objawia się nie równość tej gry. Mapy z otwartym światem są wypełnione śmieciową zawartością, bo twórcy zupełnie nie mieli pomysłu jak te światy wypełnić, przez co w najlepszym wypadku w takiej lokacji mamy questy typu "przynieś mi 10 kawałków baraniny"... Latamy, zwiedzamy, odkrywamy, zbieramy jakieś śmieci, i w zasadzie tyle, a jedyna "fabuła" w nich sprowadza się do czytania setek rozsianych po nich książkach/listach/dziennikach.
A z kolei instancjonowane "dunegony" czyli zamknięte liniowe lokacje, takie jak mniej więcej były w DA:Origins, są wypełnione wątkami bardziej fabularnymi. Niestety, większość naszej aktywności w grze to właśnie latanie po tych otwartych lokacjach i zbieranie śmieci.
Aż dziw mnie bierze, że ta gra jest jednocześnie tak podobna do wydanego rok później Wiedźmina 3, mimo że powstawały w tym samym czasie więc jeden deweloper nie mógł zrzynać pomysłów od drugiego, a jednocześnie zawartość trzeciego Wiedźmina jest tak pełnowartościowa pod każdym względem, i ciężko znaleźć tam zadania typu zapychacze, w przeciwieństwie do Inkwizycji.
O ile na samym początku, z powodu takiego iż szukałem właśnie gry tego typu, czyli powiedział bym "singleplayerowego MMO" bo tak mi jest najłatwiej te otwarte lokacje sklasyfikować, gra bardzo mi się spodobała, i naprawdę poczułem chęć grania w nią, o tyle niestety ta chęc bardzo szybko mi minęła, ponieważ jest ona do bólu wręcz powtarzalna, bo nawet sama walka to powtarzanie w kółko 4 machnięć mieczem, i 5 skilli.
Jakiś czas temu przeczytałem, że Inquisition miało być początkowo grą jedynie Multiplayer, dopiero w trakcie produkcji podjęto decyzję o zrobieniu z tego singleplayera RPG. I bardzo to widać w grze, dlatego czytając newsy o tym, że Dragon Age 4 był planowany jako gra-usługa ale przeprojektowują go na zwykłego singla RPG to bardzo się boję o jakość tej gry. A jeśli chodzi o Inquisition to:
Plusy:
-Piękna grafika, nawet dzisiaj, prawie 8 lat po premierze tereny w grze wyglądają naprawdę pięknie, Frostbite robi swoje.
-Styl artystyczny grafik 2d, np. ikon postaci w drużynie
-Świetne animacje walki, w Origins było z tym bardzo drętwo, DA2 poprawił się względem Origins, a tutaj jest jeszcze większa poprawa co do DA2.
-Niezłe postaci, dobrze że wrócił Varric z DA2, Solas jest świetny, pozostali towarzysze również do polubienia.
-Możliwość grania wszystkimi możliwymi rasami, to co było w Origins, a DA2 tak mocno ograniczył, tutaj wróciło lepsze niż kiedykolwiek bo doszli jeszcze Qunari.
-Kółko dialogowe znacznie bardziej "obfite" w opcje dialogowe niż w DA2, jednak trochę brakuje ciekawego systemu przyjaźni/rywalizacji z DA2.
-Niezłe DLC fabularne.
-Dragon Age Keep, dzięki któremu nie musisz trzymać save'ów z poprzednich gier tylko możesz sobie wszystko poustawiać jak ci się podoba.
Minusy:
-Cała gra jest ZASRANA side questami jak z MMORPG, znajdźkami i innymi pierdołami, które przedłużają realny czas gry z 30 godzin do ponad 100 godzin jeśli chcesz zrobić wszystko.
-Fabuła, która sama w sobie jest niezła jest przytłumiona ogromną ilością słabej zawartości pobocznej.
-Zbieractwo roślin, metalów i innych rzeczy do craftingu.
-Respawnujący się ciągle wrogowie mający niesamowite ilości HP przez co walka trwa zbyt długo a bieganie po mapie jest męczące.
-System walki jak z MMORPG, nie ma nawet autoataku znanego z poprzednich części tylko trzeba klikać jak szalony.
-Totalne wywrócenie do góry nogami Qunari w imię poglądów politycznych EA/Bioware, zrobienie z Qun jakiegoś raju dla transseksualistów.
Pozostaje mieć nadzieję że nowe gry Bioware nie będą podobne do Dragon Age Inquisition i Mass Effecta Andromedy i nastąpi powrót do starych, lepszych czasów (pierwszy Mass Effect, Dragon Age Origins), ale raczej obstawiam że szanse na takie coś są nikłe. Obawiam się że Dragon Age 4 będzie kolejną rozdmuchaną grą w której dobry content na ~30 godzin tonie w śmieciowej zawartości na 100 godzin.
Dragon Age inkwizycja była dla mnie gra okrutnie nudna jeśli chodzi o wiedźmina 3 którego gram to tam też jest zawartość wydłużająca grę i kryje się pod znacznikami zapytania na mapach a jak masz mocna postać o dobrym eq to też są to czynność powtarzające się które mnie osobiście męczą tak samo jak w dragon Age nasrane znaczniki


Nie ukrywając, druga odsłona serii Dragon Age bardziej mi się podobała niż Inkwizycja, ale ta też jest niczego sobie. Przede wszystkim, ogromny, rozbudowany świat w którym jesteśmy w stanie spędzić naprawdę mnóstwo godzin. Ja w 20h zrobiłem wątek fabularny i mnóstwo zadań pobocznych. Na samym początku od razu w oczy rzuciły mi się piękne, kolorowe krajobrazy, grafika jest naprawdę ładna w tym tytule, przyjemna dla gracza i cieszy oko. Jest dużo fajnych lokacji, mianowicie zima, pustynia, dżungla, bagna, kolorowe lasy... no jest w czym wybierać, gracz się nie nudzi bo odwiedza ciągle coś nowego. Zaskoczeniem dla mnie była możliwość posiadania wierzchowca, i tutaj wielki minus... podróż nim była tak niewygodna, tak niezręczna, że po prostu wolałem przez całą przygodę podróżować pieszo i używać teleportów dla szybszego przemieszczania się. Odnośnie fabuły... spoko, nie była jakaś zaskakująca ani szczególnie interesująca, nie wciągnęła mnie. Mówiąc o lokacjach zapomniałbym o Crestwood, mieście zalanym przez wodę, tutaj też było na co popatrzeć i oko się cieszyło. Walki ze smokami to było to co najbardziej lubiłem robić w tej grze, nie pokonałem ich zbyt wielu bo chyba aby 3, a może 4, ale to było coś pięknego. Smoki miały swoje bardzo fajnie zaprojektowane legowiska, często podczas eksplorowania danej lokacji potrafiły nawet przestraszyć, kiedy to dowiadywaliśmy się o ich obecności w danej lokacji. Jedną z fajniejszych misji była chyba ta na 'dworze'. gdzie to bawiliśmy się w detektywa i robiliśmy dochodzenie. Przez te 20h nie zdążyłem odwiedzić większości lokacji, ale daję sobie rękę uciąć że są one tak dobrze zaprojektowane jak wszystkie te, które zaliczyłem.. Samego DLC też nie spróbowałem, punkty władzy po prostu mnie denerwowały, ale to w sumie dzięki nim odwiedziłem większość pobocznych lokacji aby zbierać te punkty dla dalszego wątku fabularnego. I to chyba na tyle co miałem do powiedzenia na temat tego tytułu, warto posiedzieć przy tym tytule, czasem jak się wciągnąłem to traciłem poczucie czasu.
https://www.youtube.com/playlist?list=PLM6ACt9r5xK96Coo7NKyqKOgYKH3Oz1fS - moje filmy z tej gry.

Spoko gierka ojj grało sie grało ale jednak starsza część bardziej mi przypadła do gustu nie mniej jednak ta też jest ok choć rozumiem fale krytyki bo jednak ludzie z czasem chcą więcej od gry a nie mniej.

Gra tak naprawdę to jest 9.5/10 tylko musicie pobrać mod, który sprawia, że te fetch questy i reszta nie są tak uporczywe. Wtedy cała gra się staje strasznie przyjemna. Fabuła też jest dobra, gdy tylko nie jest przerywana cały czas przez fetch questy i inne pierdoły. Ten mod, którego nazwy oczywiście nie pamiętam, jest niezbędny by grać w tą grę do końca. Skończyłem grę bez moda niestety, dlatego mimo że mam pozytywne doznania z gry, to nadal żałuję, że nie grałem z modem.
Gra ma pare bolączków gdzie mody je w wiekszosci usuwaja (dosłownie)
Patrzać na gry w tamtym okresie i na gry obecne inkwizycja to serio bardzo dobra gra (wiedzmin to po prostu gra jedyna w swoim rodzaju) lecz biorac pod uwage nowe assassyny i wiele innych gier to inkwizycja jest lepsza nawet jesli to inny typ rpg lub gry :D
inkwizycja to klasyczny rpg ktory chcialbyc od 2 czesci do teraz bardziej action rpg z trzeciej osoby i wedlug mnie to dobry kierunek.
Redakcja zawsze zawyza oceny grą popularnym ale to sie powinno ignorować i jak cos to marudzic w komentarzach do ich recenzji niz przez to dawac gierce 0/10.
Inkwizycja w skrócie dobra fabuła, towarzysze, system walki, rozwój postaci czuć ze sie ma jakis wpływ na organizacje fajne uczucie, crafting, duzo lore/znajdziek jesli cie to interesuje do czytania. Podałem tutaj rzeczy które sa slabe w andromedzie ktorej dajecie wyzsze noty a tutaj sa akurat dobrze zrobione mimo paru problemow w mechanice. Rzecz która bardzo boli w tej grze to ten nieszczesny silnik frosbite i to jedyna rzecz której sie boje w Dragon Age 4 po tym co zobaczyłem w inkwizycji, andromedzie i anthem choc i tak pod wzgledem mechaniki jest lepiej niz w da 2.
Szczerze nawet dragon age 2 zaczeliscie dawac 10/10 gdzie ta gra jest niedopracowaną wersją beta i sie powtarza bardziej niz gry ubisoftu mimo ze widze w niej ogromny potencjał.
Czy istnieje sposób by wyciszyć, wykasować głosy kleryków recytujących Pieśń Światła?
Ich głosy nakładają się na komentarze innych postaci, co jest irytujące.
Bardzo proszę o pomoc.

Przy okazji Dragon Age II miałem naprawdę dużo do napisania na temat gry, tak dużo iż odkryłem że Steam ma limit znaków w recenzjach. Teraz natomiast w przypadku Inkwizycji nie za bardzo chce mi się rozpisywać.
To było moje trzecie czy czwarte przejście tej gry i muszę powiedzieć, ze naprawdę bawiłem się dobrze mimo wad jakie ta gra ma. Jak dla mnie Inkwizycja jest najgorszą częścią serii ale jak najbardziej jest bardzo dobrą grą. Świetne rozwinięcie lore świata, bardzo dobrzy towarzysze, najlepsze w serii rozbudowane dialogi i świetne misje fabularne. Ta gra ma naprawdę sporo dobrego do zaoferowania np. super crafting, customizacja naszej Twierdzy, operacje na które wysyłamy naszych agentów czy naprawdę super momenty fabularne. Niestety jest to wszystko przykryte pustymi mapami z toną słabiutkich fetch questów. Jednak mimo to czyszczenie mapy wcale nie jest nudzące, mimo tych bieda zadań i słabego systemu walki gra naprawdę wciąga i gra się w nią dobrze.
Ogólnie dla mnie Inkwizycja jest grą o dwie klasy lepszą niż nowe Assassin's Creedy i o klasę lepszą niż Skyrim czy Fallout 4. Mimo iż jest dla mnie najgorszą częścią serii to i tak sporo rzeczy robi lepiej niż gloryfikowany DA Początek. Pół roku po skończeniu Inkwizycji przechodziłem Wiedźmina 3 i co mogę powiedzieć? Niektóre rzeczy lepiej robi Wiedźmin, a niektóre lepiej Inkwizycja. Ogólnie Wiedźmin 3 jest może tylko o pół oceny lepszą grą.

Odbiłem się dwa razy od tej gry i dałem jej szansę po raz trzeci i tym razem chwyciło. Świetna produkcja z kapitalnym klimatem Dragon Age i bardzo dobrymi wątkami fabularnymi. Fakt występuje w niej grind bo aby wykonywać zadania z głównej osi fabuły to trzeba je wykupić za punkty władzy, które każdorazowo się kasują (taka specjalna waluta do kupowania misji). Może nie jest trudne i czasochłonne zdobywanie ich ale dość mozolone. Zamykanie szczelin, odbijanie twierdz czy wykonywanie misji typu znajdź/zabij.
Ja sobie lubię dla relaksu polatać po mapie i robić pierdoły ale nie każdemu to będzie pasować.
Gra mi zajęła 41h co jest optymalnym czasem dla tego typu gry.
Napiszę tak... gdybym zagrał w DA:I przed Wiedźminem 3, byłbym oczarowany. Podobałaby mi się nietuzinkowa jak na tamte czasy fabuła, śliczna bajkowa grafika, jak i dwupoziomowy, taktyczno-strategiczny gameplay. Nawet powtarzalność zadań pobocznych by mi nie zawadzała. Tylko że Wiedźmin 3 i Skyrim zdążyły mnie zepsuć, zanim nadrobiłem po latach grę roku 2014. Tak więc oceniam na 7. ??
Obecnie za darmo, ale gra nie trafia w mój gust. Przypomina grę Neverwinter MMO. Podobnie wyglądające postacie, podobna walka, zamknięte lokacje.
Minusy:
- Zbyt ciemna oprawa graficzna, co mnie strasznie irytuje od samego początku.
- Sztuczna walka,
- Niby zamknięte lokacje, ale trzeba schodzić z drogi by szukać przedmiotów - sztuczne przedłużanie gry,
- Przycina mi się gra (podobnie robi mi Neverwinter MMO, ale w Neverwinter to oni mają problemy z pingami bo mają wywalone na graczy z Europy. Podobny problem ma gra Star Trek online, którą uwielbiałem, ale zrezygnowałem z niej, z powodu lagów - jeśli się nie mylę to lokalizacja serwerów jest ta sama.) W grze DA: I natomiast jest zła optymalizacja.
- Silnik Frosbite 3 moim zdaniem nie pasuje do gier fantasy, tylko do gier FPS, oraz wyścigowych.
Tak czy inaczej jest za darmo, więc czy wolno mi narzekać.

Odebrana za darmo od Epica. Ode mnie 10/10. Nie ma się co rozpisywać. Gra rewelacyjna pod każdym względem. Jak na rok wydania 2014 to nie jestem zaskoczony że to był HIT. Ja się cieszę że ograłem za darmo wersję z wszystkimi dodatkami, za darmo... ZA DARMO !!!. Na liczniku 67 godzin dobrej zabawy i NPC zapadający w pamięć te pozytywne jak i te negatywne. Pozdrawiam Fanów przepięknej grafiki Dragon Age.

Jeden z tytułów, który dla mnie nigdy się nie zestarzeje. Fabuła, grafika, lokacje, postacie, mechaniki (stół do odpraw doeebany), muzyka, zwroty akcji i system walki to istna petarda. Staram się znaleźć jakiś większy minus ale nie jestem w stanie nic wymyśleć.
DYCHA!
Gry które stawiam gdzieś wśród tych ulubionych mają dwie wspólne cechy;
*niepowtarzalny klimat
*świetną muzykę
Z dotychczasowych części Dragon Age'a wszystkie się w to wpisują. Inkwizycja od uruchomienia i motywu z menu głównego kupiła mnie.
Tak, to kontynuacja uniwersum które uwielbiam, więc obiektywny w ocenie nie będę. Fabularnie obserwujemy konsekwencje wydarzeń z poprzednich części, poznajemy tajemniczy zakon który przewijał się już w dwójce, spotykamy starych przyjaciół którzy już w Origins się przez ekran przewinęli.
Graficznie się broni, walka daje satysfakcję, choć stopniowa jej zmiana z w pełni taktycznych starć znanych z pierwszej części do bardziej zręcznościowych z Inkwizycji może szokować.
Wbrew powszechnej opinii bardziej wymęczyły mnie znaczniki z Wiedźmina niż te z Dragon Age'a. Jak na 2014 rok może mapa wydawała się za duża, ale finalnie... cóż, wcale taka nie jest, nawet to Zaziemie zdaje się nie przytłaczać, a fetchquesty choć są, to nie przeszkadzają. Równoważą je poprawnie wykonane, wciągające zadania pogłębiające lore świata, a tym własnie ta seria stoi.
Rozbudowa twierdzy, rozmowy z towarzyszami, angażujące starcia, eksploracja lokacji, różnorodne lokacje, romanse, wojenne narady (niepozostające bez konsekwencji) i cudowna muzyka nie pozwalają mi wystawić grze innej oceny niż 9,5/10. Zbyt dużo czasu z tą częścią spełniłem i zbyt dobrze się bawiłem, by krzywdzić ją niższymi ocenami. Wciąż, to perspektywa fana uniwersum.
Inkwizycja to gra wybitna porównujac do veilguard :D jak mozna bylo cos o tyle gorszego wydac w niczym veilguard nie jest lepszy od inkwizycja i nie ma nic do zaoferowania lepszego ani dodatkowego. nie zaluje swojej 8 dla inkwizycji i swojego 0 dla veilguard
o ile inkwizycja jest lepsza? o x100 (koncze veilguarda na sile o bogowie xd) wiekszosc to skip dla cutscenek w to sie chyba gra (wydmuszka za 0 "veilguard" grafika tez gorsza tak z 4 razy a wymagania x2 wieksze)
niedługo dam plusy i minus ale w veilguard "same minusy"
Ocena redakcji 9,5, "najlepsze rpg od czasów skyrima", tytuł gry roku - jak dla mnie to dowód na to, że redakcja sprzedaje swoje oceny gier, jest niewiarygodna w tym co robi. Absolutnie nie ma innej możliwości, poza brakiem kompetencji, o co bym nie oskarżał tak duży portal...
Ale to tylko moje 'podejrzenie'
Ta gra cierpi na jeden poważny problem, mianowicie że dużo wcale nie oznacza dobrze, ilość fech questów, znajdziek, pierdół, zapychaczy, zbędnych czynności jest OGROMNA i obrzydza tą grę tak bardzo do tego stopnia, że po ok 20h gry odechciewa się w nią grać.I niestety każdy obszar to ten sam schemat, przez co daje się odczuć że świat w grze jest kompletnie martwy sztuczny i makietowy. I najgorsze w tym wszystkim jest to że musisz je wykonywać aby odblokowywać tak zwane pkt chwały, bo bez tego nie ruszysz z fabułą, a szkoda bo wątek główny i misje towarzyszy są nawet dobre, walka to niestety czysty slaszer, elementów rpg tyle co nic. Można pograć jak się ma bardzo dużo wolnego czasu, ale pierwsza część jest bezkonkurencyjna.
Wątpię, czy ktoś tu odpisze, patrząc na to kiedy napisano ostatni komentarz, ale... Jestem w trakcie grania w Dragon Age: Origins i mam pytanie, czy pierwsza część, Dragon Age 2 i Inkwizycja są ze sobą powiązane na podobnej zasadzie jak trylogia Mass Effect i postępy w grze i całą postać przenosi się z jednej odsłony do kolejnej? Bo Inkwizycję, w odróżnieniu do poprzedniczek, mam zamiar ogrywać jako jedyną na konsoli.
Nie widzę, by była tu możliwość usunięcia tego komentarza, ale już wiem jak coś. Każda gra z serii to osobna historia. Sorry :)
Jestem fanem całej serii Dragon Age, choć zacząłem przechodzić te gry dopiero dość niedawno. Origins to najlepsze gra z cyklu, część druga była ok, natomiast Inkwizycja o której teraz mowa to gra także moim zdaniem średnia i zaraz wypunktuje co mi się w niej podobało, a co nie. (w Veilguard jeszcze nie grałem i zastanawiam czy grać, ale to temat na osobną dyskusję). W inkwizycję grałem ze wszystkim dodatkami. Inkwizycja moim zdaniem ma ten sam problem, który różnił Mass Effect 4 od świetnej trylogii - czyli ogromny otwarty świat, który uważam za wadę, nie za zaletę. Znacznie bardziej podobały mi się dość małe, ale za to bogate w treść lokacje z ME 1-3, DA 1-2. W Inkwizycji dostajemy kilkanaście sporych krain każda na kilka do nawet kilkunastu godzin gry, łącznie przejście gry na 100% ze wszystkimi misjami pobocznymi + zebraniem wszystkich odłamków zajęło mi ponad 120 godzin z czego 90% to misje niezwiązane bezpośrednio z głównym wątkiem, tylko kończenie poszczególnych map i ichniejszych misji pobocznych. Sam główny wątek jest całkiem w porządku, ale zdecydowanie za krótki w porównaniu do całej gry (pewnie misje z nim związane to poniżej 12 godzin czyli 1/10), a te misje poboczne trzeba i tak zrobić żeby zgrindować postać do wymaganego poziomu do misji z głównego wątku... Za pierwszym podejściem do gry odbiłem się, bo przeraziła mnie wielkość pierwszej mapy Zaziemia - na szczęście kolejne są już nieco mniejsze, ale tylko nieco. Kolejną wadą moim zdaniem jest system sterowania - serio ten jest dość toporny i staroświecki, w Origins czy dwójce jeszcze można było to przeboleć, ale w Inkwizycji dalej tak samo to już przesada (np. trzymanie ppm żeby obracać kamerą), mało responsywne ruchy bohaterów. Do tego kilka moim zdaniem zbędnych elementów jak tryb walki turowej, który się kompletnie nie sprawdził i grałem bez niego, albo jazda konna, której najzwyczajniej w świecie nie używałem, bo jest bez sensu - niewiele szybciej niż pieszo, a jednocześnie nie można zbierać skał, roślin i trudniej przeprawić się przez trudny teren. Sama walka również nie zachwyciła, silniejsi przeciwnicy to prawdziwe gąbki na pociski, walki są nudne - jasne rozumiem, że to nie Souls Like, ale mogliby się nieco bardziej postarać. Typowa walka ze smokiem to nawalanie go przez 15 minut po nogach aż padnie... unikanie ciosów również problematyczne bo sterowanie jest serio toporne i mało responsywne. Sam rozwój postaci nie satysfakcjonujący, nie mamy wpływu na statystyki tylko wybieramy perki, ale te też są dość słabe - np. brak umiejętności leczenia innych towarzyszy! Nawet mając 20 level, wracając do pierwszej mapy, nadal przeciwnicy nie są "na hita", ale za to jak będziemy bić się z przeciwnikiem z wyższym levelem niż nasz to praktycznie nie zadajemy mu obrażeń... Graficznie ok, choć moim zdaniem ten element jest nieistotny. dźwięk ok. Grałem na kilku modach np. zwiększenie ekwipunku czy wyłączenie fog of war, bo to moim zdaniem zbędne utrudniacze gry. Sama gra dość trudna nawet na zwykłym poziomie trudności, głównie ze względu na niechęć do turowego systemu walki (grałem bez niego) ale także na sterowanie o którym już wspomniałem. Dość nudny system "zwoływania obrad i ekspedycji ,"Kilka nieznaczących wyborów - np. czy poprzemy jedną frakcję czy drugą, albo co wybudujemy w naszej twierdzy. Jeśli chodzi o plusy to tutaj zupełnie jak w innych grach Bioware - świetni towarzysze ich historię, relacje, rozmowy z nimi itp. świetny główny wątek, cała ta otoczka powrotu do twierdzy i rozmowy z towarzyszami też jest w porządku, bardzo wciągający lore świata i ogólnie cały koncept gry. Tak czy inaczej gra ma swoje zalety i wady, ale dla fanów Dragon Age, czy ogólnie dla fanów starego Bioware to gra obowiązkowa, dla wszystkich innych tylko opcjonalna. Na pewno nie jest to gra do której będę wracał, Mam nadzieję, że twórcy wezmą sobie do serca i przywrócą prawdziwego DA, jakim była część pierwsza (bo Veilguard to ponoć crap).