Ken Levine porzuca serię BioShock i zamyka studio Irrational Games. Największe niespodzianki 2014 roku

Ken Levine porzuca serię BioShock i zamyka studio Irrational Games

Czy tytuł System Shock 2 cokolwiek Wam mówi? Jeśli tak, dokładnie wiecie, dlaczego zajmuje tak istotne miejsce w historii gier wideo. A jeżeli nie… cóż, ominął Was prawdopodobnie jeden z najlepszych shooterów jakie kiedykolwiek powstały. To właśnie od tej gry studio Irrational Games zaczęło budować swoją legendę i dążyć do pozycji niekwestionowanego giganta w kategorii artystycznych majstersztyków. W ich dorobku znajdują się również takie perełki jak Tribes: Vengence oraz SWAT 4, ale swój niezwykły talent do tworzenia równie niezwykłych światów udowodnili przede wszystkim przy okazji pierwszego BioShocka. Od strony mechaniki rozgrywki trudno mówić o jakiejkolwiek rewolucji, ale niesamowity klimat oraz arcymistrzowska fabuła wystarczyły, aby zapewnić jej stałe miejsce w annałach historii. Równie dużo zachwytów wzbudziła trzecia odsłona serii i choć niezadowolonych było znacznie więcej, niż w przypadku poprzednich części, to BioShock Infinite śmiało można zaliczyć do grona małych dzieł sztuki.

Pierwsze chwile po wylądowaniu w Columbii były doprawdy magiczne.

Po wydaniu pierwszego całkiem udanego DLC, rozwijającego opowiedzianą historię o nowy rozdział, fani zastanawiali się, co dalej z serią. Kolejne rozszerzenie było już wprawdzie w drodze, ale czy Levine i jego zespół zamierzali pójść za ciosem i rozpocząć produkcję czwartej części? Odpowiedź na to pytanie poznaliśmy stosunkowo szybko. Daleka była ona jednak od tego, czego wszyscy się spodziewali. Oświadczenie wydane w lutym głosiło, iż Ken po 17 latach nie jest dłużej w stanie pracować nad wielkimi produkcjami i chciałby swobodnie skupić się na mniejszych, bardziej „core’owych” tytułach, trafiających do nieco węższej grupy. Aby móc faktycznie powrócić do korzeni, postanowił dodatkowo zamknąć własne studio oraz z garstką współpracowników stworzyć całkowicie nowy zespół. Zejście z głównej sceny oznaczało oczywiście także rezygnację z prac nad kontynuacją serii BioShock, którą w całości oddano pod nadzór wydawcy, czyli 2K Games. Co z tego wszystkiego wyjdzie i czym tak naprawdę zajmie się nowe studio? Levine jedną niespodziankę już nam zaserwował, czekamy więc na kolejną – oby była znacznie przyjemniejsza.