Wkrótce. Prosto z indie #5 - grafika to (nie) wszystko

Wkrótce

Reset

Najpierw pojawiły się tajemnicze i niewiele mówiące obrazki. Później twórcy Reseta, nowej gry logiczno-zręcznościowej, zapowiedzieli, że pokażą zwiastun. W międzyczasie miałem przyjemność przeprowadzić z nimi wywiad, licząc na to, że ich obietnice okażą się prawdziwe. Czego chce dokonać studio Theory Interactive? „Naszym celem jest stworzenie wkręcającego doświadczenia, kładącego nacisk na fabułę oraz klimat” – wyjaśnił mi Alpo Oksaharju, jeden z dwóch pracowników dewelopera. „Staramy się też połączyć grę oraz narrację w jedną całość” – dodał producent. Tym, co przyciągnęło uwagę graczy w wypuszczonym trailerze Reseta, była jednak grafika lub – jak określili to autorzy – „jakość wizualna nie-z-tego-świata”. Sprawdźcie zresztą sami.

Twórcy Reseta wcześniej byli zatrudnieni w firmie Futuremark, znanej z benchmarków 3DMark. Prace nad swoją własną grą zaczęli w 2011 roku.

Zwiastun robi olbrzymie wrażenie, szczególnie gdy weźmiemy pod uwagę fakt, że tytuł tworzą tylko dwie osoby. Świetna grafika i wyczucie artystyczne nie wystarczą jednak do wyprodukowania dobrej gry. Potrzeba jeszcze fabuły, rozgrywki i wykonania. Autorzy Reseta stawiają na podgatunek pozycji logiczno-zręcznościowych określany jako „solowa kooperacja”. Przypomnijcie sobie takie dzieła jak The Misadventures of P.B. Winterbottom, Prometheus czy Ratchet & Clank: A Crack in Time. Chodzi o sytuację, w której bohater potrafi tworzyć swoje kopie i w ten sposób wykonywać naraz parę czynności.

W rozmowie z twórcami Reseta nie poznałem zbyt wielu szczegółów rozgrywki, bo studio dopiero zabiera się za jej projektowanie. Parę informacji można jednak ustalić już teraz. „Reset ma być raczej płynnym doświadczeniem z oddzielnymi zagadkami do rozwiązania, które będzie można podjąć w nieliniowy sposób” – powiedział Oksaharju – „świat gry dopuści pewną swobodę poruszania się, ale będzie miał jasno wyznaczone tempo robienia postępów”. W samych zagadkach twórcy stawiają przede wszystkim na intelekt, chociaż przyznają, że pewna zręczność także okaże się potrzebna, aby zsynchronizować działania. „Łamigłówki będą zdecydowanie wymagały myślenia o czasie w alternatywny sposób, więc przydadzą się szare komórki” – zapewnił jeden z dwóch pracowników studia Theory Interactive.

Oksaharju nie kryje swoich ambicji pokazania czegoś nowego w kwestii narracji: „Jestem zagorzałym zwolennikiem przekonania, że gry są środkiem przekazu, który potrafi podawać opowieści w nowy i interesujący sposób. Chcemy dorzucić parę groszy do takich poszukiwań” – przekonuje producent. Mam nadzieję, że mu się powiedzie.