The Last of Us: Part II Remastered. Growe premiery stycznia 2024
Spis treści
The Last of Us: Part II Remastered
Data premiery: 19 stycznia 2024
INFORMACJE
- Gatunek: gra akcji
- Platforma: PS5
- Przybliżona cena: ok. 227 zł (PS5)
Niby ładniej, ale jakoś bez fajerwerków
The Last of Us: Part II sprzedawane jest ponownie, ale tym razem na PlayStation 5 z etykietą Remastered. Nie jest to jednak tylko i wyłącznie ta sama pozycja, pokryta odpowiednią ilością pudru. To puder specjalny, mający wykorzystać moc najnowszej konsoli Sony, więc zdecydowanie warto zapłacić za to cenę całej gry!
Garść nowej zawartości
Bez obaw, The Last of Us: Part II Remastered oferuje także nieopublikowane dotąd poziomy, które oficjalnie nie trafiły do pierwszego wydania. Znajdzie się tam również miejsce na dodatkowe tryby – wśród nich najbardziej interesujący wydaje się No Return, łączący survival z roguelikiem. W jego ramach pokierujemy różnymi postaciami z serii. Ewentualnie będzie można pograć na gitarze dzięki Guitar Free Mode.
Nasze oczekiwania
Jak nie wiadomo, o co chodzi, to chodzi o pieniądze. Ubolewam, że to nadużywane i niespecjalnie przeze mnie lubiane powiedzenie jest jedynym sensownym wytłumaczeniem dla remastera dzieła Naughty Dog. Doświadczenie płynące z opowieści, uczestnictwa w ludzkich dramatach i tego, jak gra została napisana, wyreżyserowana i zainscenizowana – to są rzeczy, za które zebrała wszelkie możliwe laury. Ten świat był świetny i absolutnie autentyczny, ale to, czym nęcą nas przy okazji remastera, a więc czysty gameplay, nie jest raczej źródłem wielkości TLoU2… Powiem więcej – mnie elementy zręcznościowe nużyły, dłużyły mi się, a ich nagromadzenie czasami wręcz irytowało. Więcej tego samego w grze narracyjnej ? Niegrzeczny piesek.
Rafał „Gailantar” Sankowski
Naughty Dog już po raz drugi dostarcza odświeżoną wersję, o którą nikt nie prosił. The Last of Us Remastered wygląda świetnie na PS4 (i PS5) – i również druga część nadal może się graficznie podobać, zwłaszcza że dostała darmowy patch dodający tryb 60 klatek. Przyznam uczciwie, że tym razem oferta jest lepsza, bo nie trzeba ponownie kupować tej samej gry (i to w pełnej cenie, mimo wycięcia trybu multiplayer) oraz pojawią się nowości z „rogalikowym” trybem na czele. Wolałbym mimo wszystko, żeby odświeżano jedynie autentycznie starsze tytuły, które dla lepszej zabawy wymagają graficznego liftingu czy dostosowania starych mechanik do obecnych standardów.
Jacek „Stranger” Hałas