autor: eJay & fsm
Newsy, niusiki, ploteczki. FILMag #2 - Róża i Hugo piszą kronikę
Spis treści
Newsy, niusiki, ploteczki
Po raz 67 rozdano Złote Globy, nagrody przyznawane przez Hollywoodzkie Stowarzyszenie Prasy Zagranicznej dla najlepszych filmów i produkcji telewizyjnych. Wśród najważniejszych zwycięzców znalazły się: film Spadkobiercy (najlepszy dramat, najlepsza rola męska w dramacie – George Clooney), którego premiera w Polsce będzie miała miejsce 17 lutego, oraz czarno-biały, niemy (!) film Artysta (najlepsza komedia lub musical i najlepsza rola męska w komedii lub musicalu – Jean Dujardin). Ten drugi film zobaczymy u nas tydzień później, a pełną listę nagrodzonych możecie przejrzeć na oficjalnej stronie Złotych Globów.
Książka z grafikami koncepcyjnymi i szkicami produkcyjnymi do Blade Runnera została oficjalnie wypuszczona do sieci. Pierwotnie wydana w 1982 roku publikacja to fantastyczny zbiór prac autorstwa Syda Meada, rzecz warta uwagi każdego miłośnika filmu, a Łowcy Androidów w szczególności. Okładkę możecie podziwiać poniżej, a celem obejrzenia całości zapraszamy np. na stronę Comics Alliance.
Potencjalnie ważna informacja dla miłośników filmu i komiksu Kick-Ass. Obraz z 2010 roku zebrał mnóstwo przychylnych ocen i spodobał się widowni na całym świecie. Naturalnie więc wiele osób zaczęło myśleć o kontynuacji. Komiksowy Kick-Ass 2 istnieje i ma się świetnie, ale czy film potrzebuje sequela? Twórcy „jedynki” – Matthew Vaughn (reżyser) i Jane Goldman (współautorka scenariusza) nie mają w planach pracy nad kolejną częścią, ale podobno oboje chcieliby produkować, a cytując panią Goldman: „Matthew rozmawiał z kimś, kto byłby zainteresowany napisaniem historii i jej wyreżyserowaniem. To byłoby cool”. Czy jednak rzecz dojdzie do skutku? Wszak wielki sukces, jakim był film X-Men: Pierwsza klasa, sugeruje, by Vaughn zajął się dalszym ciągiem tej właśnie opowieści. A czy Wy chcecie zobaczyć w kinie KA2?
Chuck Norris popsuł Niezniszczalnych 2? Jakiś czas temu Internet obiegło nagranie rozmowy Chucka z Bartoszem Węglarczykiem, z którego dowiedzieliśmy się, że nadchodzący sequel krwawego i staroszkolnego filmu Expendables będzie mieć kategorię wiekową „od lat 13”. A to oznacza brak przeklinania i zdecydowanie ograniczoną przemoc. Dlaczego? Okazuje się, że Chuck Norris, jedna z gwiazd tegoż dzieła i główny dostawca kopów z półobrotu, nie gra w filmach z dużą ilością wulgaryzmów (bo dawałby wówczas zły przykład młodzieży). Wymusił więc na producentach dramatyczne ograniczenie ilości brzydkich słów. Czy Niezniszczalni zostali zniszczeni? Dzięki, Chuck.
Kino domowe
Drugi odcinek cyklu postanowiłem uczcić recenzją polskiego wydania DVD jednego z najlepszych filmów 2011 roku, czyli Drive’a Nicolasa Windinga Refna. Dzieło Duńczyka powaliło nasz duet niesamowicie inteligentnym i precyzyjnie skonstruowanym klimatem lat 80. w odświeżonej formule. To jedna z pozycji, obok której nie można przejść obojętnie. Drive spowodował również nagły wzrost liczby facetów bujających się furami późną porą w rytm Kavinsky'ego. My tę modę popieramy, dlatego film Refna otaczamy wszelakim kultem.
Drive zawitał do Polski na krążku dokładnie 19 stycznia w edycji jednopłytowej za 29,99 zł. Z reguły zignorowanie bardziej rozszerzonych wersji uznaję za akt przemocy wobec fanów dobrych filmów, aczkolwiek w tym przypadku mamy do czynienia z sytuacją dość specyficzną. Drive bowiem na Zachodzie również nie może pochwalić się ekskluzywnymi i wyjątkowymi wydaniami.
Film Refna zapakowano w książeczkę, co nie jest czymś nowym w naszym kraju. W przeszłości zdarzało się już, że kioskowe reedycje opatrzone napisem „Seria najlepszych filmów... (tu wpisz dowolny gatunek)” również wychodziły w takiej formie. Książeczka jak książeczka, trochę informacji o samym obrazie i o aktorach (oraz aktorkach!) wszystko wzbogacone fragmentami dialogów, a także wysokiej jakości zdjęciami. Całość ma 22 strony i nadaje się bardziej na lekturę w autobusie. Grunt, że jest gdzie trzymać płytkę i nie jest to zwykły plastikowy box.
Po włożeniu płyty do napędu liczyłem na szybkie przebicie się przez reklamy. Tu nadeszło pierwsze rozczarowanie – zanim zobaczyłem menu, musiałem przez ponad minutę oglądać loga sponsorów zapraszających na seans, a potem zwiastuny produkcji, które obecnie grane są w kinach (Bitwa Warszawska 1920, Szpieg), aczkolwiek te drugie można na szczęście przewinąć.
Menu jest schludne, proste, a tło stanowi scena z pościgiem, więc widz od razu może wczuć się w klimat. Za to przeglądanie wybranych scen to już sama przyjemność, bo dokonujemy tego przy akompaniamencie College feat. Electric Youth – A Real Hero. Ponadto w ustawieniach mamy do wyboru dwie ścieżki dźwiękowe – angielski Dolby Digital 5.1 oraz polski Dolby Digital 5.1. Pełny standard, natomiast szkoda, że nie postarano się o podrasowany DTS. Jest to problem każdego wydania Drive’a. Co do obrazu, to tutaj rzecz jasna w erze błękitnej rewolucji nie można liczyć na tzw. „żyletę”. Na 32-calowym telewizorze film wygląda dobrze i przy oglądaniu materiału z odległości 2 metrów ubytki w jakości są ledwo widoczne. Być może upscalling w nowych napędach poprawi niedoskonałości.
Jednopłytowe edycje pozbawione są najczęściej ciekawych dodatków. W polskim wydaniu DVD Drive’a znajdziemy 2 spoty telewizyjne, zwiastun kinowy, scenę z pocałunkiem (jakby komu było mało romantyzmu), 2-minutowy „making of” (skupiający się bardziej na bohaterze granym przez Bryana Cranstona), galerię kilkudziesięciu fotografii z gotowego filmu oraz planu zdjęciowego, a także zwiastuny innych tytułów. Nie obraziłbym się, gdyby zamiast wszystkich tych drobiazgów zamieszczono pełny dokument z produkcji.
Podsumowując, w atrakcyjnej (bo premierowej) cenie otrzymujemy solidne wydanie świetnego filmu. Bez fajerwerków, ale i bez większych wad. Dokuczają w zasadzie dwie rzeczy: początkowe reklamy oraz brak pełnoprawnego materiału z planu w dodatkach, który mógłby wzbogacić naszą wiedzę na temat pracy Refna. W skrócie: FILMag poleca!
Recenzje
Dziewczyna z tatuażem
Zdaniem fsma
Twórczość Davida Finchera bardzo sobie cenię i uważam go za jednego z najzdolniejszych współczesnych reżyserów. Jego adaptacja Dziewczyny z tatuażem była więc wysoko na mojej liście „must watch”. Z książkowego Millenium przeczytałem tylko części 2 i 3, a szwedzkich filmów nie znam, więc na seans poszedłem z niemal nieskalanym umysłem. I najwyraźniej ten fakt sprawił, że film Finchera odebrałem niezwykle pozytywnie. To doskonale poprowadzona kryminalna historia, która nabiera tempa w drugiej połowie i w kilku miejscach potrafi złapać za gardło. Co ważniejsze – Dziewczyna z tatuażem to wielki popis Rooney Mary, która niniejszym otworzyła sobie furtkę... nie, bramę do wielkiej, światowej kariery. Szwedzki chłód, świetne aktorstwo i rewelacyjna muzyka tworzą razem niezapomnianą mieszankę.
Moja ocena: 8,5/10
Zdaniem eJaya
Amerykańska wersja filmu potwierdza dwie rzeczy. Po pierwsze – książka posiada raczej średnio interesującą intrygę kryminalną oraz fantastyczną postać Lisbeth Salander (Rooney Mara – ideał!). Po drugie – Fincher jest świetnym reżyserem. Wycisnął z tego wszystko, co się dało, a ewentualne wady próbował przypudrować czarnym humorem. Doceniam wysiłek włożony w wykreowanie atmosfery zaszczucia, a także stronę wizualną. Filmem bardziej zachwycą się osoby, u których historia rodziny Vangerów i śledztwo Blomkvista nie budzą żadnych skojarzeń. Ja oryginał znałem i chyba dlatego Fincher mnie niczym nie zaskoczył, a po tym facecie oczekiwałem czegoś genialnego i nowego. Jest dobrze, miejscami nawet bardzo, ale chyba nigdy do Dziewczyny z tatuażem nie wrócę.
Moja ocena: 7/10
W ciemności
Zdaniem fsma
Trudno ocenę takiego filmu zamknąć w jednej cyferce, zdecydowanie nie pasuje też mój pozytywnie zaskoczony wizerunek z boku tego tekstu. Nie będę się zatem silił na głęboką analizę filmu Agnieszki Holland, mając w perspektywie jego trudną tematykę, a skupię się tylko na tym, że W ciemności to porządny dramat historyczny. Główną siłą obrazu, poza świadomością prawdziwości przedstawionych wydarzeń, są kreacje aktorskie. Wszyscy, których widać na ekranie, dali z siebie absolutnie wszystko (Więckiewicz!) i na pewno nie można tu mówić o opatrzonych twarzach. Ba, nawet dzieci zagrały dobrze, co w polskim kinie nie zdarza się często. Umieszczenie większości akcji w kanałach wywołuje zamierzony efekt zmęczenia i klaustrofobii, a okazjonalne wycieczki kamery na jasną powierzchnię są jak oddech świeżego powietrza (choć na pewno nie zaszkodziłoby więcej szerokich ujęć). W ciemności momentami szokuje, momentami przynudza, jest też miejsce na kilka lżejszych akcentów... Summa summarum: bez wątpienia mamy do czynienia z filmem dobrym, ale na statuetkę raczej nie powinniśmy liczyć.
Moja ocena: 7,5/10
Czas Wojny
Zdaniem eJaya
Spielberg w ciągu jednego roku nakręcił dwa filmy familijne. Jeden okazał się lepszy, a drugi gorszy. Czas Wojny jest właśnie tym gorszym. Jak dla mnie to przejaw znacznej obniżki formy reżysera. Steven Spielberg, który wykreował kapitalny, brudny i realistyczny obraz drugiej wojny światowej w Szeregowcu Ryanie i Liście Schindlera, momentalnie zjechał do kategorii batalistycznej piaskownicy dla dzieciaków. Choć sama historia trzyma się kupy, a wykonanie nie budzi zastrzeżeń (Kamiński ponownie odwalił dobrą robotę), to miałem spory problem z zaakceptowaniem patosu i cukierkowych postaci, które pojawiają się w każdej scenie. Mam nadzieję, że to tylko chwilowa zadyszka i Spielberg wróci na pełnym gazie przy okazji Robocalypse za 2 lata.
Moja ocena: 4/10
Rzeź
Zdaniem fsma
Film na podstawie sztuki teatralnej i jednocześnie więcej niż tylko sfilmowana sztuka. Rzezią Roman Polański powraca do komedii i robi to w bardzo dobrym stylu. Trwająca niespełna 80 minut produkcja to spotkanie dwóch małżeństw w pewnym mieszkaniu. Temat spotkania: syn jednej pary zbił syna drugiej pary. Trzeba się dogadać. Jednak temperamenty zaangażowanych w dyskusję osób są tak różne, że zwykła wymiana grzeczności szybko zamienia się w pełną złośliwości i emocji, bardzo zabawną potyczkę na słowa. Nie dajcie się zmylić pierwszej połowie filmu – wszystko się rozkręci i będzie zasługiwać na widoczne na plakatach pochwały. Przy okazji Rzeź to popis aktorski wszystkich zaangażowanych w nią osób. Warto.
Moja ocena: 7,5/10