Newsroom Wiadomości Najciekawsze Komiksy Tematy RSS
Wiadomość gry 5 listopada 2024, 10:34

autor: Adrian Werner

Kolekcja remasterów Dragon Age na wzór Mass Effect: Edycji Legendarnej okiem dyrektora serii. Problemy są dwa: technologia i zmiany w BioWare

Co powiecie na remastery pierwszych trzech odsłon cyklu Dragon Age? Niestety, szansa na ich powstanie nie jest duża. Problemem jest silnik napędzający Dragon Age: Origins oraz Dragon Age II.

Źródło fot. EA
i

W ubiegłym tygodniu na rynku zadebiutowało Dragon Age: The Veilguard. Przed premierą gra budziła spore wątpliwości, ale koniec końców zbiera na Steamie „w większości pozytywne” recenzje i plasuje się wysoko na liście najpopularniejszych płatnych gier firmy Electronic Arts na platformie firmy Valve (czas pokaże, czy w ostatecznym rozrachunku wyniki – w połączeniu ze sprzedażą na konsolach – będą dla wydawcy zadowalające). W efekcie niektórzy gracze zaczęli marzyć o remasterach poprzednich trzech części. Niestety szanse na ich powstanie są niewielkie.

Te wieści przekazał w wywiadzie z magazynem Rolling Stone John Epler, który pełni rolę dyrektora kreatywnego Straży zasłony. Stwierdził on, że chciałby, aby trylogia Dragon Age doczekała się zremasterowanej kolekcji w stylu Mass Effect: Edycji Legendarnej, ale na przeszkodzie stoją kwestie technologiczne.

  1. Problemem są konkretnie dwie pierwsze części, czyli Dragon Age: Origins oraz Dragon Age II. Zbudowano je bowiem na autorskim silniku Eclipse (w przypadku DA2 była to ulepszona wersja nazwana Lycium Engine). W Dragon Age: Inquisition studio przestawiło się na Frostbite i ta technologia ponownie została wykorzystana do opracowania Dragon Age: The Veilguard.
  2. Dragon Age II ukazało się w 2011 roku. Oznacza to, że od 13 lat nikt w BioWare nie ruszał silnika Eclipse. Jak tłumaczy John Epler, weterani znający tę technologię od podszewki w większości opuścili już studio i obecnie w zespole jest może 20 osób, które w swojej karierze miały jakikolwiek kontakt z Eclipse Engine.

Powoduje to, że opracowanie remasterów Dragon Age: Origins oraz Dragon Age II byłoby nieporównywalnie trudniejszym zadaniem niż w przypadku Mass Effect: Legendary Edition, gdyż wszystkie odsłony cyklu ME zbudowano na silniku Unreal Engine 3, który w pewnym momencie był najpopularniejszą technologią wykorzystywaną do tworzenia gier, więc w branży jest masa osób wiedzących o niej niemal wszystko.

John Epler podkreśla jednak, że to nie znaczy, iż remastery Dragon Age: Origins oraz Dragon Age II nigdy nie powstaną. Po prostu na razie się na to nie zanosi.

Tworzenie remasterów gier na starych silnikach jest wykonalne (pozostając tylko przy produkcjach BioWare wystarczy tu wspomnieć o Baldur's Gate: Enhanced Edition, Baldur's Gate II: Enhanced Edition czy Neverwinter Nights: Enhanced Edition), tylko jest to po prostu trudniejsze i tym samym droższe. Wszystko zapewne zależeć będzie od wyników sprzedaży Dragon Age: The Veilguard – jeśli okażą się wystarczające, prędzej czy później firma Electronic Arts uzna odświeżenie starszych odsłon cyklu za opłacalne.

Dragon Age: The Veilguard ukazało się na pecety oraz konsole Xbox Series S, Xbox Series X i PlayStation. 5. Gra jest dostępna w wersji z polskimi napisami.

  1. Recenzja gry Dragon Age: Straż Zasłony – w Veilguard są emocje, ale dziś to trochę za mało
  2. Dragon Age: The Veilguard – oficjalna strona gry

Adrian Werner

Adrian Werner

Prawdziwy weteran newsroomu GRYOnline.pl, piszący nieprzerwanie od 2009 roku i wciąż niemający dosyć. Złapał bakcyla gier dzięki zabawie na ZX Spectrum kolegi. Potem przesiadł się na własne Commodore 64, a po krótkiej przygodzie z 16-bitowymi konsolami powierzył na zawsze swoje serce grom pecetowym. Wielbiciel niszowych produkcji, w tym zwłaszcza przygodówek, RPG-ów oraz gier z gatunku immersive sim, jak również pasjonat modów. Poza grami pożeracz fabuł w każdej postaci – książek, seriali, filmów i komiksów.

więcej