autor: Redakcja GRYOnline.pl
Gra na słowa - Honor Harrington, Fałszywi bogowie i egipscy asasyni
W sierpniowym wydaniu "Gry na słowa" recenzujemy "Fałszywych bogów" - powieść ze świata Warhammera 40 000, "Lwa Kairu" czyli wariację na temat asasynów oraz przyglądamy się klasyce militarnego SF. Zapraszamy!
Witamy serdecznie w sierpniowym wydaniu „Gry na słowa”. Wakacje zamykamy dwiema recenzjami: Fałszywych bogów ze świata Warhammera 40 000 oraz Lwa Kairu, godnego uwagi przynajmniej za osadzenie akcji w realiach bliskich nam asasynów. Na półce klasyki znalazło się zaś miejsce dla jednej z najpopularniejszych serii militarnego SF w historii. Za miesiąc odcinek specjalny poświęcony… postapokalipsie. Zapraszamy!
Recenzje
Fałszywi bogowie
Fałszywi bogowie to kolejny po Czasie Horusa tom kwadrylogii otwierającej Herezję Horusa, epicką opowieść o początkach Imperium Człowieka i genezie jego konfliktu z Potęgami Chaosu. Pałeczkę od Dana Abnetta przejmuje kolejny pisarski weteran z uniwersum Warhammera 40 000 – Graham McNeill, będący nie tylko twórcą sagi o Ultramarines czy Storm of Iron, ale również współautorem wielu kodeksów (opisów poszczególnych frakcji) do bitewnej odmiany „czterdziestki”.
Razem z nim ponownie wracamy do 30 wieku i Wielkiej Krucjaty pożerającej kolejne niezależne układy i zmieniającej ich mieszkańców w wiernych obywateli Imperium. Na nieskazitelnym do tej pory wizerunku imperialnych konkwistadorów pojawiają się pierwsze rysy. Agenci Chaosu zapuszczają głęboko macki swych intryg w struktury sił Krucjaty, korumpując zarówno zwykłych żołnierzy, jak i szlachetnych Astartes. W końcu nawet sam ukochany syn Imperatora, Mistrz Wojny Horus – ranny i oplątany siecią intryg swego doradcy Erebusa z Głosicieli Słowa – daje się uwieść spaczeniu i zwraca przeciwko ojcu.
Fałszywi bogowie to opowieść o upadku Horusa. Tak dosłownym, jak i metaforycznym. Najwierniejszy z synów Imperatora odwraca się od ojca i wypowiada mu posłuszeństwo. Agenci Chaosu zatruwają jego myśli, wywołują wątpliwości, subtelnie nim sterują, tak by w chwili swej największej fizycznej i psychicznej słabości poddał się spaczeniu. Szlachetność zostaje zastąpiona przez bezwzględność, honor przez żądzę władzy, a najlepszy z synów ludzkości staje się jej katem.
McNeill prowadzi fabułę nieco przewrotnie, a jak na książkę będącą, bądź co bądź, zamówioną adaptacją gry – wręcz wzorowo. Kreuje Horusa z jednej strony na ofiarę spisku wyznawców Chaosu, z drugiej dowodzi, że decyzja o przyjęciu pomocy Potęg jest w pełni świadoma. Dodatkowo, niejako w tle, dają się zaobserwować zmiany zachodzące w Kwadrze i początek konfliktu, który – jak wiadomo – na zawsze podzieli szeregi Astartes.
Polskich Fałszywych bogów charakteryzuje doskonała jakość wydania i świetne merytorycznie tłumaczenie. Zdarzają się jednak wpadki językowe i nieco skomplikowane konstrukcje zdań, ale poza tym niewiele można im zarzucić.
Cały cykl Herezji Horusa, a w szczególności pierwsza kwadrylogia, to prawdziwa gratka dla fanów kosmicznego bitewniaka. Daje im możliwość poznania jego początków i zrozumienia, co doprowadziło Imperium do tego, czym jest „współcześnie”. Pewna dwuznaczność i pokazywanie realistycznych pobudek niektórych z późniejszych przywódców Herezji nadaje jej dodatkowy klimat. Oczywiście jest to książka kierowana przede wszystkim do ludzi nieźle znających uniwersum Kosmicznych Marines. Uważna gra w komputerowe edycje „czterdziestki” wystarczy, żeby ją zrozumieć, jednak by dotrzeć do wszystkich smaczków, potrzebna jest wiedza o wiele rozleglejsza. Zapoznać się z tą pozycją jednak warto, zwłaszcza jeżeli wcześniej przeczytaliśmy Czas Horusa, bo i Warhammer 40 000, i sama Herezja Horusa zasługują na swoją szansę.
JaXa