Black Mesa. Premiery gier – w jakie nowe gry zagramy w marcu?
Spis treści
Black Mesa
Data premiery: 5 marca
INFORMACJE
- Gatunek: FPS
- Platforma: PC
- Przybliżona cena: 71,99 zł
Przecież Black Mesa wyszła już dawno temu...
Dzieje projektu Black Mesa śledzimy od kilkunastu lat. Black Mesa zaczęła życie jako amatorski remake Half-Life’a, którego wczesna wersja spotkała się z tak dobrym przyjęciem, że zwróciła nawet uwagę Valve. Spółka Gabe’a Newella postanowiła udzielić oficjalnego wsparcia ambitnym fanom, pozwalając im na zwiększenie skali projektu oraz wydanie go jako komercyjnego tytułu. W 2015 roku zadebiutował on w usłudze wczesnego dostępu i od tego czasu był systematycznie ulepszany, teraz zaś dostaniemy jego doszlifowaną wersję finalną.
Co nowego zaoferuje remake względem oryginalnego Half-Life’a?
Oprócz znacznie lepszej niż w mocno podstarzałym pierwowzorze oprawy wizualnej Black Mesa zaoferuje także podrasowaną fizykę i sztuczną inteligencję wrogów oraz zmiany w strukturze wybranych poziomów. Szczególnie wiele modyfikacji wprowadzono w poziomach Xen, które oryginalnie uznawano za najsłabszy element Half-Life’a – twórcy nowej wersji zadbali o to, by tym razem nie odstawały one tak bardzo od reszty gry.
NASZE OCZEKIWANIA
Coraz częściej żałuję, że nie urodziłem się w latach 80. Lepiej orientowałbym się w bajzlu, którym od 1989 roku jest polska polityka. Oglądałbym, jak rodzą się najwspanialsze samochody, jakie kiedykolwiek jeździły po tej planecie. Czytałbym kolejne tomy sagi o wiedźminie na bieżąco i wielbił Andrzeja Sapkowskiego w czasach, zanim ten wycofał się z życia fandomu, zmieniając się w mruka zamkniętego w łódzkiej kryształowej wieży... No i byłbym już w miarę rozumnym wyrostkiem, grając w te wszystkie produkcje z lat 90., które uchodzą dziś za kultowe, w czasach ich świetności – a nie wtedy, gdy już przechodziły na emeryturę.
Choćby taki Half-Life. Ciągle zainstalowany na moim komputerze, ale odpalony raptem ze dwa razy. Przykro mi, już nie potrafię prawdziwie cieszyć się tą pozycją, nowsze FPS-y mnie zepsuły. Jeszcze nie dalej niż miesiąc temu wmawiałem sobie, że nie potrzebuję żadnej Black Mesy, że dam radę nadrobić klasykę w czystej postaci przed premierą Half-Life’a: Alyx... Nie dałem rady. Dlatego dziękuję Wam, Crowbar Collective. Dajecie mi szansę poznać arcyważny wycinek growej historii bez narażania na szwank moich młodzieńczych oczu, nawykłych do wysokich rozdzielczości, ostrych tekstur i szczegółowych modeli. Rad będę skorzystać z tej szansy.
Ale gdybym miał taką możliwość, i tak wolałbym urodzić się w latach 80.
Krzysztof „Draug” Mysiak