autor: Michał Włóczko
Do trzech razy sztuka. Gdzie są dobre gry o Gwiezdnych wrotach?
Spis treści
Do trzech razy sztuka
To powiedzenie jest często przytaczane przez ludzi, gdy coś im nie wychodzi. Muszę przyznać, że w pewnym sensie ma ono zastosowanie w odniesieniu do trzeciej próby stworzenia dużej gry osadzonej w uniwersum Gwiezdnych wrót. Stargate Resistance, bo tak właśnie nazywa się ta pozycja, jest trzecioosobową strzelanką opracowaną przez Cheyenne Mountain Entertainment i wydaną przez Firesky w roku 2010.
Jak zapewne pamiętacie, nie był najlepszy rok dla tego dewelopera. W związku z tym Firesky poprosiło firmę Dark Comet Games o wsparcie i przygotowanie nowej zawartości. W grze fani mogli wcielić się zarówno w żołnierza należącego do dowolnej grupy SG, jak i w wojownika Jaffa jednego z władców systemu, aby w maksymalnie 16-osobowych drużynach ścierać się w rozlicznych trybach multiplayer. Czy ja właśnie użyłem czasu przeszłego – „mogli”? Oczywiście. Przez cały jeden rok. W 2011 wszystkie serwery gry, łącznie z rozbudowanym forum poświęconym temu tytułowi, zostały na zawsze zamknięte. Smutna prawda.
Zrobimy to sami
Niektórzy spośród graczy postanowili nie czekać na oficjalną grę w uniwersum Gwiezdnych wrót. W 2007 roku w internecie pojawił się darmowy mod do Crysisa o nazwie StarCry, który do dziś jest dostępny do pobrania. Ta modyfikacja wprowadza niezliczone typy broni, linie dialogowe, trójwymiarowe modele postaci, tekstury oraz misje (które składają się na niemal 8-godzinną kampanię) zainspirowane filmami, serialami telewizyjnymi, grami oraz książkami o tematyce science fiction.
Fani Gwiezdnych wrót mogą odwiedzić znaną z seriali bazę wojskową Stargate Command (SGC) i skorzystać z gwiezdnych wrót do odbywania podróży międzygwiezdnych. Niemniej w pełnej immersji przeszkadzają miecze świetlne (dla całkowitej jasności – w Gwiezdnych wrotach nie ma tego rodzaju broni) oraz nawiązania do innych dużych marek science fiction. Tak czy inaczej, lepszy rydz niż nic, prawda?
Klątwa?
Przy całej tej nędzy i tylu porażkach kolejnych gier z uniwersum Gwiezdnych wrót powstał jeden tytuł, który miał (choćby w części) zaspokoić apetyty fanów. Stargate SG-1: Unleashed to przygodowy FPS stworzony na urządzenia mobilne, w którym gracze mogą wcielić się w postacie znane z serialu SG-1. Naszym głównym zadaniem jest pokrzyżowanie planów Sekhmet, mających na celu zniszczenie Ziemi poprzez wykonywanie kolejnych misji.
Opracowana przez MGM w kooperacji z Arkalis Interactive gra została wydana w roku 2013 w dwóch epizodach. Ci, którzy mieli szczęście i zdążyli ją pobrać po premierze, mogą w nią grać do dziś. Niestety, wyżej wspomniany deweloper zbankrutował (tak jest, zgadliście), a pozostałe epizody skasowano. Co więcej, wszystkie dostępne materiały (w tym oba epizody gry) zostały usunięte z sieci w związku z nierozwiązanymi kwestiami prawnymi. Niewiarygodne!
Światełko w tunelu...
Drodzy fani Gwiezdnych wrót, nie wpadajcie w rozpacz. Jest jeszcze promyk nadziei. Przynajmniej według mnie. Metro Goldwyn Mayer Studios zapowiedziało nowy serial pod tytułem Stargate: Origins, który pojawi się na ekranach telewizorów w lutym 2018 roku. Będzie on składać się z 10 odcinków opowiadających historię odnalezienia gwiezdnych wrót na Ziemi i niebezpieczeństw czekających na odkrycie przez nasz gatunek. Powyższa zapowiedź z Comic Conu w San Diego rozbudziła nadzieje fanów na całym świecie. Po całej serii wpadek, anulacji, bankructw i słabego contentu wszyscy martwimy się o jakość nowego przedsięwzięcia. Pozostaje ufać, że nowe Gwiezdne wrota dorównają legendzie filmu i pierwszego serialu, co poskutkuje dobrą grą z tego uniwersum. Poza tym możliwość wcielenia się w Jacka O’Neilla byłaby całkiem niezła... Tak tylko mówię.