Troll and I – skok na kasę. Najgorsze gry w historii PlayStation 4
Spis treści
Troll and I – skok na kasę
- Data premiery: 21 marca 2017
- Średnia ocen w serwisie Metacritic: 39/100
Gęba śmieje mi się od ucha do ucha, gdy czytam wiadomości pisane tuż po prezentacji Troll and I na E3 2016. Gra już wówczas wyglądała, jakby w momencie premiery miała wylądować w koszach w supermarketach – a mimo to w wielu przekazach pojawia się nieśmiały entuzjazm. Ba, znalazły się nawet głosy sugerujące, że dzieło Spiral House okaże się ciekawą alternatywą dla The Last Guardian, które w momencie premiery było regularnie krytykowane za natłok błędów. Przyszłość pokazała jednak, że lepszy projekt Fumito Uedy z niedoróbkami niż śmiesznie słabe Troll and I.
Porównania pomiędzy produkcją Spiral House a The Last Guardian usprawiedliwia jedynie fakt, że oba tytuły opowiadają historię małego chłopca zaprzyjaźniającego się z ogromnym, budzącym przerażenie innych ludzi stworzeniem. W Troll and I jest to jednak nie dostojne skrzyżowanie psa z orłem, a pokraczna bestia z dredami, które przyprawiłyby o kompleksy Whoopi Goldberg. Sterowanie nim oznacza przy tym zerową frajdę – stworzenie porusza się sztywno, wspina ślamazarnie, a walczy, wyłącznie machając wielkimi łapami. Wcielenie się w mniejszego i zwinniejszego chłopca niewiele zresztą pomaga, bo i on ma zakres działań ograniczony na tyle, że zabawa zacznie Wam brzydnąć po kwadransie.
Kalifornijskie studio poszło po linii najmniejszego oporu. Wzięło pozbawiony kreatywności scenariusz, oklepane do znudzenia mechaniki, oprawę audiowizualną sprzed dekady i aktorów głosowych z najniższej półki, po czym na produkt końcowy przykleiło metkę godną gry z segmentu AAA. Nie zrozumcie mnie źle – Troll and I byłoby kompromitacją nawet bez wygórowanej ceny, ale wówczas przynajmniej nie robiłby wrażenia gniota wypuszczonego z premedytacją i bezczelnym uśmieszkiem na twarzy.