Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM

Publicystyka

Publicystyka 29 listopada 2015, 13:59

Rainbow Six, czyli jak powieść Toma Clancy'ego stała się grą - co je łączy, a co dzieli?

Już niedługo premiera nowej gry z serii Rainbow Six – marki, która w 1998 roku stworzyła gatunek realistycznych, taktycznych strzelanin. Zapraszamy na krótką historię oddziału Tęcza Sześć i gry, która miała nazywać się... Black Ops!

Gdy uwzględnimy wszystkie dodatki i platformy, okazuje się, że Rainbow Six: Siege będzie już osiemnastą (!) odsłoną serii o słynnym oddziale Tęcza Sześć, który kojarzy się oczywiście z powieścią amerykańskiego pisarza Toma Clancy’ego pod tym samym tytułem. Podobnie jak w przypadku gier nieżyjący już autor nie poprzestał na jednej pozycji, a akcje tego oddziału oraz jego główni bohaterowie przewijają się przez szereg jego późniejszych książek. Jak się to wszystko zaczęło i jak bardzo literacka fikcja przeniknęła do świata elektronicznej rozrywki? Odpowiedź na to pytanie znajdziecie w niniejszym artykule.

Tęcza znaczy wojna!

Rainbow Six to założony w 1998 roku wielonarodowy oddział antyterrorystyczny, działający z ramienia NATO, z siedzibą w Hereford w Anglii – kwaterze głównej SAS. Tęcza Sześć powstała, by na prośbę konkretnego państwa rozwiązywać kryzysowe sytuacje związane z rosnącym w siłę międzynarodowym terroryzmem. Członkowie grupy to głównie Anglicy i Amerykanie – weterani takich formacji jak SAS, Delta Force, Rangers, Navy Seals. Pojedynczy przedstawiciele pochodzą też z Niemiec, Izraela czy Francji. Tęcza dzieli się na dwa zespoły operacyjne: Team One i Team Two. Nazwa „Rainbow Six” odnosi się do dawnych planów wojennych Stanów Zjednoczonych, które oznaczone były kolorami. W latach 20. i 30. XX wieku USA miało opracowane konkretne plany działania na wypadek konfliktu z poszczególnymi krajami. W razie wojny z Japonią był to Plan Pomarańczowy, z Anglią i Kanadą – Czerwony, Czarny – w przypadku konfrontacji z Niemcami itd. Pod koniec lat 30. uświadomiono sobie, że wojnę można toczyć nie tylko z jednym przeciwnikiem, a z koalicją kilku państw – tak powstały właśnie plany tęczowe, zakładające działania przeciwko konkretnym grupom krajów i we współpracy z różnymi sojusznikami bądź bez nich. Planów takich było dokładnie 5 – Rainbow 1, Rainbow 2 itd. Ten najbardziej nas interesujący również odnosi się do tego okresu – to kolejny, szósty, plan, tym razem na wypadek konieczności rozprawienia się z terrorystami zagrażającymi społeczności międzynarodowej. Nazwa „Tęcza” to również nawiązanie do wielonarodowego składu oddziału, a cyfra sześć do samego Johna Clarka. W amerykańskiej gwarze militarnej szóstką zawsze oznacza się dowódcę.

Rainbow Six w książkach Toma Clancy’ego

Absolutnym szefem i pomysłodawcą oddziału Rainbow Six jest właśnie John Clark – były członek SAD oraz Navy Seals. Dowódca drugiego zespołu Team Two to Domingo Chavez – prywatnie mąż jednej z córek Clarka. Ten ostatni rozpoczął karierę od wstąpienia do marynarki podczas wojny wietnamskiej, ale szybko został zwerbowany przez CIA. Brał udział w akcjach odbijania więźniów z obozów jenieckich w Azji, uczestniczył w kryzysie w Iranie oraz w pierwszej wojnie w Zatoce Perskiej. „Ding” Chavez wstąpił do wojska, by wyrwać się ze środowiska gangów, w którym spędził młodość, często wpadając w tarapaty. Obaj bohaterowie po raz pierwszy spotykają się w powieści Toma Clancy’ego Stan zagrożenia w trakcie operacji przeciwko narkotykowym kartelom w Kolumbii. W zasadzie to istotni są tam trzej panowie – bo Ding i Clark zaczęli wtedy pracować dla Jacka Ryana.

W filmie Stan zagrożenia Johna Clarka zagrał Willem Dafoe. - 2015-12-02
W filmie Stan zagrożenia Johna Clarka zagrał Willem Dafoe.

Zaraz – Jack Ryan – bohater Polowania na Czerwony Październik i Czasu patriotów razem z Rainbow Six? Otóż to! To dzięki temu, że Tom Clancy tworzył swoje powieści w konkretnych, spójnych uniwersach – a chyba najbardziej znane (za sprawą całkiem niezłych hollywoodzkich obrazów) jest właśnie „uniwersum Jacka Ryana”. John Clark poznaje nastoletniego Ryana w książce pod tytułem Bez skrupułów (akcja dzieje się w czasie wojny w Wietnamie), a później pojawia się regularnie w kolejnych tomach: Kardynale z Kremla (sequel Polowania na Czerwony Październik), Stanie zagrożenia, Sumie wszystkich strachów, Długu honorowym i Dekrecie. Następna powieść to już Tęcza Sześć, gdzie Clark obejmuje dowództwo nad nowo powstałą grupą antyterrorystyczną. Fabuła koncentruje się tu na radykalnych ekoterrorystach, którzy planują rozprzestrzenić śmiertelnego dla ludzi wirusa podczas olimpiady w Sydney. Akcje Rainbow Six mają miejsce m.in w szpitalu w Hereford, gdzie żony Clarka i Chaveza (obie pracują jako lekarki) stają się zakładnikami, oraz w bazie terrorystów, umiejscowionej gdzieś w środku tropikalnych lasów Brazylii. W kolejnej powieści, Niedźwiedź i smok, oddział Tęcza zostaje chwilowo zwolniony ze służby i oddelegowany do bardziej militarnych zadań. Trwa wojna pomiędzy Rosją a Chinami, podczas której Rainbow Six pomaga rosyjskiemu specnazowi zniszczyć chińską bazę międzykontynentalnych pocisków.

Clark i Domingo Chavez (Raymond Cruz) w Stanie zagrożenia. - 2015-12-02
Clark i Domingo Chavez (Raymond Cruz) w Stanie zagrożenia.

W Zębach tygrysa mamy tylko małą wzmiankę, że Tęcza nadal istnieje, a Clark powraca w pełnej krasie w Poszukiwanym żywym lub martwym, by ze swoim oddziałem uwolnić zakładników przetrzymywanych w szwedzkiej ambasadzie w Libii i... przejść na emeryturę, zresztą wraz z Chavezem. Nie oznacza to jednak dla nich przeprowadzki na Florydę i codziennego wędkowania – obaj dostają się pod skrzydła Campusu, swego rodzaju prywatnej agencji CIA, którą powołał Jack Ryan pod koniec swojej prezydentury. Kolejna powieść, Wyścig z czasem, to nowy wróg, nowe zagrożenie terroryzmem, tym razem z Pakistanu, i ponowna współpraca Clarka z oddziałem Rainbow Six w akcji zapobieżenia nuklearnemu atakowi na Moskwę. John Clark, starszy i w trakcie rekonwalescencji po odniesionych wcześniej ranach, pojawia się w Wektorze zagrożenia, by odegrać swoją rolę w konflikcie chińsko-amerykańskim. Warto od razu nadmienić, że zarówno John Clark, jak i Domingo Chavez byli obecni w grach komputerowych z serii Rainbow Six. Już od pierwszej części mogliśmy wybrać Dinga jako jednego z operatorów, a Clark przekazywał nam wszelkie informacje wywiadowcze i szczegóły przed każdą misją.

John Clark w grze Rainbow Six dostarczał informacji o czekającym nas zadaniu. - 2015-12-02
John Clark w grze Rainbow Six dostarczał informacji o czekającym nas zadaniu.

To miała być gra Black Ops!

A jak mają się gry z serii Rainbow Six do książek Toma Clancy’ego? Legendarna pierwsza odsłona cyklu powstawała podczas tworzenia powieści Tęcza Sześć. Deweloperzy z Red Storm Entertainment byli właśnie w trakcie opracowywania gry FPP o Hostage Rescue Team. HRT to specjalna grupa operatorów FBI, zajmująca się tylko uwalnianiem zakładników i działająca na terytorium USA z ramienia prawa federalnego. To małe ograniczenie spowodowało pierwszą poważną zmianę w koncepcji gry – po pewnym czasie zdecydowano bowiem, że oddział ma działać na międzynarodową skalę, tytuł zmieniono więc na Black Ops, co stanowi synonim ściśle tajnych operacji militarnych lub rządowych. Szybko wyszło też na jaw, że Tom Clancy pisze akurat książkę o wielonarodowym oddziale antyterrorystycznym, zdecydowano więc, że gra będzie opierać się właśnie na niej. Przerobiono scenariusz oraz część przygotowanych już misji, aby wszystko pasowało do powieści, oraz ponownie zmieniono tytuł. Gra była jednak gotowa wcześniej niż finalna wersja maszynopisu Clancy’ego, dlatego fabuła pierwszej taktycznej strzelaniny nie jest dokładnym odzwierciedleniem tej z książki, choć na pewno pozwala wziąć udział w większości akcji z powieści. Działamy zarówno w australijskiej wiosce olimpijskiej, jak i w tropikalnych lasach Brazylii, by powstrzymać ekoterrorystów próbujących rozpylić śmiercionośny wirus. Produkt wyróżniał się wtedy nie tylko realizmem, ale przede wszystkim rewelacyjnym modułem planowania, dzięki któremu mogliśmy praktycznie uniknąć strzelania.

W pierwszych dwóch częściach gry w widoku FPP nie było widać naszej broni. - 2015-12-02
W pierwszych dwóch częściach gry w widoku FPP nie było widać naszej broni.

Dobrze przygotowana akcja praktycznie „przechodziła się sama” – my tylko wydawaliśmy rozkazy rozpoczęcia kolejnych faz ataku. Komputerowa wersja Tęczy Sześć to też o wiele bogatsza baza operatorów, którzy pochodzili ze sporej liczby państw, nawet tych nieznajdujących się oficjalnie w strukturze NATO. Pamiętnym polskim akcentem była Kazimiera Rakużanka, urodzona w Gdańsku działaczka „Solidarności”, która po 1989 roku wstąpiła do policji, a już w 1993 do jednostki GROM. Początkowo działała w wywiadzie, by po dwóch latach zostać pełnoprawnym operatorem. Do Tęczy dostała się prawdopodobnie już na samym początku istnienia oddziału.

Moduł planowania pozwalał perfekcyjnie przygotować się do misji. - 2015-12-02
Moduł planowania pozwalał perfekcyjnie przygotować się do misji.

Od planowania do pada

Ciekawą osobą zarówno z książki, jak i z gry jest pochodzący z Anglii były żołnierz SAS – Eddie Price! Operator drużyny drugiej Tęczy Sześć przez wiele lat zajmował się monitorowaniem działalności IRA w Północnej Irlandii oraz aktywnym niszczeniem jej zasobów. Specjalista od celnego strzelania, wywiadu i obserwacji w podczerwieni może pochwalić się... znajomym sumiastym wąsem i zamiłowaniem do palenia! Być może Price to po prostu popularne nazwisko wśród operatorów SAS, a być może to jakaś dalsza rodzina „tych Price’ów”, z których wywodził się tak dobrze znany nam kapitan John Price?

W następnych odsłonach komputerowa Tęcza Sześć nadal zmagała się z terroryzmem na skalę globalną, ale kompletnie zrezygnowano z wątków poruszanych w kolejnych powieściach Toma Clancy’ego. W Rouge Spear szukaliśmy zdobytego z poradzieckich magazynów radioaktywnego plutonu, który miał posłużyć do zrobienia brudnej bomby. Termin „Rouge Spear” został wymyślony przez samego pisarza i oznacza „posiadanie broni nuklearnej przez podmiot niepaństwowy”. Druga część to również zapadający w pamięć rewelacyjny motyw muzyczny, skomponowany przez Billa Browna, bardzo często porównywany do ścieżki dźwiękowej z filmu Twierdza. Trzecia odsłona – Raven Shield – dzięki przesiadce na silnik Unreal 2.0 przyniosła ogromną poprawę jakości grafiki. Po raz pierwszy mogliśmy zobaczyć broń w rękach naszego komandosa oraz animacje przeładowywania czy rzucania granatów. Fabuła skupiła się tym razem na powstrzymaniu próby odrodzenia ruchu faszystowskiego na skalę światową i użycia przez niego broni chemicznej. Każda z trzech pierwszych gier otrzymała również dodatkowe pakiety misji, które były klasą same dla siebie. Posiadały własne minifabuły, świetnie przygotowane mapy, nowe modele broni oraz tryby rozgrywki wieloosobowej. Niektóre ukazywały się nawet dwa lata po premierze podstawowej wersji gry.

Niezły rarytas stanowi do dziś Rainbow Six: Take Down. Produkcja ta została stworzona w oparciu o Rouge Spear i wydana tylko w Korei Południowej przez firmę KAMA Digital Entertainment, która nabyła silnik gry od Red Storm Entertainment. Oddział Tęczy Sześć przybywa do tego azjatyckiego państwa, by zapobiegać tam aktom terroru, a finalnym wrogiem okazuje się japońska Yakuza. W grze umieszczono koreańskie modele broni Daewoo, a skład zespołu to głównie Koreańczycy – tylko pięcioro operatorów było spoza tego kraju, wśród nich oczywiście Ding Chavez i Eddie Price. Gry oficjalnie nie traktuje się jako kolejnej części serii Rainbow Six.

Rainbow Six 3: Raven Shield – w grze pojawiły się modele broni w widoku FPP. - 2015-12-02
Rainbow Six 3: Raven Shield – w grze pojawiły się modele broni w widoku FPP.

Ostatni dodatek do Rainbow Six 3Iron Wrath – ukazał się w 2005 roku i tutaj kończy się pewna era, era znakomitej taktycznej strzelaniny, choć warto zaznaczyć, że do Raven Shield pojawiło się sporo modyfikacji i wielu fanów bawi się tą odsłoną do dziś. Czwarta pełnoprawna gra, czyli Rainbow Six: Lockdown, to już zwrot w kierunku zręcznościowej strzelanki. Usunięto całą fazę planowania, gracz dowodził tylko jednym oddziałem, któremu mógł wydawać proste rozkazy w trakcie rozgrywki. Konsolowa wersja miała bardziej liniowe mapy i niezbyt potrzebne znajdźki w formie walizek. Port na PC rozpaczliwie starano się pozmieniać, dając graczowi większą swobodę, ale ostatecznie tytuł uzyskał bardzo słabe oceny. Kiepskie wrażenie miało zatrzeć wydane rok później Rainbow Six: Critical Hour. Próbowano odzyskać dawnych fanów bardziej powolną i taktyczną rozgrywką oraz fabułą koncentrującą się na przechodzącym na emeryturę Johnie Clarku i „przekazaniu pałeczki” Chavezowi. Gra jednak nie wyszła poza platformę Xbox, a przez jej posiadaczy została dość chłodno przyjęta.

Rainbow Six: Vegas – więcej strzelanki niż taktyki. - 2015-12-02
Rainbow Six: Vegas – więcej strzelanki niż taktyki.

Na wszystkich platformach pojawiło się za to Rainbow Six: Vegas. Gra była lepsza od dwóch poprzednich, ale na dobre stała się zręcznościowym shooterem bez taktycznego planowania, z takimi elementami jak regeneracja zdrowia, system checkpointów czy widok TPP. Tytuł można określić mianem „bardziej realistycznego Gears of War” z banalnymi misjami typu: uratuj dziennikarza z baru, bo komuś nie spodobał się jego wywiad. Całe misternie tworzone uniwersum Toma Clancy’ego, czyli międzynarodowy terroryzm, polityczne przepychanki, podróże po całym globie, ciche akcje na ogromną skalę – wszystko to gdzieś po drodze zgubiono. Gra obsługiwało się paroma przyciskami pada i do takiego samego, minimalnego poziomu spłycono jej fabułę i rozmach. Sequel Vegas 2 podążał tym samym torem, choć wprowadzono ponownie możliwość wyboru ekwipunku. Najciekawiej zapowiadało się Rainbow Six: Patriots, ale ten tytuł ostatecznie skasowano. Dlaczego? Być może z powodu prawdziwych terrorystów, co sprawdzaliśmy już w tym artykule.

Wielka szkoda, że w grach nie zastosowano zabiegu z książek Toma Clancy’ego i nie pokazano wydarzeń i bohaterów z różnych tytułów. Przecież aż prosi się o jakieś gościnne występy Sama Fishera ze Splinter Cella w Rainbow Six czy Ghost Recon – lub na odwrót! Tymczasem jedyne nawiązania, jakie mamy, to pojawienie się Tęczy w strategii Tom Clancy’s End War i billboardy innych tytułów Ubisfotu w grach o Tęczy Sześć.

W Rainbow Six: Siege rolę dowódcy przejmie amerykańska aktorka Angela Basset. - 2015-12-02
W Rainbow Six: Siege rolę dowódcy przejmie amerykańska aktorka Angela Basset.

Dziś Clark i Chavez to już emeryci, tak jak dawne gry z ich udziałem. Możliwość szczegółowego planowania misji i koordynowania ataków kilku grup wraz ze wsparciem snajperów to także odległa historia. Tęcza Sześć cały czas powinna jednak pozostać oddziałem do „wielkich” zadań, do przeciwdziałania globalnym zagrożeniom. Czy Rainbow Six: Siege ponownie przeniesie nas do uniwersum Toma Clancy’ego? Czy słynna aktorka Angela Basset będzie w stanie zastąpić Johna Clarka na stanowisku dowódcy oddziału? Czy gra nastawiona na rozgrywki multiplayer przemyci jakoś ducha dawnego Rainbow Six – nie tyle w warstwie rozgrywki i mechaniki, ile w oferowaniu klimatu pozwalającego poczuć, że to naprawdę Tęcza Sześć, a nie lokalny oddział AnT-ków? Cały czas mam nadzieję, że pełna wersja przyniesie coś więcej niż tylko znane z bety błyskawiczne treningowe mecze e-sportowe. O tym jednak przekonamy się za kilka dni.

Dariusz Matusiak

Dariusz Matusiak

Absolwent Wydziału Nauk Społecznych i Dziennikarstwa. Pisanie o grach rozpoczął w 2013 roku od swojego bloga na gameplay.pl, skąd szybko trafił do działu Recenzji i Publicystki GRYOnline.pl. Czasem pisze też o filmach i technologii. Gracz od czasów świetności Amigi. Od zawsze fan wyścigów, realistycznych symulatorów i strzelanin militarnych oraz gier z wciągającą fabułą lub wyjątkowym stylem artystycznym. W wolnych chwilach uczy latać w symulatorach nowoczesnych myśliwców bojowych na prowadzonej przez siebie stronie Szkoła Latania. Poza tym wielki miłośnik urządzania swojego stanowiska w stylu „minimal desk setup”, sprzętowych nowinek i kotów.

więcej

Hołd dla odwagi. Jak Medal of Honor pokazało wojnę w Afganistanie – historia prawdziwa
Hołd dla odwagi. Jak Medal of Honor pokazało wojnę w Afganistanie – historia prawdziwa

W grze Medal of Honor nie znajdziemy napisu „oparte na prawdziwych wydarzeniach”, ale jej fabuła bazuje na faktach bardziej niż w niejednej produkcji tym się chwalącej. Oto jedna z największych operacji w Afganistanie, ukazana w formie gry wideo.