Borderlands 3. Gry września – najciekawsze premiery i konkurs
Spis treści
Borderlands 3
Data premiery: 13 września
INFORMACJE
- Gatunek: loot shooter
- Platformy: PC, PS4, XONE
- Przybliżona cena: 259,99 zł (PC), ok. 230 zł (PS4, XONE)
Czym jest Borderlands 3?
To trzecia odsłona serii kooperacyjnych strzelanek z silnymi naleciałościami RPG, tworzona przez dowodzone przez kontrowersyjnego Randy’ego Pitchforda studio Gearbox Software. Poza poprzednimi częściami cyklu zespół ten był odpowiedzialny także m.in. za dokończenie Duke Nukem Forever oraz za niechlubne Aliens: Colonial Marines.
Co nowego w „trójce”?
Esencja zabawy pozostała niezmieniona. Choć będzie można grać solo, produkcję tę zaprojektowano głównie z myślą o maksymalnie czteroosobowej kooperacji. Rozgrywkę zaczniemy od wyboru postaci – czterej dostępni bohaterowie mają różnić się nie tylko wyglądem i charakterem, ale także umiejętnościami (tym razem każdy będzie mieć więcej niż tylko jedną zdolność aktywną). Gdy gracze już dokonają wyboru, wylądują w różnorodnych, utrzymanych w kreskówkowej stylistyce lokacjach, gdzie przyjdzie im wykonywać proste zadania, toczyć walki z hordami szalonych wrogów i zbierać tony broni o różnych statystykach. Nowością będzie to, że gromadzony ekwipunek da się modyfikować i ulepszać.
Jaki jest zarys fabularny Borderlands 3?
Scenariusz Borderlands 3 skupi się na Syrenach – obdarzonych nadludzkimi mocami kobietach, których w całym wszechświecie może być zaledwie sześć. Jedną z nich będziemy mogli wybrać jako grywalną postać, inna razem ze swoim bratem bliźniakiem stanie na czele Children of the Vault, kultu będącego głównym antagonistą graczy.
NASZE OCZEKIWANIA
Nie jestem dumny z tego, co zaraz powiem, ale nie mogę zataić prawdy – chyba jeszcze na żadną grę w tym roku nie byłem tak nakręcony jak na Borderlands 3 (no dobra, może zaraz obok Dooma Eternal). Tak, ja, entuzjasta dojrzałych gier o poważnych rzeczach, jaram się strzelanką, której wyróżnikami są miliony cudacznych typów broni, pomylone postacie i głupawe żarty.
No co poradzę, że tak lubię Claptrapa (niezależnie od tego, czyim głosem przemawia) i resztę ferajny? Że uwielbiam roznosić na strzępy zastępy obłąkanych bandytów i co chwilę podbierać im coraz bardziej wymyślne pukawki? Przez całe życie marzyłem o mariażu Diablo ze strzelanką – i jeszcze w żadnym tytule ten związek nie zapowiadał się na tak udany jak w Borderlands 3. Dlatego wracam na Pandorę, gdy tylko pojawi się taka szansa – i nie powstrzyma mnie ani wychodzący równocześnie GreedFall (choć będzie kusić)... ani nawet Epic Games Store.
Krzysztof „Draug” Mysiak