Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM

Publicystyka

Publicystyka 11 lipca 2015, 14:00

Sukcesy.... Polak nie potrafi? Klęski rodzimego crowdfundingu

Spis treści

Sukcesy...

Chyba najbardziej udanym dzieckiem polskiego crowdfundingu jest Sports Manager. Ufundowany w październiku zeszłego roku w serwisie Polak Potrafi za nieco ponad 9 tysięcy złotych przeglądarkowy menedżer zgromadził wokół siebie wierną społeczność graczy, doczekał się dziesięciu sezonów rozgrywek, wciąż rozbudowywany jest o nowe funkcjonalności, aktywni użytkownicy mogą też brać udział w licznych konkursach z nagrodami. Twórcy aktualnie szykują się do przebicia własnego sukcesu za pomocą Speedway Managera – podobnej produkcji, którą również zamierzają sfinansować dzięki zbiórce społecznościowej. Tym razem jednak ich ambicje sięgają dalej – celem nowej kampanii ma być około 50 tysięcy złotych.

Największy sukces polskiego crowdfundingu gier komputerowych graficznie imponujący nie jest, ale nie grafika kupiła serca finansujących. - 2015-07-10
Największy sukces polskiego crowdfundingu gier komputerowych graficznie imponujący nie jest, ale nie grafika kupiła serca finansujących.

Powodów do narzekań nie powinni mieć również wspierający drugowojennego RTS-a The Few skupiającego się na bitwie o Anglię. Wprawdzie zbiórka nie tyle dotyczyła być albo nie być samej gry, co jedynie jej polskiej wersji językowej, ale liczy się efekt końcowy, a ten jest taki, że gra się na rynku ukazała. Podobnie jak 1heart, przygodówka z elementami grozy studia Chicken In The Corn. Oba te projekty zebrały raptem po kilka tysięcy złotych, crowdfunding był więc w ich przypadku jednym z mniej znaczących źródeł pozyskania funduszy, niemniej zaliczają się one do sukcesów polskiego finansowania społecznościowego.

Interesującą drogę przebyło czerpiące garściami z symulatorów boga The Mims Beginning. Zorganizowana w sierpniu 2013 roku zbiórka w serwisie Wspieram.to zasiliła budżet małego zespołu kwotą nieco ponad 6 tysięcy złotych, ale projekt szybko zaczął finansowo przerastać swych twórców. Ci się jednak nie poddali i zorganizowali kolejną kampanię, tym razem w serwisie IndieGogo, gdzie udało im się zdobyć prawie 8,5 tysiąca dolarów. Ta suma wystarczyła, by pociągnąć developing dalej, aż do debiutu wersji Early Access na Steamie. I choć pierwotnie planowanej dacie premiery niedługo stukną dwa lata, a ostatnia aktualizacja bety miała miejsce w kwietniu, to autorzy niestrudzenie brną do przodu, a to, co dotychczas stworzyli, zostało bardzo pozytywnie ocenione przez graczy.

The Mims Beginning przeszło długą i trudną drogę, ale jego przyszłość rysuje się w jasnych barwach. - 2015-07-10
The Mims Beginning przeszło długą i trudną drogę, ale jego przyszłość rysuje się w jasnych barwach.

Zatem mamy trzy w pełni udane projekty i jeden – mimo pewnych utrudnień – dobrze rokujący. Trzy inne tytuły – Korpo Tale, Dekompresja oraz Edengrad ufundowane zostały w tym roku, z czego ten ostatni dosłownie kilka dni temu, więc na tę chwilę ciężko powiedzieć, co się z nich wykluje.

...słynna porażka...

Po drugiej stronie barykady znajduje się jednak pozostałe pięć sfinansowanych przez graczy gier, których przyszłość nie wygląda zbyt różowo. Zdecydowanie najgłośniejszym przykładem dzieła, przy którym coś ewidentnie idzie nie tak, jest Franko 2. Zakończona w marcu zeszłego roku zbiórka okazała się jednym z największych sukcesów tego typu inicjatyw w kraju. Twórcy prosili o 34,5 tysiąca złotych, otrzymali przeszło 4 tysiące więcej, bijąc ówczesny rekord polskiego crowdfundingu. Ogłoszone trzy miesiące później przesunięcie daty premiery jeszcze nie wzbudziło większego niepokoju, ale pogarszająca się z miesiąca na miesiąc komunikacja między twórcami a wspierającymi i opóźnienia w wysyłaniu nagród wystawiały cierpliwość współfinansujących na coraz większą próbę.

Franko 2 był jednym z symboli polskiego crowdfundingu, ostatnimi czasy jednak jest źródłem nagonki przeciwko tego typu inicjatywom. - 2015-07-10
Franko 2 był jednym z symboli polskiego crowdfundingu, ostatnimi czasy jednak jest źródłem nagonki przeciwko tego typu inicjatywom.

Michał Grygorcewicz

Michał Grygorcewicz

W GRYOnline.pl najpierw był współpracownikiem, w 2023 roku został szefem działu Produktów Płatnych, a od 2024 roku zarządza działem sprzedaży. Tworzy artykuły o grach od ponad dwudziestu lat. Zaczynał od amatorskich serwisów internetowych, które sam sobie kodował w HTML-u, potem trafiał do coraz większych portali. Z wykształcenia inżynier informatyk, ale zawsze bardziej go ciągnęło do pisania niż programowania i to z tym pierwszym postanowił związać swoją przyszłość. W grach przede wszystkim szuka opowieści, emocji i immersji, jakich nie jest w stanie dać inne medium – stąd wśród jego ulubionych tytułów dominują produkcje stawiające na narrację. Uważa, że NieR: Automata to najlepsza gra, jaka kiedykolwiek powstała.

więcej