Animal Crossing: New Horizons. Premiery gier – w jakie nowe gry zagramy w marcu?
Spis treści
Animal Crossing: New Horizons
Data premiery: 20 marca
INFORMACJE
- Gatunek: symulator życia
- Platforma: Switch
- Przybliżona cena: ok. 210 zł
Czym jest Animal Crossing: New Horizons?
Kolejną odsłoną w Polsce niemal nieznanego, a bardzo popularnego na świecie cyklu symulatorów życia wydawanych od 2002 roku na konsole Nintendo. Najnowsza część będzie jednocześnie pierwszą wersją na Switcha i oprócz poprawionej oprawy wizualnej zaoferuje również szereg usprawnień czyniących zabawę przyjemniejszą.
Jak wygląda rozgrywka w New Horizons?
W grze trafimy na niezamieszkałą wyspę, którą przyjdzie nam zmienić w tętniącą życiem osadę. Zaczniemy od pozyskania naturalnych surowców z otoczenia, wytworzenia podstawowych narzędzi i wzniesienia prostych konstrukcji, które pozwolą zasadzić pierwsze rośliny, zarobić trochę grosza i wyprodukować nieco bardziej zaawansowane urządzenia. W miarę rozwoju przyciągniemy na wyspę nowych mieszkańców, którzy pomogą nam przemienić dziewicze terytoria w prosperujące miasteczko. Charakterystyczną funkcją gry będzie odwzorowywanie rzeczywistych pór roku (albo ich przeciwieństw, jeśli zdecydujemy się przenieść na drugą półkulę) oraz tryb kooperacyjny – lokalnie dla czterech i przez sieć dla ośmiu graczy.
NASZE OCZEKIWANIA
Skoro nowy Doom pojawi się na pecetach, to logiczne, że Animal Crossing: New Horizon również powinno, prawda? Jak inaczej Doomguy będzie mógł w pełni nauczyć Isabelle polowania na demony? Chociaż z drugiej strony, może niech lepiej zostanie tak, jak jest...To tylko ja będę płakać w kącie, bo najlepsze produkcje, które mnie interesują, wychodzą na Nintendo Switch, a jako zadeklarowany #PCMR nie mogę przecież posiadać innej konsoli. No chyba, że w ramach infiltracji wroga... Tak, to dobry argument! Poza tym jako fanatyk hodowania cyfrowych pomidorów nie mogę zignorować Animal Crossing: New Horizon, prawda?
Patryk „PefriX” Manelski
NASZE OCZEKIWANIA
Nowe Animal Crossing zapowiada się prześwietnie – pomijając kontrowersyjną kwestię save’ów, z powodu których fani słusznie wbijają szpile Nintendo. Słodka oprawa graficzna, tona nowości (grzyby!) i dalej ten sam chilloutowy klimat – to nie może się nie udać.
Animal Crossing to niesamowicie relaksująca seria, a w efekcie też okrutnie wciągająca. I wcale nie chodzi o to, że spędzamy w grze wiele godzin dziennie – po prostu codziennie zaglądamy do naszej wirtualnej wioski choćby na chwilę, żeby sprzedać jabłka, złapać motyle czy wziąć udział w zawodach łowienia ryb. Jestem przekonany, że New Horizon nie zawiedzie – a tymczasem wracam do New Leaf, czyli poprzedniej odsłony na 3DS-a.
Adam Zechenter