Nikt nie chce umierać. Obóz przetrwania DayZ: poradnik instalacji moda i cenne porady dla ocalałych
Spis treści
Nikt nie chce umierać
Kiedy wspinamy się po łańcuchu pokarmowym w świecie DayZ, coraz bardziej uświadamiamy sobie, że czas, który poświęciliśmy grze, i sprzęt, jaki zdobyliśmy, mogą przepaść w jednej chwili od pojedynczej kuli czy nieszczęśliwego wypadku. Zaczynamy grać inaczej, kryjemy się, kiedy to tylko możliwe, unikamy niebezpiecznych miejsc, chyba że jesteśmy w silnej grupie. Nieraz brałem udział w wymianach ognia, które kończyły się tym, że po kilku strzałach obie strony uciekały jak najdalej od siebie, bojąc się śmierci.
Dzień 26, nigdy go nie zapomnę. Kierowaliśmy się z Polany na lotnisko w Krasnostawie w trzyosobowej drużynie. Miałem wszystko: gogle noktowizyjne, mundur z kamuflażem, karabin snajperski DMR i najbardziej pojemny plecak. Wszyscy byliśmy weteranami, którzy przeżyli wspólnie naprawdę wiele ciężkich i radosnych chwil. Przy lotnisku zauważyliśmy innego gracza kręcącego się przy wieży. Miał rzadką broń, więc strzeliłem do niego, niestety, chybiłem. W panice, że może nas okrążyć, wycofaliśmy się do lasu na północy. Biegliśmy w kolumnie między drzewami, gdy nagle rozległa się seria z karabinu maszynowego. Po sekundzie leżałem nieprzytomny, a koledzy krzyczeli: „Skąd?!”. Chwilę potem widzę, jak pociski trafiają drugiego z naszej drużyny, a potem kolejnego znajomego. Po może 15 sekundach było po wszystkim. 26 dni w DayZ przepadło, a ekwipunek trafił w ręce innego gracza, oto cykl życia w czasie postapokalipsy.
DayZ to mod oferujący cały wachlarz doznań. Walka z innymi ludźmi to najczęściej szybki skok adrenaliny przerywany chwilami paranoi, gdy stracimy wroga z oczu. Eksploracja i szabrowanie to czysta radość odkrywania, zdobywania czegoś nowego. Śmierć kolegi to smutek, a gdy my zginiemy po długim pobycie w grze, to czysta rozpacz i ciągłe analizowanie, jak do tego doszło.
Czy DayZ powtórzy sukces Counter Strike'a i stanie się samodzielnym produktem? „Rocket” uważa taką opcję za całkiem realną, wskazując jednak bardziej na model rozwoju i finansowania w stylu Minecrafta niż tradycyjne pudełkowe wydanie czy produkt Free 2 Play. Obecnie celem twórców jest stworzenie takiej wersji moda, która byłaby przyjazna dla użytkownika w kwestiach instalacji i obsługi. To z pewnością przyciągnie kolejnych żądnych wyzwań graczy do tego niezwykłego świata pełnego zombie, bandytów i pustych butelek po whiskey.