Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM

Cyberpunk 2077 Publicystyka

Publicystyka 6 grudnia 2019, 14:00

Mniejszy niż Wiedźmin 3?. Nasza analiza mapy Cyberpunka 2077

Spis treści

Mniejszy niż Wiedźmin 3?

Tak, w tej chwili, wnioskując na podstawie bardzo wątłych poszlak, wygląda na to, że Cyberpunk 2077 będzie mieć mniejszy świat niż Wiedźmin 3. Nie powinno to jednak nikogo dziwić. Richard Borzymowski z CD Projektu RED już w sierpniu tego roku potwierdzał, że mapa w nowej grze studia będzie mniejsza niż ta z Wiedźmina 3. Pytanie tylko, czy tak naprawdę to źle?

Małe nie znaczy gorsze

Porównując Night City z wiedźmińskim Velen, prowincją Skyrim czy hrabstwem Los Santos, trzeba wziąć pod uwagę nie tylko i nie przede wszystkim kilometry kwadratowe. Problemem jest gęstość zabudowy i zagęszczenie atrakcji. Spójrzcie na mapę GTA5. Jest potężna, ale jaką jej część zajmuje miasto? Zdecydowana większość terenu to góry, łąki, pustynia, jezioro i morze. Jak wiele jest na niej zaprojektowanych przez twórców atrakcji? Wcale nie tak dużo.

W Wiedźminie 3 rzecz przedstawia się podobnie. Choć raczej nikt nie nazwałby tego świata pustym, w bardzo dużej części składa się on z dzikich ostępów, które zaprojektować może nie jest łatwo, ale na pewno łatwiej niż uliczki ze sklepami, knajpami, przechodniami, samochodami, szyldami i śmieciami.

Projektując Night City CD Projekt z pewnością inspirował się prawdziwymi metropoliami.

CD Projekt obiecuje, że gra studia będzie „gęsta” i gameplaye zdają się to potwierdzać. Miasto projektowane jest także z uwzględnieniem historii trendów architektonicznych. W tej alternatywnej wizji świata przed 2077 rokiem pojawiło się kilka różnych nurtów, widocznych w miejskiej tkance – mocno utylitarny entropizm, rozbuchany kicz, surowy neomilitaryzm i jeszcze bogatszy neokicz. Widać, że studio skupia się na detalach i to powinno nas cieszyć bardziej niż próby pobicia rekordu rozmiarów mapy.

NOWOCZESNA METROPOLIA

Byliście kiedyś w którymś z dzisiejszych miejskich megamolochów? Ja byłem. W takim na przykład Szanghaju można zobaczyć, że metropolia jest jak cebula, ma warstwy. Metro, sklepy w przejściu podziemnym, ulica, kładka dla pieszych, a nad nią jeszcze wiadukt kolejowy albo drogowy. Możemy mieć nadzieję, że Cyberpunk 2077 spróbuje to pokazać. W połączeniu z budynkami, do których da się wejść (pytanie brzmi, jak wiele ich będzie), prawdziwa powierzchnia „grywalnego” terenu może być kilka razy większa, niż wynikałoby to ze wzoru na pole prostokąta.

Dwa słowa o firmie

Wiele się mówi i pisze o tym, że warszawskie studio Wiedźminem 3 przebiło się do światowej ekstraklasy gamedevu. To w zasadzie prawda, ale jest jedno ale. W porównaniu z największymi firmami, produkującymi największe gry z otwartym światem, CD Projekt wciąż jest stosunkowo niewielki.

Według oficjalnego raportu z końca 2018 roku grupa kapitałowa zatrudniała 887 pracowników, z czego 79% przypadało na CD Projekt RED, a reszta na GOG.com. To daje 700 deweloperów. To dużo, nawet bardzo. Można też założyć, że nad grą pracowało znacznie więcej ludzi, bo przecież trzeba wliczyć w to osoby zatrudniane na zlecenie na różnych etapach projektu. Jeśli jednak nawet podwoimy wspomniane 700, będzie to mniej niż połowa ekipy, która tworzyła Red Dead Redemption 2.

CD PRojekt RED to duże studio, ale nie tak duże jak inne firmy, które tworzą gry o takiej skali.

Po aferze związanej z rzekomym złym traktowaniem pracowników przez Rockstar firma opublikowała oficjalne podziękowanie dla wszystkich osób, które pracowały przy RDR2 – na liście było ponad trzy tysiące nazwisk.

Dodajmy do tego, że pomiędzy premierą GTA5 (tą pierwszą) a premierą RDR2 minęło pięć lat. Mniej więcej tyle samo, ile minie od premiery Wiedźmina 3 do planowanej premiery Cyberpunka 2077. Mówimy więc o znacznie mniejszej ekipie, która tworzy w zbliżonym czasie przynajmniej równie ambitny projekt. Tylko że Rockstar ma dużo większe doświadczenie, jeśli chodzi o trzecioosobowe sandboksy, niż CD Projekt RED w przypadku pierwszoosobowych RPG z mocnym naciskiem na strzelanie. To ma spore znaczenie dla całego procesu.

Czyli w końcu ta mapa jest duża czy mała?

Mapa Cyberpunka 2077 raczej na pewno nie zbliży się do rekordu i nie będzie konkurować z obszarami dostępnymi w ostatnim Assassin’s Creed, Breathe of the Wild, Red Dead Redemption 2 czy w serii Just Cause. Powinniśmy się jednak z tego cieszyć. Szefowie CD Projektu nie dali się wciągnąć w bezsensowny w gruncie rzeczy wyścig na rozmiary. To dobrze, bo zwyczajnie nie mają dość mocy przerobowych, by stworzyć gigantyczny jak na dzisiejsze rozbuchane standardy świat gry o poziomie szczegółowości, który sami nam obiecali i którego się po nich spodziewamy. Dlatego na razie nie warto narzekać na rozmiary mapy Cyberpunka 2077, których tak naprawdę wciąż jeszcze nie znamy.

Marcin Strzyżewski

Marcin Strzyżewski

W GRYOnline.pl zaczynał w dziale publicystyki, później był kierownikiem działu technologii, co obejmowało zarówno newsy oraz publicystykę, jak i kanał tvtech. Wcześniej pracował w wielu miejscach, m.in. w redakcji portalu Onet. Z wykształcenia rusycysta. Od lat planuje, żeby wrócić do nurkowania, ale na razie jest zajęty głównie psem, królikiem i kanałem youtube’owym, na którym opowiada o krajach byłego ZSRR.

więcej

Cyberpunk 2077

Cyberpunk 2077

Świat Cyberpunka 2020 - przewodnik po uniwersum gry Cyberpunk 2077
Świat Cyberpunka 2020 - przewodnik po uniwersum gry Cyberpunk 2077

Podobnie jak w przypadku Wiedźmina, także i w przypadku Cyberpunka 2077 CD Projekt RED opiera się na bogatym materiale źródłowym kultowej marki. Warto go poznać, jeśli chcecie lepiej zrozumieć, czym będzie nowa polska superprodukcja.

Dlaczego Cyberpunk 2077 potrzebuje solarpunka
Dlaczego Cyberpunk 2077 potrzebuje solarpunka

Twórcy Wiedźmina tworzą grę o mrocznej przyszłości naszego świata. Czy polskie studio powinno wykorzystać swój gigantyczny wpływ i pokazać milionom graczy lepszą przyszłość? Dziś mało kto wie, czym jest solarpunk, ale CD Projekt mógłby to zmienić.