autor: Mateusz Kowalczyk
Więcej niż postacie towarzyszące – NPC nowej generacji. Od survivalu do postapokalipsy - trendy w grach w 2013 roku
Spis treści
Więcej niż postacie towarzyszące – NPC nowej generacji
Kolejnym zauważalnym trendem 2013 roku jest zwiększenie roli postaci towarzyszących bohaterom prowadzonym przez graczy. Coraz częściej budowanie z nimi właściwych relacji staje się niezwykle ważne dla przebiegu całej rozgrywki. Oczywiście tego typu próby nie są w grach komputerowych czymś nowym, ponieważ dynamika relacji interpersonalnych pomiędzy postaciami pełniła istotną funkcję chociażby w Falloucie 2. Obecnie jednak następują poważne zmiany jakościowe w tym aspekcie, a postacie towarzyszące stają się w zasadzie tak samo ważne jak główny bohater.
Najlepszym tego przykładem jest Elizabeth z BioShocka: Infinite. To kreacja niemalże idealna, postać bardzo emocjonalna i rezolutna, zarazem jednak naiwna oraz ciekawa świata. Dodatkowo niezwykle łatwo ją urazić, a kiedy boczy się na Bookera, nie daje się do siebie zbliżyć nawet o krok. Dialogi, mimika, zachowanie podczas rozgrywki – wszystko to tworzy bohaterkę niezwykle wiarygodną. Elizabeth jest przy tym bardzo pomocna, potrafi zadbać o siebie podczas starć, a jej zdolności doskonale uzupełniają braki głównego bohatera.
Kolejną świetnie wykreowaną towarzyszką jest Ellie z The Last of Us. To wyszczekana czternastolatka, która nie zna innego świata niż ten, jaki zaistniał po wybuchu epidemii spowodowanej przez zarodniki grzybów atakujących mózgi ofiar. Główny bohater gry, znudzony życiem Joel, staje się dla niej kimś w rodzaju mentora lub – nie bójmy się tego przyznać – ojca. Ellie traktuje go niczym wzór do naśladowania, a ich potyczki słowne na długo pozostają w pamięci. Bez tak dobrze pomyślanej postaci Ellie The Last of Us straciłoby bardzo dużo ze swojego klimatu. Zaryzykuję nawet stwierdzenie, że Joel okazałby się kolejnym przeciętniakiem, których w grach komputerowych mamy na pęczki.
Podobnie postać Aidena urozmaica dość przewidywalny scenariusz Beyond: Dwie dusze. W grze studia Quantic Dream jest on tak samo ważny, jak główna bohaterka, a fakt, że można przełączać się pomiędzy Jodie a Aidenem sprawia, że klasyczny podział protagonista – postać wspomagająca ulega zatarciu. Być może w 2014 roku twórcy gier będą znacznie częściej stosować ów zabieg.
Co czeka nas w przyszłości? Wydaje się, że deweloperzy coraz chętniej będą wykorzystywać ciekawie skonstruowane postacie wspomagające. Relacje między nimi a graczem zapewniają każdej fabule niezbędną głębię. Tym, co jest kluczowe zarówno w książkach, jak i filmach są bowiem interakcje pomiędzy bohaterami, a w dobie rozrywki sieciowej niezwykle trudno stworzyć wciągający tytuł, pozbawiony chociażby namiastki kontaktu z żywym człowiekiem. Charyzmatyczna postać towarzysząca, której musimy w jakiś sposób pomóc, wydaje się być zresztą o wiele lepszym rozwiązaniem niż znacznik „idź do” lub zadanie zlecone przez drugo- czy trzeciorzędnego NPC.