Najdziwniejsze alternatywne wersje znanych bohaterów
Choć odpowiedzialny za rozwój MCU Kevin Feige wprowadził multiwersum do popkulturowego obiegu stosunkowo niedawno, tak naprawdę istniało ono w wielu franczyzach dużo wcześniej. A niektóre wersje znanych bohaterów były… dziwne.
Spis treści
Batman mierzący się z Kubą Rozpruwaczem, Thanos ratujący świat czy Vegeta z wąsami to tylko niektóre przykłady alternatywnych wersji bohaterów światowej popkultury. Czasami po prostu bawią, czasami żenują, a czasami potrafią przyprawić o ciarki, gdy uświadamiamy sobie, jak mogły potoczyć się losy znanych postaci. Co bardziej drażliwi fani potrafią nawet pisać petycje do właścicieli praw autorskich do postaci, by „wymazali” z historii alternatywną wersję.
Batman
- Najbardziej pokręcona wersja: wiktoriański Gacek mierzący się z Kubą Rozpruwaczem
- Kto wymyślił oryginał? Bob Kane i Bill Finger
- Kto wymyślił tę wersję? Brian Augustyn, Mike Mignola, Eduardo Barreto
- Tytuł tej wersji: Batman: Gotham w świecie lamp gazowych
- Gdzie ją można zobaczyć/przeczytać/obejrzeć? wypożyczalnie, sklepy (Egmont Polska)
Batman doczekał się, podobnie jak jego kultowy wróg, Joker, nieskończonej liczby alternatywnych wersji. A to w crossoverach z Marvelem (nawet Stan Lee projektował kiedyś swoją „biologiczną” alternatywną wersję), a to w dalekiej przyszłości, jako antybohater, a nawet złoczyńca, a wreszcie i stuletni starzec mentorujący swojemu następcy. Co więcej, większość z nich trzyma naprawdę dobry poziom – DC stara się dawać szansę narysowania jednego ze swoich najważniejszych bohaterów tylko najlepszych twórcom.
Jednych z nich z pewnością jest Mike Mignola. To właśnie on, wespół z Brianem Augustynem i Eduardem Barreto stworzył jedną z najwcześniejszym pod względem wewnętrznej chronologii wersję uniwersum, gdzie Bruce Wayne aka Batman mierzy się z Kubą Rozpruwaczem w świetle lamp gazowych.
Fajnie jest pozachwycać się kreatywnością twórców, którzy pozwolili bohaterowi być nowoczesnym jak na swoje czasy. Jego gadżety spodobałyby się miłośnikom steampunka, a sama opowieść – zapewne również fanom kostiumowych kryminałów. Co najważniejsze – alternatywność Batka ogranicza się tu przede wszystkim do sfery wizualnej i scenariuszowej – pod względem rysu psychologicznego to niemal ten sam Wayne, którego znacie.