Destiny 2: The Final Shape. Gry czerwca 2024: miesiąc w cieniu jednej premiery
Spis treści
Destiny 2: The Final Shape
Data premiery: 4 czerwca 2024
INFORMACJE
- Gatunek: gry akcji
- Platformy: PC, PS4, XOne, PS5, XSX
- Przybliżona cena: ok. 219 zł (PC, PS4, XOne, PS5, XSX)
Finał fabuły, ale czy również koniec gry?
Bungie nie miało ostatnio lekko i ponoć sytuacja w studiu nie wygląda za dobrze. Gracze masowo odeszli od Destiny 2, ale być może wrócą za sprawą The Final Shape. To rozszerzenie wieńczące dotychczasową fabułę owego MMO, będące kulminacją walki Światła i Ciemności. Czy po jego premierze pojawią się kolejne dodatki? A może zapowiedziane zostanie Destiny 3? Nie wiadomo!
Może pora na Destiny 3?
Wiadomo natomiast, co wprowadzi Destiny 2: The Final Shape, a mianowicie zupełnie nową specjalizację pryzmatyczną z nowymi umiejętnościami. Pojawi się także kolejna mapa, dodatkowe bronie, a także niewidziani dotąd przeciwnicy. Powrócą dobrze znane postacie, zaś Bungie obiecuje czymś zaskoczyć.
Nasze oczekiwania
Miałem długą przerwę w Destiny, mimo że spędziłem około tysiąca godzin z „jedynką” i dobrych kilkaset z „dwójką”. Za dużo dodatków, a za mało zmian i istotnych nowości pojawiło się w ostatnim czasie, do wypróbowania było też wiele innych, ciekawych tytułów. Ale skoro ma to być coś w rodzaju pożegnania, zamknięcia pewnych rozdziałów i spotkania starych znajomych, to akurat na takie DLC miło będzie się skusić. Niezależnie od jakości kampanii fabularnej po prostu dobrze będzie powrócić do tego jakże bogatego uniwersum i do gry z chyba najlepszym modelem strzelania na padzie. Liczę na kilka wzruszeń za sprawą nawiązań do początków tej serii.
Dariusz „DM” Matusiak
Destiny 2: Final Shape ma przed sobą niezwykle trudne zadanie. Już samo zapewnienie satysfakcjonującego zwieńczenia rozpoczętej 10 lat temu historii nie będzie łatwe, a tutaj dochodzi również fakt, że poprzedni dodatek – Lightfall – jest powszechnie uznawany za najgorszy w historii marki. Gracze podchodzą więc do najnowszego DLC z dużą niepewnością, a jednocześnie z nadzieją, że studiu Bungie uda się jednak przygotować odpowiedni finał.
Mimo wszystko są na to spore szanse, bo choć sam Lightfall rozczarował, tak potem rozwój gry w ramach czterech sezonów był wyśmienity. Mam więc nadzieję, że mimo wszystko autorzy „dowiozą” i zaserwują zakończenie, które zapamiętamy na długie lata. Niezwykle ciekawi mnie także, co twórcy zaplanowali na potem, bo wiadomo, że nie będzie to koniec samej marki.
Adrian Werner