Opis przejścia cz.5 | Tony Tough i Noc Pieczonych śCIEM poradnik Tony Tough i Noc Pieczonych śCIEM
Ostatnia aktualizacja: 17 października 2019
15. Piraci
To miejsce chyba warto zaznaczyć w moim notatniku. Ot, tak na wszelki wypadek...
Najpierw przyjrzałem się zwisającej rybie-pile, a następnie podszedłem do siedzącego na baryłce pirata. Próbowałem go skłonić, by przyznał się, iż jest jedynie przebranym pracownikiem Parku, a nie postrachem mórz, ale ten uparcie twierdził, że nazywa się Korneliusz Woodward IV i jest dowódcą bandy piratów. Oczywiście... Z baryłki przy schodach, przez niewielka dziurkę, wyjąłem koci przysmak, czyli "rybie paluszki" i poszedłem do góry.
16. Tawerna pod Wąsatym Morsem
Przed wejściem do tawerny zagadałem do papugi o ślicznym imieniu Polly. Myślałem, że wie coś o fioletowym psie, ale ta bardzo nieładnie mi odpowiedziała. Paskudne ptaszysko na dodatek podniosło alarm, kiedy próbowałem otworzyć drzwi z wymalowanym niechlujnie wielkim czerwonym "C". Kiedy jej krzyki usłyszał kapitan Czwarty, zagroził, że... Zresztą nieważne... Musiałem jakoś uciszyć papugę.
Wszedłem do środka tawerny. Przy stole siedział starszawy gość, z przedziałkiem na brylantynie, wyglądający na wodzireja. I też nim był. Znudzony i odurzony po niedawno zakończonym konkursie puszczania bąków, czekał na Pracownika Miesiąca. Zdjęcie tego szczęśliwca wywieszono na pobliskiej tablicy... Chyba jeszcze chwilkę poczeka...
Podszedłem do siedzącego przy barze smutnego pirata w czerwonej bandance. Ten to dopiero miał problem: nie mógł wyrażać swoich uczuć przy pomocy łez. Wręczenie mu "cebuli" nie przyniosło oczekiwanych rezultatów. Dopiero kiedy pobiegłem na dół i przy pomocy ryby-piły poszatkowałem warzywo, uzyskałem zamierzony skutek. Pirat zalał się rzewnymi łzami. Szczęśliwy, na swój koszt, zamówił dla mnie u barmana dzban najmocniejszego "rumu".
Przy kontuarze siedział, stale wykłócający się o obiad, strażnik Biff. Wredny typ... Próbowałem niepostrzeżenie pożyczyć od niego klucze nadmiernie obciążające mu pas, ale zauważył to niestety i zagroził mi... kilofem. Poczekaj no ty, jeszcze nie wiesz z kim zadarłeś... Wyszedłem z tawerny i zszedłem na dół. Skręciłem w prawo przy kapitanie i znalazłem się...