Mrok i zagrożenie, czyli seria Splinter Cell - cz. 2
Niedawno UbiSoft świętował 10-lecie swoich gier firmowanych nazwiskiem Toma Clancy'ego. Przy tej okazji mamy dla Was historię jednej z najlepszych skradanek - Tom Clancy's Splinter Cell. Oto część druga.
Tryb Versus w Splinter Cell: Chaos Theory poza nowymi mapami, jednym fantastycznym gadżetem i malutką modyfikacją założeń zabawy w ogóle się nie zmienił. Ten nowy gadżet to szpiegowski kostium, który na kilka sekund jest w stanie uczynić człowieka prawie niewidzialnym. Jeśli ktoś pamięta, jak tytułowy bohater filmu Predator wyglądał w stanie niewidzialności, może sobie wyobrazić, jak to prezentuje się w multiplayerze Chaos Theory.
Zmodyfikowano także tryby rozgrywki. Przede wszystkim pojawił się Deathmatch, oparty na zasadach, jakie znane były graczom od dawien dawna. Dwa pozostałe to Story Mode i Disc Hunt. Pierwszy z nich polega na wykonaniu przez szpiegów kilku zadań, dotyczących przeważnie hakowania komputerów. Drugi zasadza się na wynoszeniu dysków twardych poza mapę.
Multiplayer w Chaos Theory został oparty na znanym już wcześniej silniku graficznym, zatem między starym, a nowym trybem Versus istnieją niezbyt wielkie różnice. Zupełnie inaczej prezentuje się za to kolejna wprowadzona do cyklu forma rozgrywki wieloosobowej. Mowa o trybie Cooperation, okraszonym grafiką rodem z single playera SCCT. Cooperation umożliwia zabawę dwójce graczy walczących przeciwko komputerowym przeciwnikom. Obaj grający wcielają się w agentów, zaś ich zadania przypominają te, jakie musiał wykonywać w swojej karierze Sam Fisher. Wykradanie danych, wysadzanie w powietrze, porywanie przestępców – tym właśnie zajmuje się parka szpiegów.
To, co stanowi o oryginalności i sensie całej zabawy w trybie Coop, to współpraca, jaką muszą nawiązać obaj agenci, by móc wykonywać swoje misje. Jeżeli niezbędne jest otwarcie drzwi chronionych przez dwa skanery tęczówki, muszą oni złapać dwóch przeciwników i przyłożyć ich oczy do skanerów w tym samym momencie. Nic nie stoi też na przeszkodzie, by jeden szpieg podsadził drugiego, umożliwiając mu, na przykład, wejście do wysoko położonego otworu wentylacyjnego.
Siła trzeciej części serii niewątpliwie drzemie w trybie dla pojedynczego gracza. To wystarczyło, by Chaos Theory został uznany m. in. za najlepszą grę na PC oraz z gatunku action/adventure pokazaną na E3, a także za najlepszą grę na konsolę Xbox w 2005 roku. Wersja PC-towa otrzymała również rekomendację naszego serwisu.