Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM

Publicystyka

Publicystyka 27 czerwca 2012, 13:14

autor: Adam Kusiak

Nikt nie chce umierać. Obóz przetrwania DayZ: poradnik instalacji moda i cenne porady dla ocalałych

Spis treści

Nikt nie chce umierać

Kiedy wspinamy się po łańcuchu pokarmowym w świecie DayZ, coraz bardziej uświadamiamy sobie, że czas, który poświęciliśmy grze, i sprzęt, jaki zdobyliśmy, mogą przepaść w jednej chwili od pojedynczej kuli czy nieszczęśliwego wypadku. Zaczynamy grać inaczej, kryjemy się, kiedy to tylko możliwe, unikamy niebezpiecznych miejsc, chyba że jesteśmy w silnej grupie. Nieraz brałem udział w wymianach ognia, które kończyły się tym, że po kilku strzałach obie strony uciekały jak najdalej od siebie, bojąc się śmierci.

Dzień 26, stoję po lewej, to moja ostatnia fotografia przed zgonem.

Dzień 26, nigdy go nie zapomnę. Kierowaliśmy się z Polany na lotnisko w Krasnostawie w trzyosobowej drużynie. Miałem wszystko: gogle noktowizyjne, mundur z kamuflażem, karabin snajperski DMR i najbardziej pojemny plecak. Wszyscy byliśmy weteranami, którzy przeżyli wspólnie naprawdę wiele ciężkich i radosnych chwil. Przy lotnisku zauważyliśmy innego gracza kręcącego się przy wieży. Miał rzadką broń, więc strzeliłem do niego, niestety, chybiłem. W panice, że może nas okrążyć, wycofaliśmy się do lasu na północy. Biegliśmy w kolumnie między drzewami, gdy nagle rozległa się seria z karabinu maszynowego. Po sekundzie leżałem nieprzytomny, a koledzy krzyczeli: „Skąd?!”. Chwilę potem widzę, jak pociski trafiają drugiego z naszej drużyny, a potem kolejnego znajomego. Po może 15 sekundach było po wszystkim. 26 dni w DayZ przepadło, a ekwipunek trafił w ręce innego gracza, oto cykl życia w czasie postapokalipsy.

DayZ to mod oferujący cały wachlarz doznań. Walka z innymi ludźmi to najczęściej szybki skok adrenaliny przerywany chwilami paranoi, gdy stracimy wroga z oczu. Eksploracja i szabrowanie to czysta radość odkrywania, zdobywania czegoś nowego. Śmierć kolegi to smutek, a gdy my zginiemy po długim pobycie w grze, to czysta rozpacz i ciągłe analizowanie, jak do tego doszło.

Kiedy zapada noc, wszystko zaczyna się dodatkowo komplikować.

Czy DayZ powtórzy sukces Counter Strike'a i stanie się samodzielnym produktem? „Rocket” uważa taką opcję za całkiem realną, wskazując jednak bardziej na model rozwoju i finansowania w stylu Minecrafta niż tradycyjne pudełkowe wydanie czy produkt Free 2 Play. Obecnie celem twórców jest stworzenie takiej wersji moda, która byłaby przyjazna dla użytkownika w kwestiach instalacji i obsługi. To z pewnością przyciągnie kolejnych żądnych wyzwań graczy do tego niezwykłego świata pełnego zombie, bandytów i pustych butelek po whiskey.

Adam Kusiak

Adam Kusiak

Współpracę z GRYOnline.pl rozpoczął w 2011 roku jako redaktor w działach Newsroom i Encyklopedia; obecnie senior SEO specialist wspierający serwisy grupy Webedia Poland. Uwielbia symulatory lotnicze i gry strategiczne, w które zagrywał się jeszcze w latach 90. na Amidze 500; naturalnie jego ulubionym studiem jest MicroProse, zaś ulubionym twórcą – Sid Meier. Stanowi także chodzącą encyklopedię sprzętu wojskowego. Ukończył specjalizację amerykanistyka na Wydziale Stosunków Międzynarodowych na Krakowskiej Akademii im. Andrzeja Frycza Modrzewskiego. Na portalu X pisze o strategiach jako tbonewargames.

więcej