autor: Damian Pawlikowski
Śmierć nadejdzie z nieba. GTA V vs San Andreas - jak zmieniło się Grand Theft Auto przez 8 lat?
Spis treści
Śmierć nadejdzie z nieba
Aeroplany spryskujące pola pestycydami to jedno, ale prawdziwą frajdę powinny sprawić eskapady myśliwcami odrzutowymi. Czyżbyśmy mieli do czynienia z odświeżonym modelem znanej z San Andreas Hydry? Rakiety wyglądają zabójczo, a pociski wybuchowe aż się proszą, aby spuścić je na głowy mieszkańców Los Santos. Marzą, oj marzą, nam się misje pokroju tych z H.A.W.X. Trzeba też przyznać, że oświetlone nocą miasto oraz sam wojskowy samolocik prezentują się bombowo. Znając Rockstar, możemy spać spokojnie, bez obaw, że którykolwiek z zaimplementowanych przez studio pomysłów okaże się niewypałem.
PS. Zauważyliście, któż to usadowił się za sterami? Tylko gdzie on podział swój kask?