Czy nareszcie kogoś zabiję? ;) | Magic & Mayhem The Art of Magic poradnik Magic & Mayhem: The Art of Magic
Ostatnia aktualizacja: 17 października 2019
Najwyższa pora wyciągnąć wnioski z informacji, które przedstawiłem i ruszyć do walki. Wybór Maga mamy już za sobą, (moja ulubiona trójka: Gaion (wampir), melisius, chaos priest), czas zając się rozdysponowanie dostępnych punktów umiejętności. Ja dzielę je według zasady: 1/3 na punkty magii, 1/3 na punkty życia, resztę na talizmany (minimum 12) i możliwość kontrolowania jednostek (minimum 10). Teraz czeka nas najtrudniejszy wybór - konfiguracja zaklęć. W dużej mierze zależeć będą one od taktyki, jaką przyjmiemy w czasie walki, jednak spróbuje przedstawić moim zdaniem najlepszy zestaw. Rozpatrując alfabetycznie listę składników, będą to:
Bloodlust, lightning, dragon, centaur, goblin, minotaur, haste, dragons breath, bury, gorgon stare, totem of life, eagle, judgement, totem of resurrection, gooey blob, wraith, heal, teleport.
Taki zastaw daje nam bardzo duże możliwości ofensywne. Mamy kilka znakomitych i potężnych potworów (smok, minotaur, centaur), wspaniałe zaklęcia ofensywne (błyskawica, smoczy oddech, wzrok gorgony, pogrzebanie), zwiadowcę (orzeł), zbieraczy przedmiotów (centaur, goblin) i spory zestaw zaklęć pomocniczych.
Jeśli nie posiadacie odpowiedniej ilości punktów umiejętności by wybrać 18 talizmanów, bez większego żalu można zrezygnować z zaklęć: bloodlust, goblin, totem of resurrection, gooey blob i wraith.
W grze Art of Magic istnieją dwie podstawowe taktyki gry:
Defensywna- tworzymy wiele potworów, staramy się zająć i utrzymać wszystkie miejsca mocy.
Ofensywna- Od samego początku poszukujemy wrogiego Maga by zgładzić go za wszelką cenę.
Ja jestem umiarkowanym zwolennikiem tej drugiej. Kolejnym wyborem jest dobór potworów- słabe, tanie, ale bardzo liczne, czy też może drogie, potężne, ale tyko kilka. Już po doborze zaklęć, które wybrałem doskonale widać, że zdecydowanie stawiam na armię liczącą zaledwie kilka jednostek. Powodów jest kilka - po pierwsze, można przeznaczyć mniej punktów umiejętności na zdolność dowodzenia jednostkami i co w konsekwencji da nam większą wytrzymałość bądź ilość punktów magii. Po drugie - małą grupę łatwiej kontrolować, wydawać jej rozkazy. I wreszcie po trzecie - silne jednostki więcej zyskują na wartości, gdy awansują na wyższy poziom doświadczenia niż potwory słabsze. Nie chodzi tu o siłę ataku, ale o wytrzymałość. Co z tego, że będziemy mieli Władcę Szkieletów, gdy ten padnie po kilku ciosach nieprzyjaciela?
Tyle o podstawowych założeniach, przyjrzyjmy się dokładniej samej rozgrywce. Podstawą jest szybka eksploracja mapy. Przyzywamy Orły i rozsyłamy po okolicy. W jak najkrótszym czasie musimy namierzyć wszystkie miejsca mocy i starać się przejąć kontrolę nad większością z nich (przynajmniej tymi "strategicznymi", czyli położonymi blisko siebie - łatwiej będzie je bronić). Zasada jest jedna - kto kontroluje większą ilość miejsc mocy ten wygrywa! Dlatego pozostawiamy w nich przynajmniej jednego potwora (najlepiej dość silnego np. Minotaura) i podążamy dalej. W bezpiecznym miejscu stawiamy Totem of Life, który będzie pełnił rolę szpitala polowego. Starajcie się zbierać porozrzucane na mapie przedmioty - szczególnie w początkowym etapie gry stanowić będą dość znaczne wzmocnienie pozwalając szybko wystawić silną i liczna armię.
Od samego początku szukamy Maga przeciwnika dążąc do zwarcia. W pierwszej potyczce nie trzeba go wcale zabijać, traktujcie ją jako rozpoznanie jak silny w danym momencie jest nasz nieprzyjaciel. Prędzej lub później dojdzie do bitwy, prawdopodobnie o któreś miejsce mocy. Starajcie się szybko przerzucić tam całe nasze siły. Wzmacniamy nasze potwory zaklęciami pomocniczymi (przyspieszenie, zew krwi), stawiamy Totem of Resurrection i rozpoczynamy potyczkę. Za wszelką cenę staramy się ubić wrogiego Maga i to na nim koncentrujemy atak (rażąc dodatkowo zaklęciami ofensywnym np. błyskawicą). Starajcie się by żadna z naszych jednostek nie poległa - gdy tylko zostanie krytycznie ranna wycofujemy ją na tyły do naszego Totemu Życia, bądź leczymy za pomocą magii czy też jedzenia.
Jeśli uda się nam zabić wrogiego Maga, zwycięstwo mamy już praktycznie w kieszeni. Wprawdzie za chwilę się on odrodzi, ale będzie musiał tworzyć swoją armię od podstaw dając nam czas by powiększyć naszą przewagę i skuteczniej pilnować wszystkie miejsca mocy. Jeśli niestety to my zginiemy jako pierwsi nie traćcie nadziei. Szybko starajcie się przejąć chociaż jedno Miejsce Mocy równocześnie zbierając jak największą ilość przedmiotów (będą szczególnie przydatne). I pamiętajcie o najważniejszym - bez względu na sytuacje nigdy nie traćcie zimnej krwi. Waszym największym wrogiem nie będzie wcale przeciwnik, ale chaos, który co tu dużo mówić panuje na polu walki. Jeśli nauczycie się szybko wydawać rozkazy i mieć oczy dookoła głowy- zwycięstwo będzie wasze. Czego wam serdecznie życzę.