Guadalcanal (9) | Kampania 3 | Medal of Honor Wojna na Pacyfiku poradnik Medal of Honor: Wojna na Pacyfiku
Ostatnia aktualizacja: 21 sierpnia 2019
Podczas walki z przeciwnikiem warto wykorzystać wybuchowe beczki (czerwone), gdyż można jednym celnym strzałem zdjąć nawet kilku żołnierzy wroga. Warto to robić, bo jeśli przez przypadek nagle Was zaatakuje przeciwnik i strzeli w beczkę, poczujecie dość mocno na skórze jej działanie. Oprócz tego należy uważać na gniazdo karabinów, które co prawda tutaj znajdują się tylko w jednym miejscu (lewa fotografia) ale mogą wystarczająco naszkodzić. Z kolei na prawym zdjęciu macie pokazane miejsce, gdzie leżą aż dwie skrzynie z amunicją.
Wreszcie docieracie do wejścia do dział. Zagłębiając się zabijacie wroga i dokładacie ładunek, po czym uciekacie. Może to sprawić Wam mały kłopot, gdyż postać trochę się klinuje, ale dacie radę. Wielkie wybuchy kończą walkę na ziemi, przynajmniej na jakiś czas, a Wy przenosicie się ku niebu w następnym etapie.
Wspaniałe urozmaicenie gry, gdyż przyjdzie Wam nie tylko postrzelać, ale też i popilotować samolot. Niestety trochę ten etap nudzi, bo są momenty, że po prostu się leci i leci. Rozumiem, że nie samą walką żyli piloci, ale skoro cała ta cześć gry jest delikatnie mówiąc mocno uproszczona, to można też było zadbać o to. Już po chwili lotu wywiązuje się walka powietrzna, bohater przechodzi z kabiny strzelca w miejsce pilota, który wyskoczył. Później dolatujecie do jednego z głównych celów misji - wyspy.
Na wspomnianej wyspie są do zniszczenia dwie rzeczy. Po pierwsze samoloty, które stoją na lotnisku (lewe zdjęcie) oraz dwie łodzie i dwa wodoloty. Podczas ataków na cele należy uważać na obronę przeciwlotniczą oraz na drzewa, jeśli za nisko latacie. Co prawda o zgrozo od drzew można się odbić, ale to już inna sprawa. Gdy wykonacie to zadanie i macie już wracać na lotniskowiec, plany ulegają zmianie. Odnośnie samej walki powietrznej to proponuję Wam kilka wariantów. Po pierwsze starajcie się zniszczyć lub chociaż uszkodzić jak największą liczbę samolotów wroga przy pierwszym kontakcie, zwłaszcza że na ogół jest to możliwe. Po drugie możecie próbować walki kołowej czyli starać się wejść przeciwnikowi na jego ogon i dzięki temu go zestrzelić. Ostatnią możliwością jest oddalenie się na chwilę od rejonu walk, zawrócenie i atak na z góry upatrzonego wroga.
Waszym nowym celem jest zniszczenie niszczyciela oraz lotniskowca. Tuż przed atakiem na oba statki macie szanse zmierzyć się z trzema myśliwcami wroga. Pokonanie całej grupki nie jest proste. Możecie sobie nie zawracać głowy i lecieć bezpośrednio nad cel, ale wybór po raz kolejny pozostawiam Wam. Najpierw proponuję zniszczyć niszczyciel. Wystarczy jeden długi nalot. Zacznijcie strzelać do niego, jak tylko zarysują się jego kształty, po chwili zacznie się palić i w końcu zniszczycie go. Z lotniskowcem jest już o wiele gorsza sprawa. Proponuję odlecieć jak najdalej od niego w kierunku wschodnim. Po chwili nawrócić i pierwszym nalotem zniszczyć samoloty stojące na pokładzie, później trzeba zatroszczyć się o resztę zasypując okręt gradem kul, to wystarczy. Po wszystkim definitywnie już wracacie na macierzysty statek, jednak czeka na Was jeszcze jeden incydent. Jeden z pilotów Waszej eskadry - Frank zostanie zaatakowany przez myśliwiec wroga, jeśli ocalicie mu życie, wykonacie kolejny bohaterski czyn. Na tym kończy się ta kampania, pozostaje Wam tylko podlecieć do lotniskowca, a lodowanie odbędzie się automatycznie.